Kot zemdlał - co robić? co to może być?
: 15 listopada 2007, 22:44
We wtorek (13go list.) usłyszeliśmy hałas w pokoju po czym znaleźliśmy naszą kotkę za biurkiem mocno skuloną i buczącą. Takiego odgłosu wcześniej nie słyszeliśmy. Uspokoiła się po ponad godzinie ale i tak nie bardzo chciała wyjść. Na tyle na ile się wychyliła - poruszała się normalnie. W nocy znów obudziło nas głośne buczenie. Kot za biurkiem skulony a ja spędziłam koło biurka kilkanaście minut aż się uspokoiła. W środę cały dzień spędziła odizolowana (mamy jeszcze młodego kocurka i dwa maluchy na tymczasie) i to ją chyba uspokoiło bo domagała się wyjścia.
Dziś już jest normalnie, choć zmienił się jej sposób reagowania gdy chce odstraszyć któregoś kota - już nie warczy tylko wygina się w łuk i stroszy ogon (zupełnie nowe zachowanie u niej). Weterynarz po opowieści (kota nie daje się wpakować w transporter bez problemów a nie chcieliśmy jej stresować) zasugerowała, że może pobiła się z kocurkiem i to stąd takie zachowanie (we wtorek i w nocy reagowała strachem tylko na niego, maluchy ignorowała). Tylko, że kocurek był cały czas z nami w kuchni. Mi przypomniało się, że w połowie września na moich oczach zemdlała i spadła z szafy (robiąc mnóstwo hałasu) po czym siedziała do wieczora (i następny dzień) za kanapą ale w ciszy. Być może, że to właśnie to - znów omdlenie. W tej sytuacji wet. poradziła by jeszcze poobserwować a w razie kolejnej powtórki udać się na konsultację kardiologiczną a teraz podawać wit. B kompleks na wzmocnienie syst. nerwowego.
Ufam swojej pani wet. ale może istnieją jeszcze inne powody takich omdleń? Może jest to poważniejsze i trzeba działać już albo nie jest na tyle poważne i rzeczywiście można poczekać? Może coś można zrobić od zaraz? Nie mogę znaleźć w internecie jakiś konkretów a ludzie straszą mnie wszystkimi możliwymi chorobami i jestem już skołowana. Proszę o jakąś podpowiedź, poradę itp. W razie czego mogę opowiedzieć więcej o kotce.
Dziś już jest normalnie, choć zmienił się jej sposób reagowania gdy chce odstraszyć któregoś kota - już nie warczy tylko wygina się w łuk i stroszy ogon (zupełnie nowe zachowanie u niej). Weterynarz po opowieści (kota nie daje się wpakować w transporter bez problemów a nie chcieliśmy jej stresować) zasugerowała, że może pobiła się z kocurkiem i to stąd takie zachowanie (we wtorek i w nocy reagowała strachem tylko na niego, maluchy ignorowała). Tylko, że kocurek był cały czas z nami w kuchni. Mi przypomniało się, że w połowie września na moich oczach zemdlała i spadła z szafy (robiąc mnóstwo hałasu) po czym siedziała do wieczora (i następny dzień) za kanapą ale w ciszy. Być może, że to właśnie to - znów omdlenie. W tej sytuacji wet. poradziła by jeszcze poobserwować a w razie kolejnej powtórki udać się na konsultację kardiologiczną a teraz podawać wit. B kompleks na wzmocnienie syst. nerwowego.
Ufam swojej pani wet. ale może istnieją jeszcze inne powody takich omdleń? Może jest to poważniejsze i trzeba działać już albo nie jest na tyle poważne i rzeczywiście można poczekać? Może coś można zrobić od zaraz? Nie mogę znaleźć w internecie jakiś konkretów a ludzie straszą mnie wszystkimi możliwymi chorobami i jestem już skołowana. Proszę o jakąś podpowiedź, poradę itp. W razie czego mogę opowiedzieć więcej o kotce.