Witajcie.
Moja mała 4 msc adoptowana koteczka chyba choruje na FIP.
Otóż mała ma płyn w jamie brzusznej - jest go dość sporo. Płyn był pobierany, jego kolor jest jasno żółty, nieco zagęszczony. Kolor moim zdaniem przypomina kiepski rosół (ku zobrazowaniu).
W USG dodatkowo wyszedł nam stan zapalny właściwie każdego narządu poza pecherzem, nadnerczami i śledziona.
Mała ma gigantyczny apetyt, załatwia się normalnie, nie wymiotuje i nie ma gorączki, właściwie poza brzuszkiem i apatia nie ma żadnych z internetowych objawów FIPa.
Na badania krwi czekamy.
Całość trwa już tydzień.
Czy jest możliwym by nie był to FIP a jednak jakaś inna choroba?