Problem ze skórą u kotów
: 13 stycznia 2007, 20:36
Mam duży problem z kocurkiem, którego znalazlam i przygarnęłam pół roku temu. Co jakis czas zaczyna mu sie strasznie łuszczyć skórka na głowie i w okolicy karku oraz u nasady ogona. I siersc wychodzi mu garsciami.
Kocurek byl leczony juz na: wszoły, alergię pokarmową i grzybicę.
Oczywiscie nieskutecznie. Bylam z nim u wielu weterynarzy i co chwile byla inna diagnoza. Jedynym preparatem, ktory pomogl (oprocz tego, ze samo mu to czasem przechodzi) byl Frontline i wtedy wydawalo sie, ze to wlasnie wszoly byly powodem tych wylysien i luszczenia sie skory. Ale problem pojawil sie znowu i to w zdwojonym nasileniu. Co gorsze, ostatnio zauwazylam podobne objawy u drugiego kota, ktory wylysial na karku i z boku tulowia w ciagu doslownie 3-4 dni.
Jestem w desperacji, bo wydalam juz fortune na lekarzy i lekarstwa i nikt nie moze mi pomoc!!! Ostatnio zrobilam badania skory kota na grzybice, ale minelo juz 10 dni i dalej nic nie wiadomo.
Z tym, ze w koncu lekarz, ktory pobieral probkę skory kazal mi zaaplikowac kotom Stronghold, bo mowil, ze to moze byc swierzb (4 diagnoza!). Ale jesli to prawda, to dlaczego od pół roku zaden lekarz sie na tym nie poznal? Stronghold zaaplikowalam kotom wczoraj i czekam z niecierpliwoscia na efekty. Ale czy on pomoze?
Czy ktos mial kiedys podobne problemy z kotami? Dodam, ze spia z nami w łóżku i nikt w domu sie nie zarazil ta dziwna choroba. Ale koty juz sie nie moga patrzec na siebie w lustrze bo wygladaja okropnie!
Pomocy!
POZDRAWIAM
MONIKA
Kocurek byl leczony juz na: wszoły, alergię pokarmową i grzybicę.
Oczywiscie nieskutecznie. Bylam z nim u wielu weterynarzy i co chwile byla inna diagnoza. Jedynym preparatem, ktory pomogl (oprocz tego, ze samo mu to czasem przechodzi) byl Frontline i wtedy wydawalo sie, ze to wlasnie wszoly byly powodem tych wylysien i luszczenia sie skory. Ale problem pojawil sie znowu i to w zdwojonym nasileniu. Co gorsze, ostatnio zauwazylam podobne objawy u drugiego kota, ktory wylysial na karku i z boku tulowia w ciagu doslownie 3-4 dni.
Jestem w desperacji, bo wydalam juz fortune na lekarzy i lekarstwa i nikt nie moze mi pomoc!!! Ostatnio zrobilam badania skory kota na grzybice, ale minelo juz 10 dni i dalej nic nie wiadomo.
Z tym, ze w koncu lekarz, ktory pobieral probkę skory kazal mi zaaplikowac kotom Stronghold, bo mowil, ze to moze byc swierzb (4 diagnoza!). Ale jesli to prawda, to dlaczego od pół roku zaden lekarz sie na tym nie poznal? Stronghold zaaplikowalam kotom wczoraj i czekam z niecierpliwoscia na efekty. Ale czy on pomoze?
Czy ktos mial kiedys podobne problemy z kotami? Dodam, ze spia z nami w łóżku i nikt w domu sie nie zarazil ta dziwna choroba. Ale koty juz sie nie moga patrzec na siebie w lustrze bo wygladaja okropnie!
Pomocy!
POZDRAWIAM
MONIKA