Strona 1 z 1

Czy to FIP?- do. dr. Jarka

: 24 września 2018, 11:23
autor: Paulaikot
2l. kot, zawsze w świetnej kondycji, wychodzący, około 25 sierpnia miał rozwolnienie tj. robił często (co godzinę lub kilka) rzadką kupę w małych ilościach, trwało to tydzień i wrócił do normy. 2 tygodnie może troszkę więcej było dobrze, był zupełnie zdrów. 20 września nagle z dnia nadzień, rano nie chciał jeść albo jadł malutko był bardzo osowiały. Drugi dzień to samo. Nast dnia był u wet. Dostał antybiotyk i lek na gorączkę, kroplówkę dożylną, po powrocie do domu wydawał sie czuć trochę lepiej. Dużo sikał ale kupy brak. Dużo pił. Nie miałam wtedy termometru, nast dnia rano juz miałam bo na oko wyglądał znów gorzej. Miał gorączkę 40+ dalej nie mogłam zmierzyć bo sie wyrywał, był u wet i znów antyb., na gorączkę, kroplówka. Został w lecznicy na noc. Dowiedziałam się że nie miał tam gorączki podczas pobytu ale nie jadł, tylko spijał sos z karmy. Nast. dnia czyli wczoraj po południu go odebrałam. Wyglądał niewiele lepiej niż w dniu gdy nie miałam termometru, zjadł kilka małych kawałków ugot. kurczaka (dł. 1 cm) , kilka kulek mokrej karmy, generalnie chyba nawet mniej niż przed hospitalizacją, zjadł tak mało że nie było jak podać probiotyku w proszku. Dziś tylko trochę spił sosiku. Wysikał się. Generalnie cały czas jest b. zmęczony, nie może znaleźć sobie miejsca. Protestuje gdy chcę go wziąć na ręce- miauczy. Sam przychodzi, mizia się b. krótko i kładzie się plackiem na kolanach jakby był strasznie zmęczony, powieki stale ma lekko opuszczone, nigdy oczy szeroko otwarte. Schudł co widać i czuć przy podnoszeniu.

Katar, kichanie, wypływ z oczu- BRAK od początku choroby.
Osłuch- w porządku od początku.
Poza tym, to co ma nie od dziś: lekki stan zapalny dziąseł i śmierdzący świerzb w uszach + uczulenie (uszy w środku głęboko ale nie na tyle głęboko by na gołe oko nie było to widoczne- są sine, małżowina zaczerwieniona, łuszcząc) dostał maść na świerzb i steryd, jest lepiej.
Do domu w tabletkach: antyb., na odporność, probiotyk.
Wyniki krwi z pt. podwyższony jeden parametr wątroby i spadek białych krwinek. Reszta o ile dobrze pamiętam w normie.
Na na tę chwilę, nie je, nie oddaje kupy, jest osowiały.

Czy to może być FIP czy jest szansa że to inna choroba?

Re: Czy to FIP?- do. dr. Jarka

: 25 września 2018, 09:06
autor: Jarek
zbyt ogólne objawy za mało danych , tam może być wiele rzeczy.

Re: Czy to FIP?- do. dr. Jarka

: 25 września 2018, 22:21
autor: Jarek
temperatura przy Fipie nie jest objawem patognomonicznym. Poczytaj w archiwach o FIP . Nie ma 100 % metody diagnostyki tej choroby.

Re: Czy to FIP?- do. dr. Jarka

: 27 września 2018, 13:05
autor: Paulaikot
Dziękuję za pomoc.

Kot czuje się dużo lepiej po tygodniowym leczeniu antybiotykiem i stymulantem odporności, gorączki nie ma, je choć, max 1/3 tego co zawsze.
Wspomnę że znacznie wcześniej przed pojawieniem się tej choroby miał biegunkę tzn. co godzinę lub kilka, oddawał niewielkie ilości zupełnie rzadkiej kupy, poza tym czuł się raczej normalnie, jadł, bawił się itp. Samo mu przeszło po tygodniu, potem 2-3 tyg. spokoju, no i teraz ta choroba. Przed biegunką do domu doszedł 3-mies. kot, który nie miał biegunki nigdy lecz od początku objawy kociego kataru, kocur o którym mowa w poście, uwielbiał go i ciągle się z nim bawił. Ten mały na początku infekcji kocura- w zeszłym tyg. zdechł, zbyt późno trafił do wet. nie wiedzieliśmy że jest aż tak chory.
-------------------------------------------------------------------
Mam jeszcze jedno i ostatnie pytanie odnośnie FIP.
Chodzi mi o powstawanie FIPa i zarażanie.

Czytałam że koty najpierw zarażają się wirusem (chyba nazywał sie koronawirus i to jeszcze nie FIP ) z czego da się wyleczyć kota tzn. z infekcji spowodowanej takim wirusem. Czasami dochodzi jednak do mutacji ów wirusa i wtedy pojawia się FIP z którego już nie ma ratunku.
- proszę o odniesienie do tego co piszę, czy dobrze rozumiem temat powstawania FIP?

I dalej...
Załóżmy że to co napisałam jest z godne z prawdą.
Czy kot który zaraził sie koronawiruem który jeszcze nie zmutował do FIP, ten kot wyjdzie z ów choroby wirusowej, to czy będąc już zdrowym będzie zarażał takim wirusem, przez jakiś czas albo już zawsze? Jeśli tak to w jaki sposób- ślina, krew?
Mam w domu jeszcze inne 2 koty i boje się iż się zarażą, nawet niezmutowanym wirusem i u któregoś z nich pojawi się mutacja do FIP.

Re: Czy to FIP?- do. dr. Jarka

: 27 września 2018, 16:46
autor: Jarek
poszukaj w archiwach pisaliśmy o fipie dużo. Ponad 90 % populacji kotów jest zarażone wiruszem corona , w trakcie jego namnażania powstaje postać zjadliwa . Wirusa ogólnie ciężko się pozbyć . Ludzie też zarażają sie wirusem corona i powoduje u ludzi biegunki. U psów także. To nie ten sam dokładnie wirus ale z jego "rodziny".

Re: Czy to FIP?- do. dr. Jarka

: 28 września 2018, 09:40
autor: Jarek
Czy ta postać zjadliwa tzn FIP jest zaraźliwa? -tzn. rozumiem że coronawizrus (który ma 90% populacji kotów) może się przekształcić w FIP w danym kocie w każdej chwili a czy po tym przekształceniu już jako FIP może przechodzić z kota na kota?

wirus corona cały czas przechodzi z osobnika na osobnika niezależnie od fazy, w każdym kocie moze wygenerować do postaci zjadliwej.
Postać zjadliwa dalej jest zaraźliwa , ale po zarażeniu namnaża się zmieniając budowę i staje się niezaraźliwy (w większości wypadków). Miałem takie domy , że 2 koty były chore. Więc istnieje prawdopodobieństwo zachorowania innych osobników , ale większości domów inne koty nie chorują , ale nie jest to reguła. Wirus cechuje sie bardzo wysoka zmiennością genetyczną. Leczenia nie ma poza stymulowaniem odporności lekami przeciw wirusowymi . Jednak to tylko wspomaga organizm , a nie rozwiązuje problem.