Proszę o szybką odpowiedz
: 11 czerwca 2018, 22:52
W niedziele dnia 10 czerwca około północy mój kot wrócił do domu z podwórka, od brzucha w dół był sparaliżowany rzucał i czołgał się po podłodze nie mógł wstać, cały czas ślina leciała mu z pyszczka i wymiotowal , również cały czas samoistnie sikał. Niestety zmarł o 1, gdy o 1:10 dostarczylismy ją do weterynarza jedyne co nam powiedział to czy chcemy ją zabrać czy zostawić, nie podała nam przyczyny śmierci, teraz chciałabym się dowiedzieć jak uważacie co to było ja uwazam że zjadła trutkę. Bardzo jest mi jej brak, przyczołgala sie do domu z nadzieją że jej położony zabrakło 10 minut na uratowanie jej, dla tego chce wiedzieć czy mam racje jeśli chodzi o trutke, wcześniej nie miała innych objawów jakiejkolwiek choroby.