Strona 1 z 1

zaczerwieniony brzuszek po sterylizacji

: 28 października 2007, 08:55
autor: ania1985
moja kotka (6mcy) jest 2ga dobe po sterylizacji i likwidacji przepukliny. doszla juz do siebie, a opatrunek w sprayu sie rozpuscil. od dzis mam ja przemywac riwanolem. szwy sa nienaruszone, jest sucho i wyglada to dobrze, ale zauwazylam male zaczerwienienia,z 2óch stron, ale w odstepie od miejsca zszycia- wydaje mi sie w ze w tym mscu gdzie byla przepuklina. byc moze byly one wczesniej, tylko nie bylo ich widac pod opatrunkiem w sprayu- ale tego nie wiem. w zw z tym prosze o rade, najlepiej oczywiscie Pana Doktora, czy to powinno zaniepokoić, czy też to sie zdarza?
i przy okazji jeszcze 2 pytania- kicia od wczoraj dostaje male porcje jedzenia, je chetnie i sporo pije- ale wcoraj sikala 2 razy, dzisiaj wcale...nie iwem czy nie za malo sika? kupki tez jeszcze nie bylo....

: 28 października 2007, 22:26
autor: Jarek
z zachowaniem kotki wszystko ok. Co do zaczerwienienia prawdopodobnie nic złego, ale pokaż to lekarzowi operującemu

: 29 października 2007, 14:56
autor: ania1985
a czy normalne jest takze to ze Kicia przesypia caly dzien? wstaje, pokerci sie troche,zje i za chwile znowu spanie- dostala antybiotyk o przedl. dzialaniu wiec moze przez to? zadnych zabaw, ostrozna w skokach.
zaczerwienienia juz poznikaly, ranka wyglada ładnie.
korzystajac z okazji chcialabym takze zapytac po jakim czasie (mniej wiecej) rozciecie jest juz na tyle zrosniete, ze nie boli i jest male ryzyko rozerwania? my mamy zdjecie szwow dop. po 14 dniach...
w sr ( tj 5tego dnia po operacji)musze isc na jakies 4 godz na uczelnie, i boje sie ja zostawic....

: 29 października 2007, 19:23
autor: Annie
Na razie ok że kicia nie jest zbyt zabawowa i dużo śpi. Może minąć jeszcze kilka dni i zacznie wracać do swojego normalnego trybu życia.

Kicia może nie być ochocza do zabaw również dlatego, że jak mnie zawsze tłumaczono, to kotu celowo nie daje się dużo środków przeciwbólowych, żeby nie tłumić zupełnie odczuwania bólu, a tym samym zabezpieczyć przed nadmiernym skakaniem i wariowaniem. A co za tym idzie możliwością uszkodzenia rany.

O to, że kici się rozejdzie czy rozerwie samo od siebie szycie to bym sie nie martwiła. Jeśli musisz wyjść to najważniejsze tak zabezpiecz szwy, żeby kicia ich sama nie powyciągała. Ona musi zostać zupełnie sama w domu??

Mam nadzieje, ze jakoś to wszystko spokojnie przeżyjecie z kicią. A i dobrze rozumiem Twoje obawy, gdyż sama zawsze starałam się poświęcić tych 10 dni tylko dla kota :)

: 29 października 2007, 19:55
autor: Iza-Erin
Może poproś o kubraczek pooperacyjny, to powinno rozwiązac problem.

: 30 października 2007, 06:45
autor: ania1985
mam kubraczek. jest przewiazywany na brzuszku na kazda noc i wieksza czesc dnia- ale daje malej odpoczac i wtedy ja obserwuje. zreszta musze go zawiazywac okolo 10 razy dziennie, bo sie zsuwa...nie zakladam jej normalnie na lapki, bo jest wielka histeria i nie ma mowy o chodzeniu. rzuca sie z calej sily na podloge, wstaje i tak w kolko:)
niestety musze wyjsc jutro, bo to ćwiczenia-a mam juz tyle nieobecnosci, ze jeszcze jedna i zaczely by sie problemy:/ mam nadzieje , ze w tym czasie malutka pojdzie spac, ale i tak bede sie denerwowac.

: 30 października 2007, 07:01
autor: Iza-Erin
Rozumiem Twoje obawy, ale to już będzie piąta doba po zabiegu, więc nie powinno być źle.

: 30 października 2007, 07:42
autor: ania1985
bardzo prosze o jeszcze jedna rade- wlasniep rzemywalam ranke kotce, na wierzchu ma 4 węzełki szwów- rana wyglada bardzo dobrze- ale mdz pierwszym a 2 szwem od góry jest wypukłość, jakby zgrubienie. czy to już proces gojenia?? czy może coś nie tak? czytalam, ze gojaca sie rana staje sie wypukla, ale czy tak szybko by sie to stalo?

: 30 października 2007, 08:04
autor: ATA
Tak, to naturalny proces gojenia i nie ma się czym martwić. Powodem do niepokoju byłby nieprzyjemny zapach z ranki, albo gdyby zaczęło z niej coś wypływać. Jeśli tylko grubieje, to wszystko OK. :)

: 30 października 2007, 08:13
autor: ania1985
no to super. chyba juz wszystkie moje watpliwosci sie wyjasnily:) (jak narazie) dzieki.