Swędzące i "brudne" uszy u kotki
: 16 listopada 2006, 00:49
Witam.
Mam problem z kotką. I z wetem też
W pewnym momencie moja Kita zaczęła się dość mocno drapać po uszkach. Po wizycie u pierwszego weta dowiedziałam się, że nic jej nie jest, ale po wyczyszczeniu uszu na waciku był straszny czarnobrązowy osad. Dostała maść, chyba atecortin do smarowania, ale wet powiedział, żeby to robić raz na 2-3 dni.
Na trochę pomogło. Potem objawy powróciły, inny wet powiedział, że to świerzbowiec, ale też bez badań i znów dał atecortin, ale tym razem do używania 2 razy dziennie. Stosowałam wg zaleceń, pomogło, ale znów drapanie uszu powróciło.
Co robić? Iść do trzeciego weta? I znów usłyszeć, że to co innego?
Pomocy!
Ania
Mam problem z kotką. I z wetem też
W pewnym momencie moja Kita zaczęła się dość mocno drapać po uszkach. Po wizycie u pierwszego weta dowiedziałam się, że nic jej nie jest, ale po wyczyszczeniu uszu na waciku był straszny czarnobrązowy osad. Dostała maść, chyba atecortin do smarowania, ale wet powiedział, żeby to robić raz na 2-3 dni.
Na trochę pomogło. Potem objawy powróciły, inny wet powiedział, że to świerzbowiec, ale też bez badań i znów dał atecortin, ale tym razem do używania 2 razy dziennie. Stosowałam wg zaleceń, pomogło, ale znów drapanie uszu powróciło.
Co robić? Iść do trzeciego weta? I znów usłyszeć, że to co innego?
Pomocy!
Ania