Kot chory na niewydolnosc nerek

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Małgośka
Posty:19
Rejestracja:26 września 2007, 21:51
Lokalizacja:Łódź

26 września 2007, 22:13

Jestem na forum po raz pierwszy i chciałabym poradzic się bardziej doświadczonych kociarzy. A może pan doktor coś poradzi?
Nasz kot (pers, 10 lat) zachorował na niewydolnosc nerek. Chorobę stwierdzono 3 miesiące temu, teraz mocznik 209, kreatynina 3,92. Nasz wet stosuje wyłącznie kroplówki dożylne. wkładanie wenflonu w pokłute żyły na kocich łapach jest gehenną. Słyszałam o metodzie podskórnej. Czy jest ona mniej skuteczna?
Czy oprócz terapii kroplówka+furosemid+lespewet nie ma innej metody na uratowanie kiciusia? Ratujcie proszę.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

26 września 2007, 22:49

Małgosiu, trochę mnie dziwi, że nawadnianie przeprowadza się w taki sposób. Zazwyczaj podaje się jednak płyny podskórnie, a głównym przeciwwskazaniem jest niewydolnośc serca - może dojść do obrzęku płuc. Nawadnianie podskórne jest też dość proste dla właściciela i nie tak stresujące dla kota. Dożylne kroplówki mają na pewno zastosowanie w przypadku zaostrzenia choroby (kryzys mocznicowy), kiedy trzeba działać bardzo szybko i intensywnie. A jak u Twojego kotka z dietą, czym go karmisz? Przy tym schorzeniu powinien dostawać karmę typu renal o obniżonej zawartości białka, fosforu i sodu, a podwyższonym poziomie potasu i rozpuszczalnego włókna pokarmowego. Obawiam się, że monitorowanie choroby, nawadnianie, odpowiednie do stadium choroby leki, dieta i walka z pogarszającym się apetytem to właściwie wszystko co można zrobić. Na Zachodzie stosuje się dializy pozaustrojowe i przeszczepy nerek, ale to zabiegi bardzo kosztowne, a w przypadku dializy dają efekt krótkotrwały i trzeba zabieg często powtarzać.
Awatar użytkownika
Małgośka
Posty:19
Rejestracja:26 września 2007, 21:51
Lokalizacja:Łódź

27 września 2007, 09:33

Kot od trzech miesięcy kot (Imbir) dostaje suchego HILLsa dla nerkowców. Od mokrej karmy t. renal odwraca się ze wstrętem a czasem usiłuje ją zakopac, więc staramy się dawac mu jakies chude mięska t. kurczak i ryba. Właśnie wczorajsza próba wlewu kroplówki nie udała się, bo wenflon kot wysunął z żyły i trzeba było go usunąc całkiem. Nie muszą dodawac, że łapa z wenflonem zabandażowanym i zaplastrowanym jest przedmiotem dogłęnego sprawdzania za pomocą zębów.
Imbirek przychodzi do każdego, kto robi cokolwiek z wodą i domaga się swojej porcji, poimy go, kiedy się tylko da. Ostatnio ma też zwyczaj chodzic po domu i głośno narzekac. Wet zapewniał mnie, że nerki go nie bolą, ale czy na pewno?
Trzy lata temu kot uciekł z domu (bardzo fascynują go ptaki) i nie mogliśmy go znależc przez 4 dni. Odnalazł się w studzience okiennej budynku naprzeciwko, gdzie musiał wskoczyc pod kratę, ale nie mógł wyjsc. Po powrocie rzucił się do picia i zrobił siusiu w kolorze kawy. Myślę, że ten wypadek mógł zapoczątkowac jego problemy z nerkami
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

27 września 2007, 11:25

Mogło tak być. Podejrzewam, że nagłe ciśnienie w kanalikach nerkowych spowodowało popękanie naczyń krwionośnych uszkodzenie nefronów. Małgosiu, ja bym ograniczyła ryby- są bogate w fosfor, którego niewydolne nerki nie mogą sprawnie usuwać i w konsekwencji może ulec zaburzeniu gospodarka wapniowa. Wiesz, że te dwa pierwiastki są ze sobą ściśle związane. Tak, że ostrożnie z rybkami 8)
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

27 września 2007, 12:34

[quote="Małgośka"] ...Od mokrej karmy t. renal odwraca się ze wstrętem a czasem usiłuje ją zakopac, więc staramy się dawac mu jakies chude mięska t. kurczak i ryba.../quote]

Nie wiem czy kurczak to dobre jedzenie, moja kotka również miała mocno podwyższony poziom mocznika i wet kazał odstawić kuraka. A z kolei ryby chyba zawierają jakąś substancję szkodliwą dla kotów.
Awatar użytkownika
Małgośka
Posty:19
Rejestracja:26 września 2007, 21:51
Lokalizacja:Łódź

27 września 2007, 13:59

Własnie wróciliśmy z wizyty u weta. Imbirek tak się zestresował, że aż dostał ślinotoku. Potem dostał kroplówkę podskórnie - nie był zachwycony, pazury poszły w ruch - ale trwało to tylko 15 minut. Przy dożylnej kroplówce siedzi się z kotem 2-3 godziny, do tego 2 razy zemdlał, bo płyn schodził zbyt szybko! :shock: Po powrocie "zajadł"stres kawałkiem polędwiczki wieprzowej, takie jedzenie mu odpowiada, owszem, ale nie wiem, czy powinnam mu je dawac. Wet uważa, że lepiej tak, niż głodzic kota, bo traci siły.
Dostaje też antybiotyk Unidox, Furosemid i Lespewet.
Może ktoś słyszał o jakimś nowym leku obniżającym poziom mocznika?
Awatar użytkownika
Małgośka
Posty:19
Rejestracja:26 września 2007, 21:51
Lokalizacja:Łódź

27 września 2007, 14:02

Właśnie JWM Kot siadł naprzeciw mnie i obserwuje. Razem serdecznie pozdrawiamy Atę i Izę oraz ich futrzaki.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

27 września 2007, 14:11

Malgosiu, przy pnn bardzo wazna jest wspolpraca z jednym wetem i trzymanie sie konkretnej linii leczenia. Wiec jesli dobrego weta masz i mu ufasz to badz spokojna :)
Moja kocina tez dostawala w zyle kroplowke, dostawala tez podskornie.
Ja nie jestem weterynarzem i oczywiscie moja wiedza jest malusia ale czy ten kot ma osluchane badz w inny sposob zbadane serce?
Awatar użytkownika
Małgośka
Posty:19
Rejestracja:26 września 2007, 21:51
Lokalizacja:Łódź

27 września 2007, 14:22

Serce ma osłuchane, podobno pracuje OK. Trochę mnie zmartwiły te omdlenia, pytałam o to. Możecie mi wierzyc - mdlejący kot to nie jest miły widok. Wet mówi, że rasowe koty mogą miec różne przypadłości nerkowe i moczowe.
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

27 września 2007, 14:57

Małgosiu, niewiele wiem o tej chorobie, ale mocno trzymam kciuki za Twojego puchatka Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

27 września 2007, 15:31

a skad jestes?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

27 września 2007, 16:01

przy omdleniach porządna wizyta u kardiologa z EKG i RTg serca
Awatar użytkownika
Małgośka
Posty:19
Rejestracja:26 września 2007, 21:51
Lokalizacja:Łódź

27 września 2007, 18:51

Jesteśmy z Łodzi. Dziękuję p. dr. Jarkowi za podpowiedź - przy najbliższej wizycie u weta (myślę, że poniedziałek) będę się domagac szczegółowych badań serca. Ale dlaczego wet nie zwrócił na te omdlenia uwagi? Kot zemdlał przy nim!
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

27 września 2007, 20:00

może i tu kryje się problem nerek
Awatar użytkownika
Małgośka
Posty:19
Rejestracja:26 września 2007, 21:51
Lokalizacja:Łódź

27 września 2007, 20:32

Czyżby choroba serca i nerek miały ze sobą związek? Kot jest bardzo wrażliwy, ten dzisiejszy ślinotok u weta też był dziwny, już przy wysypaniu kota z pudełka na stół. Może powinnam zmienic lekarza?
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 24 gości