Powikłanie po kastracji kotki
: 29 czerwca 2021, 01:39
Dzień dobry.
Moje dwie 10-miesięczne kotki miały kilka dni temu kastrację. U Misi jest wszytko ok, rana wygląda ładnie - będzie miała wkrótce zdjęcie szwów. Natomiast u Fiony jest fatalnie. Rana się nie goi. Szwy częściowo się rozeszły, jest wysięk, brzydki zapach z rany. Ale najgorsze chyba jest duże wybrzuszenie, które utworzyło się w miejscu rany. Lekarze z lecznicy na razie zmienili jedynie antybiotyk i zalecili dezynfekcję rany z zewnątrz. Niestety to nie pomaga. Jest tak, jak było. Kot póki co na szczęście je i się załatwia. Obawiam się, że lekarze zrobili zabieg brudno i zanieczyścili ranę. Czy da się określić mniej więcej, co się dzieje w ranie? Skąd to wybrzuszenie? Czy doszło do infekcji wewnątrz? I co w związku z tym powinni zrobić weterynarze? Lekarka wspomniała coś o uczuleniu na szwy, ale wiadomo, że nie przyznają się do własnego błędu.
Moje dwie 10-miesięczne kotki miały kilka dni temu kastrację. U Misi jest wszytko ok, rana wygląda ładnie - będzie miała wkrótce zdjęcie szwów. Natomiast u Fiony jest fatalnie. Rana się nie goi. Szwy częściowo się rozeszły, jest wysięk, brzydki zapach z rany. Ale najgorsze chyba jest duże wybrzuszenie, które utworzyło się w miejscu rany. Lekarze z lecznicy na razie zmienili jedynie antybiotyk i zalecili dezynfekcję rany z zewnątrz. Niestety to nie pomaga. Jest tak, jak było. Kot póki co na szczęście je i się załatwia. Obawiam się, że lekarze zrobili zabieg brudno i zanieczyścili ranę. Czy da się określić mniej więcej, co się dzieje w ranie? Skąd to wybrzuszenie? Czy doszło do infekcji wewnątrz? I co w związku z tym powinni zrobić weterynarze? Lekarka wspomniała coś o uczuleniu na szwy, ale wiadomo, że nie przyznają się do własnego błędu.