Strona 1 z 2

Złamana łapa..gwoździowanie..co dalej :-(

: 17 marca 2007, 07:33
autor: BasiaG
Wczoraj wieczorem mój kot wypadł z balkonu,wszak to 3 piętro,ale na dole chodnik. Efekt? Złamał łapę tylną. Pojechaliśmy do Weta,ale na gips się nie nadaje,musi mieć gwoździowanie. Właśnie pojechał. Nie wiem jak to będzie po. Co z korzystaniem z kuwety? Dalej będzie próbowałwchodzić na barierkę,czy się nauczy? Bo jak nie,to balkon będę musiała chyba zabezpieczyć siatką. Wiele czytałam o tym itd,ale zawsze chyba tak jest,człowiek robi coś,dopiero gdy coś się stanie :cry: :( :oops:
Wiecie,szczeście w nieszczęściu,że to było wczoraj,a nie dzisiaj wieczorem,bo nie wiem co wtedy. Niestety nie wiem czy wogóle są całodobowe przychodnie dla zwierzaków.

: 17 marca 2007, 08:41
autor: Gość
III pietro i tylko....zlamana lapka to duze szczescie...Przeciez to bardzo wysoko no i jeszcze ten chodnik...Nie bedziesz miala innego wyjscia jak zabezpieczyc balkon...Oczekiwanie ze kot sie "nauczy" moze skonczyc sie kolejnym wypadkiem...Czy warto czekac i ryzykowac? A siatki teraz tanie i nawet mozna to calkiem fajnie, estetycznie zrobic...

: 18 marca 2007, 18:38
autor: Jarek
niestety mała szansa , że się nauczy. Po gwoździowaniu normalne życie. Będzie chodził z gwoździem może jakimś opatrunkiem. Po kilku tygodniach lekarz go usunie - gwoździa i wszysko bedzie po staremu tylko bez latania. Oczywiście że są całodobowe lecznice. np. nasza.

: 19 marca 2007, 06:15
autor: BasiaG
Przepraszam, Nie wiedziałam. Czyli w nocy o północy można do Was przyjechać? :oops:
Panie Jarku! JEszcze pytanie,bo się okropnie martwię. Zabieg miał wykonany w sobotę rano. Od tego momentu,do teraz nic nie zjadł,nie wypił (jedynie,to co wypił ze strzykawki,tak mu podaję wodę) . Z kuwetą tak samo. Chyba popuszcza pod siębie trochę,bo ręcznik jest mokry,na którym leży. Próbuje się obracać,już tak strasznie nie miauczy. Kidy zacznie stąpać na tą łapę? Co z kuwetą? Mam go wsadzić do niej??? I jeśli nie chce dalej jeść?
Aha,Robin ur się 03.05.2006 i ważył przed operacją 4,700.
Dziękuję za odpowiedź

: 19 marca 2007, 12:12
autor: BasiaG
Robin zjadł plasterek szynki i mruczy :D . Bardzo się cieszę. Na siłę chce wejść na łóżko,ale boję sie go tam zostawić,bo jak spadnie gdy będę w pracy? :?

: 19 marca 2007, 12:15
autor: DamaKier
Balkon zabzezpieczyć siatką koniecznie, to jest w ogóle podstawa. Nie sądzę, żeby się "nauczył", lepiej nie igrac z losem. Miał szczęście, ale kolejnym razem może go już nie mieć. A poza tym, chyba ani on, ani Ty, nie chceilibyście przechodzić przez to jeszcze raz

: 21 marca 2007, 21:23
autor: kartofik
moja koteczka miala połamana tylna łape.kość udowa z paskudnym przemieszczeniem.przezywałam to tragicznie,gorzej niz ona sama chyba nawet,ale wszystko jest juz dobrze.nie martw sie,kicia sie wylize :) Po operacji śrubowania(u mojego kotka to sie nazywało gwóżdz śródszpikowy) kicia zaczela sie podnosic tak ok.21(operowana była ok.12).zaczeła chodzic nazajutrz.apetyt tez wrócił na 2.dzień.zdjecie szwów po 10 dniach,wyjecie gwozdzia po ok.1,5 mies.Nie marw sie!bedzie dobrze.
gdyby jeszcze jakies pytania co do tego jak sie zyje z kotem z gwozdziem w lapce :wink: to chetnie pomoge.

: 22 marca 2007, 00:19
autor: BasiaG
Dzięki wielkie za słowa otuchy. Już jest lepiej,dużo,nie boli go chyba,jak podnosze go. Zaczął jeśc. I zrobił się cwany! Miauczy,jakby coś mu się działo,a on chce być ponoszony na rękach,albo poleżeć na kolanch :D

: 24 marca 2007, 18:31
autor: Kot Maciuś :)
Kurczę, ja mieszkam na trzecim piętrze i boję się, że kot mi spadnie. A moja rodzinka nie chce słyszeć o żadnej siatce! :( Jedyne co mogę robić to pilnować drania cały czas jak nan im będzie albo zainstalować barierkę by w ogóle nie mógł wychodzić na balkon, ale to jest nikczemne :( co robić :(

: 26 marca 2007, 20:55
autor: BJKG
Kot Maciuś :) pisze:Kurczę, ja mieszkam na trzecim piętrze i boję się, że kot mi spadnie. A moja rodzinka nie chce słyszeć o żadnej siatce! :( Jedyne co mogę robić to pilnować drania cały czas jak nan im będzie albo zainstalować barierkę by w ogóle nie mógł wychodzić na balkon, ale to jest nikczemne :( co robić :(
wyszukać odpowiednie przykłady w necie /o takich przypadkach/ i spokojnie tłumaczyć i przekonywać rodzinę.
To jest naprawdę konieczne - siatkowanie.

: 26 marca 2007, 21:07
autor: Gość
ale z nimi się nie da... Bo chcą się opalać, a jak z siatką :(
Trzeba będzie po prsotu cały czas z im tam być albo barykadować wyjście barierką :(

: 27 marca 2007, 17:53
autor: BasiaG
Witajcie!!!
Jestem taka szczęśliwa,bo Robin już wrócił całkowicie do zdrowia,tylko noga usztywniona i kuleje dla niepoznaki Smile . Je,pije,wchodzi do kuwety itd. Nawet lekko podgryza jak wcześniej. A dzisiaj rano cwaniak wskoczył na łózko i zeskoczył sam Very Happy . Jutro zadzwonię do weta,który mu łapę składał,dowiem się co dalej.

: 27 marca 2007, 23:21
autor: Kot Maciuś :)
hurra! Ucałuj go w mordkę od nas :)

: 09 kwietnia 2007, 10:17
autor: BasiaG
Wybaczcie,że nie pisałam,ale w pracy przed świętami siedziałam po 12 godzin. Kiciu jest już zdrowy. Gdyby nie opatrunek usztywniający,to nikt nie powiedziałby,że jest chory. Wskakuje na łóżko,podgryza itd. W tym tygodniu zciągamy mu opatrunek i gimnastyka. Na drugim zdjęciu kontrolnym widać było,że łapka bardzo ładnie mu się zrosła. Cieszymy się okropnie!!!!
Zastanawiamy się nad drugim kotem!!!
Może wtedy Robin nie będie tak nas podgryzał,bo będzie podgryzał brata? A właśnie! Kogo lepiej? Kotka czy kotkę??? Jeśli weźmiemy to po wakcjach,ale Robin będzie miał wtedy 16 m-cy. Zastanawiamy się kogo lepiej,małego kotka,czy trochę większego,np pól roku. Bo boimy się ,jeśli będzie mały kotek,to Robin może nie dać mu żyć :roll:

: 09 kwietnia 2007, 11:16
autor: Gość
Jesli Robin jest kastrastem to chyba przyjmnie lepiej koteczke...Ale chyba to tez nie jest regula... :)