Problemy z łapką... :(
: 27 listopada 2007, 18:55
Jak już chyba wspominałam moja kicia sie przybłąkała do nas. Miała złamaną łapkę w trzech miejscach, jednak wszystkie złamania były już zrośniete (weterynarz tak ocenił, stwierdził też, ze był b. malutki, gdy złamania powstały). Jako, że kotek był mały nie można było go operowac, ponieważ podobno miał za malutkie kosteczki i były nikłe szanse, aby to poskładać, musiałby miec podajrze łamaną tą łapke po raz drgui, ustaliłam z weterynarzem w każdym razie, że zostawimy to tak jak jest, gdyż doskonale sobie radzi. Kociak faktycznie zaczął się świetnie rozwijać u nas, nabrał siły, przytył, ma piekna sierść (wszyscy sie w domu śmieją, ze kot ideał - wzrok ma jakby sam to nam chcial owiedzieć;)). Wracam do łapki - problem z nią taki, ze samych opuszków i tego większego zgiecia nie czuje. Mimo to stara sie tą łapką posługiwać - zakopuje piasek, myje sie i to mu całkiem dobrze wychodzi, niestety stara się ją takze obciążac. Wydaje mi sie, że przez to, ze znacznie przytył, podrosl to zaczely sie problemy - wytarła się sierść koło opuszek i zrobiła ranka. Było tam sporo ropy, ale wszystko wyciekło i myślałam, ze na tym się skonczy, niestety teraz gdy ta ranka sie zagoiła powstała druga... kompletnie nie wiem czy mam to mu przemywać czy cos z tym robić (zaklejać?). Ranki są napewno od tego, ze on staje na tej górnej stronie lapki.