Niegojąca się rana na nosku
: 18 lipca 2023, 22:29
Będzie trochę długo, ale szukam rozwiązania , które zdiagnozuje moją małą kotkę. Młody kociak, aktualnie 10 miesięcy, po pierwszej wizycie u weterynarza w wieku 8 tygodni (kotki 4 szt.,znalezione bez matki, dokarmiane butelką, stąd wcześnie znalazła się u nas), stan zdrowia określony jako bez zastrzeżeń, zdrowa. Niestety od małego, kotka bardzo mocno reagowała na jakąkolwiek karmę, w związku z czym kilkukrotnie lądowaliśmy u weta na zastrzyku. Ze względu na niepokojące objawy zdecydowaliśmy się zbadać kotce krew, szczegółowo, pod kątem FIP, FIV, pasożyty itp. - badania krwi wzorowe. Wprowadziliśmy karmę monobiałkową zgodnie z zaleceniami weterynarza, jednak bez probiotyków kupa cały czas luźna.
Kotka powoli nabierała odporności, problemy zanikały, trafiliśmy na odpowiednią karmę, wysokomięsną, najwyższa półka pod kątem składu. Kotka jest niewychodząca, ale mimo wszystko poddaliśmy ją zabiegowi kastracji, wszystko przebiegło w najlepszym porządku, przy zdjęciu szwów, kotka nie chciała wyjśc z transportera i prawdopodobnie gdzieś otarła sobie nosek w wyniku czego na rynience pojawiła się kropla krwi, wiadomo strefa jedna z gorszych, kot liże się, myje, je, więc rana goi się dłużej i gorzej, natomiast u nas trwało to miesiąc i zauważyliśmy, że zamiast poprawy, stan zapalny przeniósł się na oczy, stosowaliśmy krople zalecone przez weta, po 3 tygodniach powtórka z rozrywki - weterynarz obejrzał oko i stwierdził że wygląda mu to na chorobę autoimmunologiczną, udało się zaleczyć nosek, już rana się zespoiła, ale po około miesiącu zauważyliśmy że nosek znowu się rozkleja, ranka się powiększa i tak jesteśmy w tym miejscu, kolejne krople przypisane, ale szkoda mi 10 miesięcznej kotki, która co chwilę ma coś i zamiast leczyć skutki chciałabym aby w końcu ktoś wyjaśnił z czego to wszystko wynika, w jaki sposób możemy zadbać o jej komfort aby rana nie babrała się co chwilę.. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Może ktoś będzie w stanie podpowiedzieć kogo szukać na terenie dolnego śląska?
Z góry dziękuje za każdą sugestię
Kotka powoli nabierała odporności, problemy zanikały, trafiliśmy na odpowiednią karmę, wysokomięsną, najwyższa półka pod kątem składu. Kotka jest niewychodząca, ale mimo wszystko poddaliśmy ją zabiegowi kastracji, wszystko przebiegło w najlepszym porządku, przy zdjęciu szwów, kotka nie chciała wyjśc z transportera i prawdopodobnie gdzieś otarła sobie nosek w wyniku czego na rynience pojawiła się kropla krwi, wiadomo strefa jedna z gorszych, kot liże się, myje, je, więc rana goi się dłużej i gorzej, natomiast u nas trwało to miesiąc i zauważyliśmy, że zamiast poprawy, stan zapalny przeniósł się na oczy, stosowaliśmy krople zalecone przez weta, po 3 tygodniach powtórka z rozrywki - weterynarz obejrzał oko i stwierdził że wygląda mu to na chorobę autoimmunologiczną, udało się zaleczyć nosek, już rana się zespoiła, ale po około miesiącu zauważyliśmy że nosek znowu się rozkleja, ranka się powiększa i tak jesteśmy w tym miejscu, kolejne krople przypisane, ale szkoda mi 10 miesięcznej kotki, która co chwilę ma coś i zamiast leczyć skutki chciałabym aby w końcu ktoś wyjaśnił z czego to wszystko wynika, w jaki sposób możemy zadbać o jej komfort aby rana nie babrała się co chwilę.. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Może ktoś będzie w stanie podpowiedzieć kogo szukać na terenie dolnego śląska?
Z góry dziękuje za każdą sugestię