Wczoraj po tygodniu prób leczenia z powodu białaczki i ciężkiej anemii umarła moja Miśka. Miała dopiero 2 lata i 6 miesięcy. Choroba pojawiła się nagle i niespodziewanie.
To straszna strata dla mnie ale chcę adoptować innego kotka za kilkanaście dni. Może to ukoi choć trochę ból po stracie.
Stąd moje pytanie - wiem że białaczka jest zakaźna i chcę wiedzieć kiedy bezpieczna będzie adopcja - nie chcę znowu przeżywać tego co przez ostatnie kilka dni.
Kotka wezmę od razu do weterynarza na potrzebne badania i szczepienia, jednak mój weterynarz powiedział że zanim szczepionki zaczną działać system immunologiczny kota jest podatny na zakażenie przez dwa, trzy tygodnie.
Wyrzuciłem z domu już wszystko z czym Miśka miała kontakt kropelkowy, tj. miski, piasek, jedzenie. Umyłem bardzo dokładnie przenoskę i kuwetę gorącą wodą, wyprałem wszystkie pluszowe zabawki kotka, wszystkie kocyki etc.
Czy ktoś może mi poradzić co jeszcze powinienem zrobić? Żeby kolejny kotek był bezpieczny?
Z góry dziękuję za odpowiedzi
Tadeusz Marchewka
Kiedy mogę bezpiecznie wziąć małego kotka
już pisaliśmy o białaczce poszperaj w archiwach, ale tak w skrócie: wirus białaczki jest bardzo mało odporny. Ginie w kilka minut poza organizmem kota, zarazić się można bezpośrednio lub pośrednio przez ślinę kota. Więc odpowiedź nasuwa się sama. Teoretycznie Twojemu kotu nic nie zagraża.
Dziękuję za szybką odpowiedź.
Chciałbym jeszcze zapytać o taką sytuację - w domu oprócz kota (który umarł) są dwa psy - rozumiem że kocia białaczka nie ma na nie wpływu?
Oraz jeszcze jedno pytanie - nie wiem czy kieruję je do właściwych osób ale na stronie schroniska nie znalazłem takiej informacji - czy kociaki ze schroniska w Krakowie są szczepione? Tak czy inaczej biorąc kota chcę z nim do Państwa podjechać ale wolę się już teraz zapytać.
Pozdrawiam
Tadeusz Marchewka
Chciałbym jeszcze zapytać o taką sytuację - w domu oprócz kota (który umarł) są dwa psy - rozumiem że kocia białaczka nie ma na nie wpływu?
Oraz jeszcze jedno pytanie - nie wiem czy kieruję je do właściwych osób ale na stronie schroniska nie znalazłem takiej informacji - czy kociaki ze schroniska w Krakowie są szczepione? Tak czy inaczej biorąc kota chcę z nim do Państwa podjechać ale wolę się już teraz zapytać.
Pozdrawiam
Tadeusz Marchewka
na psy nie ma to wpływu. Zwierzęta w schronisku w Krakowie są szczepione ale na co to należy rozmawiać w schronisku, bo mają różne szczepionki zastosowane, ale szczepienie nie zawsze wszystko rozwiązuje. Kot już wcześniej może być zarażony.
Tadie, jesli bierzesz kota ze schroniska w Krakowie to wez doroslego zwierzaka, najlepiej szczepionego co najmniej 1o-14 dni wczesniej. Niestety smiertelnosc malych kociat jest duza
Jesli wolisz kociaka to skontaktuj sie ze mna na pw - zrobimy tak, ze kocie ktore ma dopiero jechac do azylu trafi bezposrednio do Ciebie. Zminimalizuje to (choc nie wykluczy) mozliwosc przywleczenia smiertelnie niebezpiecznej panleukopenii. Mozesz tez wziac kota z domu tymczasowego, po kwarantannie, wowczas ryzyko panleukopenii jest najmniejsze z wszystkich wymienionych opcji. Sa tez do oddania kociaki wyciagniete ze schronu, wyleczone, obecnie zdrowe i odrobaczone.
Przepraszam ze sie w ogole wtracam ale wiem az za dobrze jak wielkim przezyciem jest walka a nastepnei strata zwierzaka Wziecie kolejnego zwierzaka i kolejna walka to czesto ponad sily... Dlatego napisalam o zagrozeniu, z ktorego nie wiem czy zdajesz sobie sprawe. Gdyby nie to ze swiezo stracilas/les kocice to nie odzywalabym sie bo czlowiek bioracy kota ze schronu to bardzo cenna sprawa
Jesli wolisz kociaka to skontaktuj sie ze mna na pw - zrobimy tak, ze kocie ktore ma dopiero jechac do azylu trafi bezposrednio do Ciebie. Zminimalizuje to (choc nie wykluczy) mozliwosc przywleczenia smiertelnie niebezpiecznej panleukopenii. Mozesz tez wziac kota z domu tymczasowego, po kwarantannie, wowczas ryzyko panleukopenii jest najmniejsze z wszystkich wymienionych opcji. Sa tez do oddania kociaki wyciagniete ze schronu, wyleczone, obecnie zdrowe i odrobaczone.
Przepraszam ze sie w ogole wtracam ale wiem az za dobrze jak wielkim przezyciem jest walka a nastepnei strata zwierzaka Wziecie kolejnego zwierzaka i kolejna walka to czesto ponad sily... Dlatego napisalam o zagrozeniu, z ktorego nie wiem czy zdajesz sobie sprawe. Gdyby nie to ze swiezo stracilas/les kocice to nie odzywalabym sie bo czlowiek bioracy kota ze schronu to bardzo cenna sprawa