Witam forumowiczów,jakie jest Wasze zdanie na temat autoszczepionki,moja"maleńka"miała zmiany skórne,wet pobrał zeskrobinę,najpierw twierdził,że to zmiany grzybicowe ale nic się nie wychodowało,znaleziono tylko bakterie i zrobiono autoszczepionkę wet jednak zdecydował żeby narazie jej nie podawac(ponoć ważna pół roku)bo kicia czysta(leki zrobiły swoje)leży więc sobie to cudo w lodówce i czeka a ja nie wiem upierać się i podać czy czekać?czy ta autoszczepionka zabezpieczy kotkę przed tym rodzajem bakterii na dobre?poradźcie co robić.
Pozdrawiam.
Autoszczepionka,podać?Czy czekac?
Według mnie autoszczepionka nie daje trwałej "pamięci immunologicznej" i tym samym nie może działać na zapas. Zwłaszcza, że produkuje się ją w oparciu o ściśle określoną bakterię, a wiadomo jak łatwo mikroorganizmy mutują. Mogę się jednak mylić - może jakiś mikrobiolog się wypowie, albo doktor Jarek
Witam,dziękuję Ato za odzew,niestety nikt inny nie wypowiedział się w tej kwestii p.Jarek też niestety nie,jeśli możesz to proszę wytłumacz mi,skoro autoszczepionka nie daje takiej odporności to po jakiego groma ją się robi(wcale nie za mała pieniądze) i po co podaje?jeśli już wet zdecyduje,że poda i czy ona będzie miała jakiś wpływ na zdrowie kotki?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Wiem z autopsji (kurowałam sie parę razy tą metodą), że autoszczepionkę podaje się na przykład wtedy, kiedy kuracja antybiotykami nie daje żadnego efektu. To taka ostatnia deska ratunku. Podaje się wtedy coraz to większe ilości zabitych bakterii odpowiedzialnych za dane schorzenie, zmuszając tym samym układ odpornościowy do wzmożonej produkcji przeciwciał skierowanych właśnie przeciwko tej wyizolowanej z organizmu bakterii. No i w pewnym momencie, jeśli autoszczepionka zadziała wystarczająco mocno może dojść niejako do samowyleczenia organizmu. Nie słyszałam natomiast o podawaniu autoszczepionki komuś bez problemów zdrowotnych, ale jak już wspominałam na tyle się nie orientuję w temacie żeby się tu upierać. Są co prawda gotowe szczepionki (np. IRS 19), które można przyjmować profilaktycznie na wiosnę i w jesieni, żeby zmusić swój układ odpornościowy do większej aktywności i uchronić się przed przeziębieniami, ale w tym przypadku też nie uzyskuje się trwałej odporności i trzeba kurację powtarzać Jeśli chodzi o Twoją kotkę to może wet przewidywał jakieś problemy w leczeniu i wolał się zabezpieczyć. Autoszczepionki dają zazwyczaj bardzo dobre efekty A może u zwierząt te sprawy wyglądają nieco inaczej niż u nas? Panie Jarku, jak to z tym jest???
Ostatnio zmieniony 10 maja 2007, 12:29 przez ATA, łącznie zmieniany 1 raz.
Wielkie dzięki,żałuję tylko,że wcześniej oto nie zapytałam,coś mi się wydaje,że"wyrzuciłam pieniądze w błoto"(choć nikt mnie o zgodę nie pytał )byłoby papu dla małej na jakieś pół miesiąca a tak ma wet w lodówce zajętą półkę na pół roku,trudno,jestem mądrzejsza o nowe doświadczenie .
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Przepraszam Atko,że tak z przerwami ale jestem w pracy,mojego weta pytać już nie będe,robiłam to pięciokrotnie i jak widzisz nic się nie dowiedziałam,nawet nie wiem co to za bakterie:evil: jego chyba bardziej przeraziły moje zmiany skórne(to inna historia)ale autoszczepionka niestety nie dla mnie ,poczekam może p. Jarek znajdzie chwilkę.mam czas do września
Jeden z moich kotów jest po antybiotykoterapii poprzedzonej zrobieniem wymazu i posiewu. Stąd było wiadomo co konkretnie "go gryzie" i na jaki lek owo "coś" (paskudny enterococcus z grupy B, hemolizujący...)jest wrażliwe. W perspektywie, za czas jakiś mamy właśnie zrobienie autoszczepionki, jeśli będzie nawrót infekcji. Wetka - mikrobiolog - prowadzi badania nad autoszczepionkami i sama mnie uprzedziła, że cudów nie należy się spodziewać, ale...faktycznie czasem autoszczepionka działa lepiej niż antybiotyk. Warto poza tym dopytać czym owa autoszczepionka jest konserwowana. Nie znam szczegółów technologicznych, ale wiem, że do utrwalania szczepionek dla psów stosuje się fenol, który dla kotów jest szkodliwy.
autoszepionki głównie używamy przy leczeniu przewlekłych i ciężko leczących się infekcji. Nie daja one w większości przypadków trwałej pamięci immunologicznej. Nie widzę za bardzo podawania ich jak zwierzę jest zdrowe lub schorzenie było jednorazowe i bez problemu je wyleczono. Pod uwagę należy brać także patogena.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości