6-tyg. kociak połknął...
Mój 6-tygodniowy kociak pogryzł i najprawdopodobniej połknął - wstyd przyznać - prezerwatywę. Próbowaliśmy sprowokować wymioty ale bezskutecznie. Mamy gop zawieść do weterynarza czy poczekać aż 'samo wyjdzie'?
zależy kiedy to się stalo, jeśli to świeża sprawa czasami daje się sprowokować wymioty i zwierzę zwróci. Jeśli upłynęło już kilka godzin trzeba obserwować kota i drastyczniejsze rozwiązania przyjąć przy objawach niedrożności oczywiście nie wspominam o środkach poslizgowych.
Mam nadzieję, że Twój kot nie szczeka , bo piszesz w dziale psy.
Mam nadzieję, że Twój kot nie szczeka , bo piszesz w dziale psy.
ze zdenerwowania nie popatrzyłam na dział
Na razie szaleje jak zwykle, apetyt jest, objawów szczekania nie ma Dziękuję za odpowiedź.
Na razie szaleje jak zwykle, apetyt jest, objawów szczekania nie ma Dziękuję za odpowiedź.
Panie Doktorze czemu Pan nie wspomina o środkach poślizgowych?Jarek pisze: zależy kiedy to się stalo (...) Jeśli upłynęło już kilka godzin trzeba obserwować kota i drastyczniejsze rozwiązania przyjąć przy objawach niedrożności oczywiście nie wspominam o środkach poslizgowych.
(ja bym od razu poczęstowałą kić łychą parafiny...,
bo kiedyś przezyłam zjedzenie 10cm gumowej uszczelki przez mojego freta.... ciężko było...)
napisałem, że nawet nie wspominam , bo uważam to za tak oczywiste, że każdy na to wpadnie lub podpowie mu lekarz.
Trochę wstyd dzwonić do weta z taką sprawą. Choć, jakby coś sie działo, to są świetni weterynarze w xxxxx na dyżurze i samochód na szczęście mam własny. Na szczęście kociak najwyraźniej sam wydalił i nie zjadł wszystkiego, bo kawałki znalazłam pod biurkiem. I teraz szaleje razem ze swoją siostrą, objadając ją z przysmaków
Ale dziękuje wszystkim Wam za pomoc i szybka odpowiedz - choć nie wątpię, że temat stał się nie lada rozrywką
Ale dziękuje wszystkim Wam za pomoc i szybka odpowiedz - choć nie wątpię, że temat stał się nie lada rozrywką
Jeśli chodzi o mnie to w równym stopniu mnie to ubawiło, co zaniepokoiło. Wiem ile problemów miał kot mojego znajomego po połknięciu gumki recepturki. Pamiętam też jak tragicznie zakończyła się sprawa zjedzenia anielskich włosów przez kocurka naszej Forumowiczki Sylwii. Dlatego tym bardziej się cieszę, że wszystko dobrze się skończyło. Mizianki dla kiciusia
PS. W Krakvecie też jest dyżur, lekarze świetni, a ceny o wiele niższe. Warto to rozważyć
PS. W Krakvecie też jest dyżur, lekarze świetni, a ceny o wiele niższe. Warto to rozważyć
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości