Luźny stolec u 3 letniej kotki - badania ok
: 23 maja 2021, 18:16
Dzień dobry, proszę o pomoc bo nie wiem już co robić.
Kotka od ponad dwóch tygodni jest diagnozowana i leczona z powodu luźnego stolca, który pojawia się raz, góra dwa dziennie. Na początku objawem były również wymioty, od razu po spożyciu karmy. Obecnie już ich nie ma. Kotka jest aktywna, miała apetyt, teraz się zmniejszył. Wykonano badania krwi, sprawdzano również trzustkę. Wykonano kilkukrotne usg i test na giardię. Wszystkie wyniki są w porządku. Kotka przyjmuje obecnie Contix, Cllavucil, Dia dog'n cat, Metronidazol, Febendazol, Flora Balance. Dodatkowo otrzymała parę razy zastrzyki przeciwwymiotne i rozkurczowe. Występowanie objawów zbiegło się w czasie z dwiema sytuacjami: ze zjedzeniem kawałka papierowej tasiemki, którą kot zwymiotował i po tym nastąpił pierwszy luźny stolec oraz z przygarnięciem nowego kociaka. W usg jelita były powiększone, żołądek z lekką retencją. Teraz obraz usg wypada lepiej. Lekarze twierdzą, że pozostaje jeszcze rtg z kontrastem, a jeśli to nic nie wykaże to laparotomia. Obawiam się tego zabiegu, ponieważ rok temu kotka już go przechodziła. Rok temu zaczęła nagle wymiotować, była w bardzo ciężkim stanie. Po otwarciu stwierdzono ostry stan zapalny jelit i zaleganie niewielkiej ilości karmy i sierści, które zdaniem lekarza powinny bez problemu przedostać się przez jelita, te jednak przestały pracować. Lekarz sugerował, że problem być może tkwi w jelitach i sytuacja się kiedyś powtórzy. Dlatego też nie wiem czy obecnie chodzi o skutki połknięcia tasiemki, choroby przyniesione przez nowego kota czy o jakieś inne choroby jelit. Proszę o pomoc
Kotka od ponad dwóch tygodni jest diagnozowana i leczona z powodu luźnego stolca, który pojawia się raz, góra dwa dziennie. Na początku objawem były również wymioty, od razu po spożyciu karmy. Obecnie już ich nie ma. Kotka jest aktywna, miała apetyt, teraz się zmniejszył. Wykonano badania krwi, sprawdzano również trzustkę. Wykonano kilkukrotne usg i test na giardię. Wszystkie wyniki są w porządku. Kotka przyjmuje obecnie Contix, Cllavucil, Dia dog'n cat, Metronidazol, Febendazol, Flora Balance. Dodatkowo otrzymała parę razy zastrzyki przeciwwymiotne i rozkurczowe. Występowanie objawów zbiegło się w czasie z dwiema sytuacjami: ze zjedzeniem kawałka papierowej tasiemki, którą kot zwymiotował i po tym nastąpił pierwszy luźny stolec oraz z przygarnięciem nowego kociaka. W usg jelita były powiększone, żołądek z lekką retencją. Teraz obraz usg wypada lepiej. Lekarze twierdzą, że pozostaje jeszcze rtg z kontrastem, a jeśli to nic nie wykaże to laparotomia. Obawiam się tego zabiegu, ponieważ rok temu kotka już go przechodziła. Rok temu zaczęła nagle wymiotować, była w bardzo ciężkim stanie. Po otwarciu stwierdzono ostry stan zapalny jelit i zaleganie niewielkiej ilości karmy i sierści, które zdaniem lekarza powinny bez problemu przedostać się przez jelita, te jednak przestały pracować. Lekarz sugerował, że problem być może tkwi w jelitach i sytuacja się kiedyś powtórzy. Dlatego też nie wiem czy obecnie chodzi o skutki połknięcia tasiemki, choroby przyniesione przez nowego kota czy o jakieś inne choroby jelit. Proszę o pomoc