Kot kuleje na tylne łapy + inne objawy
: 23 czerwca 2023, 14:15
Problemy zdrowotne mojego 11 letniego kota (skończy 12 we wrześniu) zaczęły się mniej więcej w kwietniu. Kot robił siku "na raty". Wchodził do kuwety od kilku, nawet do kilkunastu razy dziennie i oddawał małe ilości moczu. Udałam się z nim do weterynarza, który po ogólnym badaniu oraz badaniu moczu stwierdził zapalenie dróg moczowych. W moczu obecne też były pojedyncze kryształki. Kot dostał suplementy na ochronę układu moczowego oraz antybiotyk, który teoretycznie mu pomógł - przeszła mu bolesność pęcherza oraz spadła gorączka. Niestety kot nadal załatwiał się na raty, choć i tak robił więcej siku niż wcześniej, więc jakaś tam poprawa była.
Umówiłam się na pobranie krwi, by wykluczyć choroby nerek. Tak się złożyło, że dzień przed wizytą u weterynarza kot zaczął kuleć na tylną łapę. Widać było, że chodzenie sprawia mu dyskomfort i woli leżeć niż chodzić. Weterynarz nie stwierdził żadnych złamań czy poważniejszych urazów, nie wyglądało też, by kota coś bolało, bo normalnie dawał się dotykać. Weterynarz dał kociakowi zastrzyk i kazał go obserwować.
Oto co wykazały wyniki badania krwi:
1. Kot ma zdrowe nerki. Padło więc pytanie - dlaczego kot nadal oddaje mało moczu? Weterynarz stwierdził, że to dlatego, bo pije mało wody. Coś może w tym być, bo kiedy wcześniej został nawodniony kroplówką, to sporo sikał. Z drugiej jednak strony kiedyś nie załatwiał się na raty tak jak teraz...
2. Podwyższony poziom CK. Weterynarz stwierdził, że może to wskazywać na uraz mięśni, co oznaczałoby, że rzeczywiście coś zrobił sobie z łapą i dlatego kuleje.
3. Podwyższone parametry wątrobowe. Weterynarz przepisał kotu suplementy oraz leki na chorą wątrobę, które musi przyjmować przez ok. 2-3 miesiące. Niestety w związku z tym lekarz zrezygnował z podania leków przeciwbólowych na łapę, by jeszcze bardziej nie obciążyć wątroby.
Reszta parametrów w normie, poza podwyższoną glukozą, która (z tego co przeczytałam) może być skutkiem stresu podczas badania (kociak był bardzo zdenerwowany podczas wizyty i nie dało mu się pobrać krwi bez głupiego jasia, stąd ta późniejsza kroplówka). W moczu glukozy nie stwierdzono.
Minęły ok. 2 tygodnie. Kot nadal sika na raty i ogółem dużo kręci się wokół kuwety. Mówiąc szczerze teoria o piciu małej ilości wody niezbyt mnie przekonuje, więc pytanie - jaka może być przyczyna tego częstomoczu, jeśli nie chore nerki?
Kulawizna też nie minęła. Kot utyka na tylną prawą łapę, czasami chyba też na lewą, ale nie robi tego cały czas. Niby chodzi normalnie, wskakuje na meble, po prostu raz na jakiś czas kuśtyka, ale trwa to chwilę. Wystarczy, że się położy i jak wstanie, to znowu chodzi normalnie.
Poza tym z kotem jest wszystko w porządku. Je normalnie, śpi normalnie, daje się dotykać i miziać po brzuszku, daje się nosić, mruczy, wskakuje na kolanka... Tylko to sporadyczne utykanie i częste zaglądanie do kuwety są niepokojące. Zastanawiam się, co jeszcze mogę zrobić, jakie badania wykonać. Podkreślam, że kotek jest naprawdę bardzo nerwowy u weterynarza i nie chcę go stresować, łażąc z nim od lekarza do lekarza i robiąc serię zbędnych badań. Dlatego będę bardzo wdzięczna za wszystkie sugestie dotyczące tego, co mu może dolegać i jak temu zaradzić.
Umówiłam się na pobranie krwi, by wykluczyć choroby nerek. Tak się złożyło, że dzień przed wizytą u weterynarza kot zaczął kuleć na tylną łapę. Widać było, że chodzenie sprawia mu dyskomfort i woli leżeć niż chodzić. Weterynarz nie stwierdził żadnych złamań czy poważniejszych urazów, nie wyglądało też, by kota coś bolało, bo normalnie dawał się dotykać. Weterynarz dał kociakowi zastrzyk i kazał go obserwować.
Oto co wykazały wyniki badania krwi:
1. Kot ma zdrowe nerki. Padło więc pytanie - dlaczego kot nadal oddaje mało moczu? Weterynarz stwierdził, że to dlatego, bo pije mało wody. Coś może w tym być, bo kiedy wcześniej został nawodniony kroplówką, to sporo sikał. Z drugiej jednak strony kiedyś nie załatwiał się na raty tak jak teraz...
2. Podwyższony poziom CK. Weterynarz stwierdził, że może to wskazywać na uraz mięśni, co oznaczałoby, że rzeczywiście coś zrobił sobie z łapą i dlatego kuleje.
3. Podwyższone parametry wątrobowe. Weterynarz przepisał kotu suplementy oraz leki na chorą wątrobę, które musi przyjmować przez ok. 2-3 miesiące. Niestety w związku z tym lekarz zrezygnował z podania leków przeciwbólowych na łapę, by jeszcze bardziej nie obciążyć wątroby.
Reszta parametrów w normie, poza podwyższoną glukozą, która (z tego co przeczytałam) może być skutkiem stresu podczas badania (kociak był bardzo zdenerwowany podczas wizyty i nie dało mu się pobrać krwi bez głupiego jasia, stąd ta późniejsza kroplówka). W moczu glukozy nie stwierdzono.
Minęły ok. 2 tygodnie. Kot nadal sika na raty i ogółem dużo kręci się wokół kuwety. Mówiąc szczerze teoria o piciu małej ilości wody niezbyt mnie przekonuje, więc pytanie - jaka może być przyczyna tego częstomoczu, jeśli nie chore nerki?
Kulawizna też nie minęła. Kot utyka na tylną prawą łapę, czasami chyba też na lewą, ale nie robi tego cały czas. Niby chodzi normalnie, wskakuje na meble, po prostu raz na jakiś czas kuśtyka, ale trwa to chwilę. Wystarczy, że się położy i jak wstanie, to znowu chodzi normalnie.
Poza tym z kotem jest wszystko w porządku. Je normalnie, śpi normalnie, daje się dotykać i miziać po brzuszku, daje się nosić, mruczy, wskakuje na kolanka... Tylko to sporadyczne utykanie i częste zaglądanie do kuwety są niepokojące. Zastanawiam się, co jeszcze mogę zrobić, jakie badania wykonać. Podkreślam, że kotek jest naprawdę bardzo nerwowy u weterynarza i nie chcę go stresować, łażąc z nim od lekarza do lekarza i robiąc serię zbędnych badań. Dlatego będę bardzo wdzięczna za wszystkie sugestie dotyczące tego, co mu może dolegać i jak temu zaradzić.