Proszę o pomoc - kot ma nudności po posiłku
: 22 kwietnia 2021, 10:47
Witam. Mamy problem z naszym rocznym kotkiem. Zaczęło się od tego, że w nocy z niedzieli na poniedziałek wymiotował około 6-7 razy, początkowo pokarmem który zjadł i później samą pianą. Oczywiście od razu poszedłem do weterynarza w poniedziałek: badania krwi - wszystko ok, usg - wszystko ok, rtg zwykłe;rtg z kontrastem - wszystko ok. Kot od poniedziałku do dzisiaj włącznie otrzymuje kroplówkę, lek przeciwwymiotny oraz przeciwzapalny. Podejrzenie padło na zapalenie jelit/żołądka/trzustki i w tym kierunku jest leczony jednak nie padła jednoznaczna konkretna diagnoza. Kot jest apatyczny (nie cały czas, ma przebłyski energii i jest chętny do kontaktu z domownikami). Największy problem oraz najbardziej martwi mnie to, że kot pokazuje, że jest głodny i jest jedzeniem mocno zainteresowany, kiedy otrzymuje pokarm po chwili zaczyna mlaskać, trzepać trochę głowa jakby mu coś przeszkadzało, miauczeć, chować się przed nami i walczy sam ze sobą żeby nie zwymiotować. Porcje są bardzo ubogie ponieważ kot przez 2-3 dni praktycznie nie tknął jedzenia a jak już jadł to zwracał. Aktualnie daje mu w małych ilościach "zupki" z kurczaka i jakoś to przechodzi, 2 małe porcje przyjął normalnie, dziś rano otrzymał troszkę więcej była w nim kawałek kurczaka. I od wczoraj są 3 scenariusze gdy kot zaczyna mlaskać po jedzeniu, albo mu się przyjmie normalnie lub po walce żeby nie zwymiotować, albo zwymiotuje pokarmem, albo będzie walczył żeby nie zwymiotować po czym szybko ucieka do kuwety i robi kupkę i jest ok. Chciałem dodać właśnie, że kot każdego dnia się wypróżnia, raz się zdarzyła typowo rzadka kupa ale reszta była zbita, myślę, że kontrast też w jakiś sposób mógł pomóc ale zauważyłem w niej sporo włosków i od wczoraj otrzymuje pastę na kłaczki (niestety wcześniej jej nie otrzymywał natomiast miał dostęp do kociej trawy którą zauważyłem przy pierwszych wymiotach).
Na pewno w piątek dorwał się do obierków po ziemniakach a w sobotę dostał surowej wieprzowiny po rozmrożeniu plus miał czynnik stresowy bo odwiedziło nas małe dziecko i oczywiście kot mocno spanikowany. Bardzo się martwię ponieważ wydaliśmy mu już sporo pieniędzy a ja nadal nie mam pewności czy leczenie przebiega w dobrym kierunku i czy kot bardzo nie cierpi. Oczywiście jest zauważalna poprawa jednak martwi mnie to ulewanie po posiłku nawet po otrzymaniu leków przeciwwymiotnych.
Czy ktoś miał podobne problemy lub wie jak pomóc ?
Bardzo proszę od informacje
Na pewno w piątek dorwał się do obierków po ziemniakach a w sobotę dostał surowej wieprzowiny po rozmrożeniu plus miał czynnik stresowy bo odwiedziło nas małe dziecko i oczywiście kot mocno spanikowany. Bardzo się martwię ponieważ wydaliśmy mu już sporo pieniędzy a ja nadal nie mam pewności czy leczenie przebiega w dobrym kierunku i czy kot bardzo nie cierpi. Oczywiście jest zauważalna poprawa jednak martwi mnie to ulewanie po posiłku nawet po otrzymaniu leków przeciwwymiotnych.
Czy ktoś miał podobne problemy lub wie jak pomóc ?
Bardzo proszę od informacje