Strona 1 z 3

chora watroba, silne zatrucie amoniakiem

: 23 kwietnia 2007, 23:28
autor: patka-p3
witam. bardzo prosze o pomoc. mam strasznie chorego kota, jest 9dni po wyszyciu cewki moczowej. przez pierwsze 4dni kotek mial wszyty cewnik. nie chcial jesc i byl barzdo osowialy. po tych 4dniach zaczal pomalutku jesc i pan doktor wyciagnal mu cewnik. kotek jadl 2dni i od tej pory nie przyjmuje zadnego pokarmu. caly czas jest na kroplowkach, dodatkowo leki wspomagajace apetyt, relanium, syrop przeczyszczajacy(od dwoch tygodni nie robil kupki), pasta uropet i antybiotyk. po wyjeciu cewnika kot sikal kilka razy dziennie w niewielkich ilosciach. wczoraj zrobil jedynie mala plamke a dzis nie sikal wogole, dodatkowo wymiotuje biala piana. czy on znowu sie zatkal?? juz nie wiem co mam robic, probuje ratowac go na wszystkie sposoby ale teraz obawiam sie czy wogole przezyje noc? dodam jeszcze ze kotek ma zdrowe nerki, jutro ma miec robione badanie zeby sprawdzic sprawnosc watroby. bardzo prosze o jakas rade. moze moglabym cos podpowiedziec weterynarzowi bo on juz jest chyba bezsilny. strasznie boje sie ze strace mojego kochanego kota.

: 24 kwietnia 2007, 16:24
autor: harpia
A czy się nie zatkał, było robione USG jamy brzusznej?

: 24 kwietnia 2007, 18:09
autor: Amika
Harpia
Patka była taka zrozpaczona, ja nie potrafiłam jej nic mądrego doradzić a p. Jarek nie zawsze ma czas tu zajrzeć. Dlatego skierowałam Ją na forum xxxx Tu tak długo nikt się do Niej nie odzywał. Tam założyła wątek w dziale "koty" pod tym samym nickiem. Parę osób już się do Niej odezwało.
Jesli możesz Jej pomóc to zajrzyj na tamto forum.

: 24 kwietnia 2007, 18:10
autor: Gość
Trzeba rozwazyc czy w imie naszej milosci (a moze egoistycznej troche) nalezy kotu pozwalac na takie cierpienia...Nie wiem jakie sa rokowania dla kota, ale...czasem po prostu moze lepiej pomoc kotkowi odejsc bez ciepien niz przedluzac na sile jego zywot...Choc kontrowersyjne...ale takie jest moje zdanie... :(

: 24 kwietnia 2007, 19:05
autor: Amika
Gościu,
Bardzo trudno jest określić ten moment, kiedy należy się poddać i pomóc kotu odejść a kiedy jeszcze walczyć. Ja 4 lata temu stanęłam przed takim wyborem i wierz mi, nie było łatwo.
A o kotka Patki weterynarz jeszcze walczy i puki co nie sugeruje takiego rozwiązania, a on chyba jest mądrzejszy od nas, zwykłych kociarzy.

: 24 kwietnia 2007, 20:09
autor: Borysek
Prawda jest taka, że tonący brzytwy się trzyma...
Ja też walczyłbym do samego końca...próbował wszelkich dostępnych środków, skonsultował z innymi wetami...

Mocno trzymam kciuki za Twojego Przyjaciela!!!

: 24 kwietnia 2007, 21:11
autor: Gość
Wszystko zalezy od skali cierpienia i dalszych rokowan...Wyszycie cewki brzmi bardzo powaznie...Nie wiem czy kot po takim zabiegu bedzie migl normalne funkcjonowac...

: 24 kwietnia 2007, 21:30
autor: ATA
Wyszycie cewki, jeśli tylko zabieg jest wykonany fachowo i nie ma komplikacji umożliwia normalne funkcjonowanie kotom ze skłonnościami do zatykania się. Zabieg ten pomaga ominąć prącie, które jest odpowiedzialne za małe światło cewki moczowej. Wiele kotów z wyszytą cewką żyje zupełnie normalnie, normalnie sika i przy stosowaniu odpowiedniej diety, kontrolowaniu pH i minerałów w moczu wręcz przestaje mieć kłopoty z pęcherzem. W niektórych przypadkach jest to zabieg ratujący życie kota, tyle że niestety czasem zdarzają się komplikacje np. infekcje bakteryjne po operacji. No i wtedy sytuacja jest poważniejsza. Mam nadzieję, że u Patki wszystko dobrze się skończy i uda się szybko postawić kitusia na nogi. Trzymam mocno kciuki!!!

: 24 kwietnia 2007, 21:35
autor: Amika
Gościu
Takie zabiegi się wykonuje, może nie często, ale jednak. Czasem są jedynym ratunkiem dla kotów z problemami urologicznymi. I po nich koty żyją, nawet wiele lat. Tym razem coś źle poszło (albo coś jeszcze się przyplątało albo zabieg wykonany nieprawidłowo). Niektóre operacje obarczone są dużym ryzykiem i ta chyba do nich należy.

witam was wszystkich

: 24 kwietnia 2007, 22:14
autor: Gość
jak sie okazalo majus sie nie zatkal ponownie. dzisiaj oddal mocz kilka razy w sporych ilosciach o ile sprawy z siusianiem zdaja sie wygladac w porzadku o tyle ogolne samopoczucie jest totalnie zle. niestety nadal nic nie je. lekarz kaze podawac mu caly czas relanium ale to w zaden sposob nie pomaga, a moj majuz tylko przez to wyglada jakby umieral bo jest taki osowialy. najgorsze jest to ze lekarz wywnioskowal ze on nie je bo nie moze zrobic kupki. dzisiaj mial zrobiona lewatywe i nic to nie pomoglo. mam mieszane uczucia co do zmiany lekarza bo ten naprawde widac ze bardzo sie staraa poza tym juz doskonale zna jego przypadek. najgorsze jest to ze nie wiemy dlaczego on nie je!!!!! jutro znowu beda probowac pobrac krew i mam nadzieje ze wreszcie sie uda. prosze trzymajcie kciuki za jego zdrowko

Re: witam was wszystkich

: 24 kwietnia 2007, 22:27
autor: Amika
Anonymous pisze:. prosze trzymajcie kciuki za jego zdrowko
Patka oczywiście, że mocno trzymamy kciuki za Majusa

: 24 kwietnia 2007, 22:33
autor: patka-p3
amika tobie to ja bardzo dziekuje bo tak naprawde bardziej rozpowszechnilas ta sprawe niz ja. jutro wieczorem po pracy dam znac. jeszcze raz wielkie dzieki

: 24 kwietnia 2007, 23:01
autor: Jarek
pilnie wykonaj badania biochemiczne mocznik , kreatynine ast, alat oraz morfologię. Dobrze byłoby wykonać rtg brzucha . PILNIE. Komplikacjami po długotwałych chorobach układu wydalniczego jest ostra niewydolność nerek u niektórych kotów powikłaniem po zabiegu jest koprostaza. Oba schorzenia powinny być PILNIE ROZWiĄZANE mogą prowadzić do śmierci. Mamy koty które nie jedzą nawet 3 tygodnie !!! to rekordzista po podaniu pasty zawierajacej aminokwasy egzogenne podaniu kroplówk mozemy go utrzymać przy życiu ale w 100% MUSIMY znać przyczynę niejedzenia . Ten kot o którym wspomniałem przeszedł wrzodziejące zapalenie górnych dróg oddechowych i pokarmowych i przeżył . Ale jeśli nie je a przyczyna jest patofizjologiczna czy potomorfologiczna i nie zapobiegniemy powikłaniom tego czyli endotoksemi skończy sie to źle. Przy leczeniu zwierząt pierwsza zasada - lecz znając co leczysz.

: 25 kwietnia 2007, 11:01
autor: patka-p3
dziekuje panie doktorze za odpowiedz. kazda rada jest dla mnie niezwykle cenna. dzisiaj wzielam wolne, juz od rana koczowalam pod lecznica. KRWI OCZYWISCIE NIE DALO SIE POBRAC BO NIE LECI. majek dostal tylko kroplowke i mial zrobiona lewatywe!! przyjechal wlasciciel i powiedzial ze moze w piatek jakos sie bedzie dalo pobrac ta krew. ja uparcie nie wychodzilam i zmuszalam go zeby probowal, tlumaczylam mu ze bez badan krwi stoimy tak naprawde w miejscu a do piatku to ja nie wiem czy kot przezyje. w koncu sprobowal mu z ogona pobrac i poleciala kropelka a ostatecznie nacial skalpelem i ta niewielka ilosc ktora poleciala oddal do badania. jezeli bedzie mozliwe zrobienie z tej krwi badan to ok 16 powinnam miec wynik. jezeli nie to jade do innej lecznicy. moja wypowiedz jest pewnie strasznie chaotyczna ale nie spalam cala noc wiec wybaczcie. pozdrawiam

: 25 kwietnia 2007, 18:11
autor: Amika
Myślę, że Patka się na mnie nie obrazi, że Ją trochę wyręczam
Kotek Patki jest już pod opieką innego lekarza. Teraz przebywa w inkubatorze bo miał bardzo obniżoną temperaturę. Ma ponownie pobraną krew do badania (podobno bez problemu). Wyniki mają być o 18-tej.
Teraz cierpliwie czekamy na wieści od Patki.