Kot problem z tylnymi łapkami
: 25 września 2019, 23:02
Witam serdecznie,
mamy kotkę około 6 miesięcy zabraną ze schroniska. Kotka po wszystkich szczepieniach. W poniedziałek 23.09 zaczęła się dziwnie zachowywać, zrobiła się osowiała, siedziała w jednym miejscu. U weterynarza okazało się, że ma gorączkę, dostała zastrzyk. Weterynarz stwierdził, że może to być początek rui i kot w ten sposób reaguje. Wczoraj gorączki nie było, jednak zaczęły się problemy z chodzeniem. Nie mogła skoczyć na fotel, poruszała się powoli, bardzo mało zjadła. Siedzi cały czas w dziwnej pozycji. Przednie nogi położone normalnie, a tył płasko leżący na podłodze. Dziś jest jeszcze gorzej. Zostawiliśmy kotkę u syna na łóżku i znaleźliśmy ja w tej samej pozycji po powrocie z pracy. Nic nie jadła, nie piła, kuweta czysta. Kot położony na podłodze nie jest w stanie podnieść tyłka, ciągnie nogi za sobą. Weterynarz zmierzył temperaturę 39,2, dostała leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, rozkurczowe, kroplówkę. Stwierdził, że to może być przebieg rui połączony ze spadkiem odporności przez co rozwija się wirus. Więcej pomysłów nie miał. Może ktoś miał podobny przypadek? Dodam, że kot przy dotyku nawet delikatnym w miejsce inne niż głowa miauczy strasznie. Dziękuję
mamy kotkę około 6 miesięcy zabraną ze schroniska. Kotka po wszystkich szczepieniach. W poniedziałek 23.09 zaczęła się dziwnie zachowywać, zrobiła się osowiała, siedziała w jednym miejscu. U weterynarza okazało się, że ma gorączkę, dostała zastrzyk. Weterynarz stwierdził, że może to być początek rui i kot w ten sposób reaguje. Wczoraj gorączki nie było, jednak zaczęły się problemy z chodzeniem. Nie mogła skoczyć na fotel, poruszała się powoli, bardzo mało zjadła. Siedzi cały czas w dziwnej pozycji. Przednie nogi położone normalnie, a tył płasko leżący na podłodze. Dziś jest jeszcze gorzej. Zostawiliśmy kotkę u syna na łóżku i znaleźliśmy ja w tej samej pozycji po powrocie z pracy. Nic nie jadła, nie piła, kuweta czysta. Kot położony na podłodze nie jest w stanie podnieść tyłka, ciągnie nogi za sobą. Weterynarz zmierzył temperaturę 39,2, dostała leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, rozkurczowe, kroplówkę. Stwierdził, że to może być przebieg rui połączony ze spadkiem odporności przez co rozwija się wirus. Więcej pomysłów nie miał. Może ktoś miał podobny przypadek? Dodam, że kot przy dotyku nawet delikatnym w miejsce inne niż głowa miauczy strasznie. Dziękuję