co ze sterylizacją?
mam dwie kotki, mają ok.9 miesiecy i mam zamiar je wysterylizowac. weterynarz powiedzial ze powinny dostac 1.rujke, czekalam wiec na to. jedna kotka dostala i ma juz 3.rujke w ciagu okolo miesiaca, nie do wytrzymania(to jest chyba permanentna, tak?), druga nie dostala w ogole. chce je wysterylizowac razem zeby tylko raz a nie dwa siedziec w domu itd.Czy mimo ze jedna jeszcze nie dostala mam ciachac? czy poczekac az obydwie beda po rujce? co Pan o tym myśli, panie Jarku?
Zanim dr Jarek odpowie (oj, coś nas ostatnio zaniedbuje ) to może ja parę słów. Wydaje mi się, że nie ma potrzeby czekać na pierwszą rujkę - sterylizacja przed jej wystąpieniem redukuje ryzyko zachorowania na raka sutka niemal do zera. Nie jest też prawdą, że zbyt wczesna sterylizacja to pewne nietrzymanie moczu. Wykazano, że przypadłość ta może wystąpić niezależnie od zabiegu, a nawet jeśli to najczęściej szybko mija. Nie chcę Ci nic radzić w kwestii sterylki obu kici "za jednym zamachem" (mnie by to troszkę przerażało), ale jeżeli tylko sprawa rujki Cię powstrzymuje to, może warto zastanowić się razem z wetem nad jednoczesnym zabiegiem. Jeśli jesteś w stanie zapanować nad obiema niesfornymi panienkami równocześnie i nie boisz się własnych uczuć (będzie Ci biedulek podwójnie żal ) to czemu nie?
Wtrącę swoje dwa grosze.
Moim zdaniem nie tyle wiek, czy nawet przebyta rujka powinna decydować o terminie zabiegu. Jeśli kotki są dorodne można wcześniej, ale jeśli chodzi o kotki z niską wagą (są różne opinie) lepiej poczekać. Najlepiej oceni to lekarz wet. po obejrzeniu kotek.
Pierwsze rujki są takie "niezdecydowane" dzień, dwa są - potem przerwa i tak przez kilkanaście dni trwa huśtawka. Spróbuj jeszcze trochę przeczekać, jeżeli nie nastapi dłuższa przerwa, poradź się weta czy nie należy podać hormony i po wyciszeniu się kotki zrobić sterylkę.
Druga sprawa, razem czy osobno? Jeśli jesteś uczuciowo bardzo związana z koteczkami (i psychicznie mało silna) to moja rada- osobno. Każda może po zabiegu zachowywać się inaczej, a Ty będziesz przezywać, że z jedną coś nie jest tak. Poza tym jeśli kotki są ze soba zżyte, to obecność tej drugiej (nie cierpiącej) będzie dużym wsparciem dla tej po zabiegu. My tego najczęściej nie zauważamy, ale razem żyjące koty bardzo sie o siebie nawzajem troszczą.
Moim zdaniem nie tyle wiek, czy nawet przebyta rujka powinna decydować o terminie zabiegu. Jeśli kotki są dorodne można wcześniej, ale jeśli chodzi o kotki z niską wagą (są różne opinie) lepiej poczekać. Najlepiej oceni to lekarz wet. po obejrzeniu kotek.
Pierwsze rujki są takie "niezdecydowane" dzień, dwa są - potem przerwa i tak przez kilkanaście dni trwa huśtawka. Spróbuj jeszcze trochę przeczekać, jeżeli nie nastapi dłuższa przerwa, poradź się weta czy nie należy podać hormony i po wyciszeniu się kotki zrobić sterylkę.
Druga sprawa, razem czy osobno? Jeśli jesteś uczuciowo bardzo związana z koteczkami (i psychicznie mało silna) to moja rada- osobno. Każda może po zabiegu zachowywać się inaczej, a Ty będziesz przezywać, że z jedną coś nie jest tak. Poza tym jeśli kotki są ze soba zżyte, to obecność tej drugiej (nie cierpiącej) będzie dużym wsparciem dla tej po zabiegu. My tego najczęściej nie zauważamy, ale razem żyjące koty bardzo sie o siebie nawzajem troszczą.
Moja kotka 10 czerwca skończy 7 miesięcy, nie miała jeszcze rui i będzie sterylizowana dosłownie za kilka dni.
Lekarka, która będzie operować kicie powiedziała, że nie trzeba czekać do pierwszej rui i jeśli ma ona skończone 6 miesięcy, to może być już poddana zabiegowi.
Ale oczywiście niczego Ci nie sugeruję, zrobisz jak uważasz. Ja sam nie wiem, czy bym dał jednocześnie radę z 2 kotkami...już jedna trochę mnie przeraża
Lekarka, która będzie operować kicie powiedziała, że nie trzeba czekać do pierwszej rui i jeśli ma ona skończone 6 miesięcy, to może być już poddana zabiegowi.
Ale oczywiście niczego Ci nie sugeruję, zrobisz jak uważasz. Ja sam nie wiem, czy bym dał jednocześnie radę z 2 kotkami...już jedna trochę mnie przeraża
No właśnie, podobnie jak Wy mam poważne wątpliwości czy emocjonalnie bym taką podwójną sterylkę wytrzymała. Kastracja Fiodora to był właściwie zabieg kosmetyczny, a umierałam z przerażenia... W tej sprawie naprawdę trudno radzićBorysek pisze: Ja sam nie wiem, czy bym dał jednocześnie radę z 2 kotkami...już jedna trochę mnie przeraża
Mam podobne do Boryska zdanie na ten temat. Ja ponad rok temu sterylizowałam moją Perełkę, ale byłam tym faktem tak zaabsorbowana i przerażona, że z pewnością psychcznie nie dałabym rady wytrzymać 2 sterylek jednocześnie (oczywiście jeśli, tak jak pisze ATA, emocjonalnie jesteś bardzo z koteczkami związana).Borysek pisze:Ja sam nie wiem, czy bym dał jednocześnie radę z 2 kotkami...już jedna trochę mnie przeraża
Sterylizacja kotki to poważny zabieg - przez parę ładnych dni po zabiegu trzeba koteczce zapewnić spokój, doglądać jej, by nie skakała i dać dużo ciepła, bo bardzo cierpi ... a pańcia cierpi razem z nią
Jestem pewna, ze 2 sterylki to byłoby ponad moje siły
A ja jestem za tym aby ciąć obie na raz. Właśnie tak to przebiegało u moich maluchów (teraz maluchów mojej siostry). Jeden stres i dla człowieka i dla kotów. W przeciwnym wypadku mogłyby się nawzajem nakręcać a izolowanie to dodatkowy stres dla zwiazanych ze sobą kotek. Gdy zabieg mają obie to obie śpią, obie boli brzuszek, obie dochodzą do siebie i w końcu obie szaleją.
edit: Dla tak młodych kotek (które nigdy nie rodziły) sterylizacja z małym cięciem naprawdę nie jest bardzo dużym obciążeniem (choć niewątpliwie jest poważną operacją). Jeśli nie ma komplikacji (twoja w tym głowa aby wczesniej "zlustrować" weta dokładnie ) to kotki już po 2-3 dniach zachowują się prawie normalnie. Ważne by po zabiegu podawać im lekkostrawne (nie suche) jedzenie aby ułatwić im sprawy kuwetowe (polecam karmy typu intestinal). Maluchy siostry wczoraj miały wyciągane szwy po tygodniu od zabiegu. Nie chodziły w kubraczkach, bo nie było mocnych aby je w nie ubrać i wszystko wygląda świetnie. Za jednym zamachem podwójny kłopot z głowy.
edit: Dla tak młodych kotek (które nigdy nie rodziły) sterylizacja z małym cięciem naprawdę nie jest bardzo dużym obciążeniem (choć niewątpliwie jest poważną operacją). Jeśli nie ma komplikacji (twoja w tym głowa aby wczesniej "zlustrować" weta dokładnie ) to kotki już po 2-3 dniach zachowują się prawie normalnie. Ważne by po zabiegu podawać im lekkostrawne (nie suche) jedzenie aby ułatwić im sprawy kuwetowe (polecam karmy typu intestinal). Maluchy siostry wczoraj miały wyciągane szwy po tygodniu od zabiegu. Nie chodziły w kubraczkach, bo nie było mocnych aby je w nie ubrać i wszystko wygląda świetnie. Za jednym zamachem podwójny kłopot z głowy.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2007, 10:59 przez Sylwka, łącznie zmieniany 1 raz.
własnie mam podobne zdanie jak sylwka.mysle ze dam rade, poza tym chyba powinnam ciachnac obie za jednym zamachem bo kiedy pol roku temu jedna miala operacje(na lapke) ta druga strasznego miala na nia focha jak wrocilysmy z lecznicy, gdybym nie pilnowala probowalaby nawet atakowac Dlatego nie podlega chyba watpliwosci ze beda ciete na raz jesli wet sie zgodzi w zwiaku z ta rujka.no i trzeba jedna obejrzec bo jakis taki chudzielec jest. a co do weta to jest zlustrowany i nawet przetestowany- operowal juz jedna moja kote.dziekuje Wam za rady i pomoc
No to podobnie było i z małymi siostry. Jedna wygląda jak normalny kot a druga jak przecinek z wielkimi uszami. Jest taka chuda, że aż wklęsła a to siostrzyczki są. Je jak smok i bardzo łapczywie ale nie ma czasu strawić, bo ma za dużo zajęć i po takim bieganiu zdarza jej się zwymiotować. Ja ciągle liczę na to, że z tego wyrośnie, bo ma tak od urodzenia.
u kotek nie trzeba czekać na pierwszą rujkę, można spokojnie ją kastrować bes rujki. Można także 2 kotki kastrować na raz to od Ciebie zależy.
powiem szczerze-lepiej obie za jednym razem-wiem cos o tym
-
- Posty:2
- Rejestracja:07 kwietnia 2008, 13:06
A gdzie najlepiej sterylizowac koteczki....?
-
- Posty:2
- Rejestracja:07 kwietnia 2008, 13:06
no tak ale wlasnie o to mi chodzi. Nie jestem z krakowa i nie wiem gdzie w krakowie znalezc weterynarza ktoremu moglabym powierzyc swoje koteczki. A oczywiscie interesuje mnie zeby sterylizacja byla mozliwie tania, bezpieczna i dobrze wykonana. Oczywiscie cena nie jest tutaj decydujaca ale jestem tez studentka i wolalabym raczej nie zbankrutowac na tym zabiegu. Dlatego prosze o porade.......?
Z gory dziekuje za odpowiedzi
Z gory dziekuje za odpowiedzi
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości