Strona 1 z 1

czy to zatrucie??

: 29 listopada 2006, 19:52
autor: anucha
Mój kot znikł na dwa dni.Czekałam niecierpliwie. Wrócił ale osowiały,nie chciał jeść ani pić. Został zbadany przez weterynarza, nie wykrył on żadnych obrażeń wewnętrznych, dał kroplówkę.Kot jest bardzo słaby, ma przyspieszony oddech ale jednocześnie jest bardzo osowiały,otępiony. Ma powiększone źrenice, praktycznie nie reagują na światło.Po rozmowie tel. z weterynarzem postawione zostały prawdopodobne przyczyny:krwiak mózgu lub zatrucie.Nie ma śladów uderzenia w głowę. Co robić??Wet jest bezradny?Nie wiem już co robić..... :cry:

: 29 listopada 2006, 20:24
autor: ATA
Aniu, możliwe, że Twój kotek zjadł nafaszerowaną trutką mysz. Takie myszki są wolniejsze i zdecydowanie łatwiejsze do upolowania. My naszym kotom w pracy stale zabieramy takie zdobycze - na szczęście najczęściej ich nie zjadają bo są najedzone, ale przynoszą nam je w prezencie. Jednemu kocurkowi kiedyś się zdarzyło nadgryźć taką myszkę - też dość długo i gwałtownie chorował. Skończyło się jednak dobrze, czego i Twojemu futrzaczkowi życzę. Trzymam za Was kciuki!!! :)

: 29 listopada 2006, 23:31
autor: Ivinia
Ja też trzymam kciuki :!: :!: :!: Musi być dobrze :!: :!: :!:

: 30 listopada 2006, 08:08
autor: anucha
Dziękuję za słowa otuchy...Dziś rano już wstał i powędrował a raczej wskoczył na łóżko,żeby dalej sobie pospać. Chyba wolałabym aby to było zatrucie, bo koty mają mocne organizmy.Ale nadal obawiam się że wpadł pod samochód i może ma jakieś ukryte obrażenia głowy.Jednak poszeżone źrenice mogą wskazywać na jedno i drugie...Trzymajcie kciuki...Pozdrawiam!

: 30 listopada 2006, 12:36
autor: Motusa
Trzymam kciuki. Napisz jak będzie juz dobrze.

: 30 listopada 2006, 19:24
autor: Agnieszka128
Droga Aniu,
zastanawiam się dlaczego weterynarz nie zalecił Ci prześwietlenia malucha? Nie wiem, czy w takich przypadkach wykonuje się tego rodzaju badanie, ale może warto zapytać? Może powinnaś skonsultować się z drugim weterynarzem? Zawsze "co dwie głowy, to nie jedna".
Serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki za szypki powrót do zdrowia Twego kocurka!!!!

: 01 grudnia 2006, 08:55
autor: anucha
Też o tym myślałam, wiem ,że powinno się wykonać prześwietlenie..Niestety byłam u tego "lepszego" weterynarza, drugi jest niezbyt fajny i mam z nim niemiłe doświadczenia. Żaden niestety nie ma aparatu do prześwietleń...Musiałabym jechać z nim dość daleko, ale w jego stanie(jest słabiutki)to chyba nie bardzo..Weterynarz zbadała go dokładnie,wygląda na to że nie ma złamań.Dostaje kroplówki dożylnie i doustnie.Jest niby lepiej,ale boję się o niego..

: 03 grudnia 2006, 12:50
autor: anucha
Uffff.....Chyba najgorsze minęło!!!Przez te kilka dni kiciuś nawet nie zamruczał(nie dziwię mu się wcale!), pojony był strzykawką(odwodnił się biedak!). Jeszcze wczoraj wieczorem nie wyglądał rewelacyjnie,ale dziś rano zamruczał ,przeciągnął się i napił się wody ze swojej miseczki.Już tuli się do głaskania i nawet próbował sam coś zjeść!!!Będzie dobrze!Dziękuję Wam Wszystkim za wsparcie duchowe i rady!!!

: 04 grudnia 2006, 17:47
autor: Amika
Bardzo sie cieszę, że wszystko dobrze się skończyło
Ania