Kot połknął kawałek opakowania (folia/plastyk saszetka)
: 13 czerwca 2018, 21:53
Witam serdecznie,
Nasza młoda kicia z soboty na niedzielę połknęła kawałek plastykowego opakowania - saszetki od jedzenia.
Otrzymaliśmy informację (od znajomego weterynarza) by wywołać wymioty wodą utlenioną, niestety zwymiotowała element dopiero po 6 godzinach, w wymiotach była również krew. Na szczęście nie uszkodziła sobie nic w środku tylko podrażniła.
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek? Kicia wymiotowała, ale przestała w niedzielę w ciągu dnia, zaczęła jeść i było dużo lepiej. Podaliśmy jej kroplówkę (elektrolity + glukozę), podawaliśmy również ulgastrin w zawiesinie,
Niestety stan pogorszył się we wtorek rano - znów zaczęła wymiotować (już bez krwi), widziałam również, że jest osowiała,
dziś rano otrzymała zastrzyk przeciwwymiotny. Przespała cały dzień, podajemy jej jedzenie, niestety obecnie nie chce mokrej karmy a wiem, że sucha jest gorsza w trawieniu. Czy ktoś może coś dodatkowo poradzić? Czy Wasze kotki również dochodziły tyle dni do siebie po takim incydencie?
Będę wdzięczna z podpowiedzi.
Emilia
Nasza młoda kicia z soboty na niedzielę połknęła kawałek plastykowego opakowania - saszetki od jedzenia.
Otrzymaliśmy informację (od znajomego weterynarza) by wywołać wymioty wodą utlenioną, niestety zwymiotowała element dopiero po 6 godzinach, w wymiotach była również krew. Na szczęście nie uszkodziła sobie nic w środku tylko podrażniła.
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek? Kicia wymiotowała, ale przestała w niedzielę w ciągu dnia, zaczęła jeść i było dużo lepiej. Podaliśmy jej kroplówkę (elektrolity + glukozę), podawaliśmy również ulgastrin w zawiesinie,
Niestety stan pogorszył się we wtorek rano - znów zaczęła wymiotować (już bez krwi), widziałam również, że jest osowiała,
dziś rano otrzymała zastrzyk przeciwwymiotny. Przespała cały dzień, podajemy jej jedzenie, niestety obecnie nie chce mokrej karmy a wiem, że sucha jest gorsza w trawieniu. Czy ktoś może coś dodatkowo poradzić? Czy Wasze kotki również dochodziły tyle dni do siebie po takim incydencie?
Będę wdzięczna z podpowiedzi.
Emilia