Kot ostatnio robił siusiu 2 razy na dobę i w dość niewielkich ilościach. Nie zauważyłam, żeby sprawiało mu to ból, nie widać niepokoju czy zdenerwowania. Zrobiłam jednak badanie moczu i oto wyniki:
Barwa: żółta
Przejrzystość: niezupełna
Oznaczenei z paska
pH:6
Ciężar wł.: 1.025
Białko 25 mg/dl
Glukoza: nb
Bilirubina nb
Urobilinogen w normie
Ciaął ketonowe nb
Azotyny nb
Leukocyty 500/ul
Erytrocyty nb
Osad z mikroskpou
Nabłonki płaskie pojedyncze w polu widzenia
Leukocyty luźno zalegają pole widzenia
Erttrocyty świeże i częściowo wyługowane 2-4 w polu widzenia
Bakterie pojedyncze
Biochemia
Kreatynina w moczu 428.2 mg/dl
Czy taka ilość kreatyniny w moczu powinna budzić niepokój? Czy warto w ogóle oznaczać kreatyninę w moczu? Czy to tylko infekcja/stan zapalny?
Proszę o chociaż krótki komentarz do wyników.
Bardzo dziękuje.
Wyniki ogólne moczu+kreatynina
na pierwszy rzut oka jakiś niewielki stan zapalny zaczyna się rozwijać w drogach moczowych, nie napiszę nic o tej kreatyninie gdyż jestem na urlopie i nie posiadam przy sobie norm biochemicznych moczu a nie wykonuje się tego tak często abym zapamiętał.
no to bardzo wysoka dorobiłbym jeszcze mocznik i kreatynine we krwi
Dziękuję za odpoweidzi.
Przyznam się, że boję się zrobić mu badania krwi. Kot starsznie panikuje w czasie wizyt u lekarza, jest to dla niego ogromny stres. Już samo wsadzenie w kontener graniczy z cudem.
24 lipca umarł z powodu FIP drugi mój kot, przygarnięty w kwietniu. Istnieje spore ryzyko, że ten mógł się zarazić wirusem i wszelkie stresujące wydarzenia,obniżające odporność uaktywnią wirusa. Dlatego na arzie boję się radykalnych działań-w jego przypadku pobranie krwi będzie dużym stresem.
Kot waży ok 7 kg, w necie znalazłam informacje, że "Przy prawidłowej czynności nerek ilość kreatyniny w moczu jest wielkością stałą i zależną od masy mięśniowej." Jest też informacją, że zniejszenei wydalania krestyniny z mczemmoż eświadczyć o niewydolności nerek, nie znalazłam nic na temat zwiększonego wydalania. "Zmniejszenie ilości wydalanej kreatyniny z moczem jest najczęśćiej wynikiem ostrej lub przewlekłej niewydolności nerek."
Lekarz prowadzący, który również leczył chorego na FIP kota zalecił stosowanie Synergalu przez 8 dni i kolejną kontrolę moczu. Z krwią mamy się na razie wstrzymać.
Ale bardzo się boję.
Przyznam się, że boję się zrobić mu badania krwi. Kot starsznie panikuje w czasie wizyt u lekarza, jest to dla niego ogromny stres. Już samo wsadzenie w kontener graniczy z cudem.
24 lipca umarł z powodu FIP drugi mój kot, przygarnięty w kwietniu. Istnieje spore ryzyko, że ten mógł się zarazić wirusem i wszelkie stresujące wydarzenia,obniżające odporność uaktywnią wirusa. Dlatego na arzie boję się radykalnych działań-w jego przypadku pobranie krwi będzie dużym stresem.
Kot waży ok 7 kg, w necie znalazłam informacje, że "Przy prawidłowej czynności nerek ilość kreatyniny w moczu jest wielkością stałą i zależną od masy mięśniowej." Jest też informacją, że zniejszenei wydalania krestyniny z mczemmoż eświadczyć o niewydolności nerek, nie znalazłam nic na temat zwiększonego wydalania. "Zmniejszenie ilości wydalanej kreatyniny z moczem jest najczęśćiej wynikiem ostrej lub przewlekłej niewydolności nerek."
Lekarz prowadzący, który również leczył chorego na FIP kota zalecił stosowanie Synergalu przez 8 dni i kolejną kontrolę moczu. Z krwią mamy się na razie wstrzymać.
Ale bardzo się boję.
Ponadto wszędzie niemal jest napisane, że to są dobowe wartości-kreatyniny w moczu, oznaczane właśnie z dobowej zbiórki moczu. I nie wiem na ile taka jednorazowa wartość z jednej próbki jest diagnostyczna.
Nie jestem lekarzem więc mogę się mylić, ale wydaje mi się, że nawet dobowa zbiórka moczu i określenie poziomu kreatyniny niewiele Ci da. Oznaczenie poziomu kreatyniny w moczu ma sens kiedy równocześnie oznaczy się kreatyninę we krwi i obliczy tzw. klirens endogennej kreatyniny, czyli zdolność nerek do oczyszczania krwi z tego związku, zwłaszcza że wydalanie kreatyniny jest charakterystyczne dla danego organizmu i zależy od masy mięśniowej. Może jednak trzeba spróbować pobrać krew i zrobić równocześnie test Elisa. Niestety dobrze wiem co oznacza duży silny kot panikujący w czasie wizyty u weta. U mojego Fiodora ostatnio pobieraliśmy krew przy okazji usypiania kota do USG i pobierania moczu z pęcherza na posiew. Tylko dlatego się to udało - w normalnych warunkach jest to ciężka walka Mimo to uważam, że warto zrobić biochemię we krwi - dużo może wyjaśnić .
Ja wiem o tym, naprawdę. Kot, który odszedł na FIP miał robione 3 badania w ciągu trzech miesięcy. Wiem, że tylko krew jest diagnostyczna. Boje się jednak ze względu na ogromny stres i spadek odporności. Boję się, że to uaktywni wirusa, który być może jest nieaktywny. Jedyne rozwiązanie widzę w podaniu tabl uspokajającej i dopiero włożeniu go w kontener, transoprcie i pobraniu krwi. Ale na razie skupię się na terapii zaleconej przez lekarz. Ufam mu.
Poczekam, bedę obserwować. Na razie dużych zmian w zachowaniu nie widzę, apetyt dopisuje, pije normalnie, siusia też ok-wiecej niż przed pobraniem moczu. Mniej się bawi, ale w sumie myślę, że to raczej spowodowane jest utratą towarzysza zabaw.
W każdym razie dziękuję i pozdrawiam
Poczekam, bedę obserwować. Na razie dużych zmian w zachowaniu nie widzę, apetyt dopisuje, pije normalnie, siusia też ok-wiecej niż przed pobraniem moczu. Mniej się bawi, ale w sumie myślę, że to raczej spowodowane jest utratą towarzysza zabaw.
W każdym razie dziękuję i pozdrawiam
jutro moja kotka miała mieć sterylkę i wczoraj miała pobieraną krew. Niedawno dzwoniłam do weta, żeby dowiedzieć sie o wyniki i okazało się, że ma podwyższony poziom mocznika, a wet stwierdził, że to świadczy o niewydolności nerek i jutro umówiliśmy się na USG. Czy to jest bardzo groźne dla kota i czy mam zacząć się bać?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
zrób dokładne4 badania , napisz wyniki a potem napiszemy Ci , bo na tym etapie można tylko domniemywać albo powróżyć.
USG wypadło dobrze (ufff ). Nerki są normalnych rozmiarów, nie są powiększone. Pysia dostała tabletki o nazwie PHYTOPHALE i ma je brać przez 8 dni, a potem na powtórne badania krwi. Musi mieć też nieco zmienioną dietę, tak aby zawierała mniej białka.
Ostatnio zmieniony 24 sierpnia 2007, 20:26 przez Iza-Erin, łącznie zmieniany 1 raz.
Widzisz? Nie jest źle - niepotrzebnie się tak martwiłaś . Bez wyników USG naprawdę trudno było coś wyrokować. Mocz jednak spróbuj złapać - tak pod koniec leczenia. Warto sprawdzić, czy z drogami moczowymi wszystko w porządku. Mizianki dla kici
Dziękujemy bardzo. Spróbuję, chociaż Pysia, jak większość kociastych, nie zbyt skłonna w tym temacie do współpracy
Pysia wczoraj miała powtórnie robione badanie krwi. Kreatynina nadal 2,1 natomiast mocznik spadł ze 107 do 64. W połowie tygodnia mam znowu się zgłosić po tabletki. Zastanawia mnie co może być przyczyną nadal wysokiego poziomu kreatyniny skoro usg wyszło ok.