problem z klaczkami i karma...
: 22 stycznia 2008, 21:16
witam
pisze do Was z prosba o rade - i nie ukrywam ,ze licze rowniez na odp. naszego kochanego weta...
moj Borysek ma bardzo powazne problemy zoladkowe, ale juz zabieram sie do opisania calej sytuacji:
Borysek jest przeslodkim syberyjczykiem, co do tej pory bylo dla nas jedynie przyczyna samych radosci...ale niestety ostatnio sprawy sie nieco skomplikowaly:
na codzien stosowalismy Malt - Paste Gimpetu ale okazalo sie ,ze to zbyt malo: od soboty do niedzieli wieczor Borysek nie "sprezentowal" nam qpki...co bylo dosc nienormalne gdyz pod tym wzgledem jest wzorem jesli chodzi o regulanosc:-)
do tego wszystkiego mial potwornie twardy, wzdety brzuszek.
na szczesie jakims cudem - przy pomocy malt pasty i parafiny oraz intensywnych masazow udalo mi sie zmobilizowac jego jelitka i w koncu wyproznił sie co nieco ...
natomiast w poniedzialek znalazlam w qpce mnostwo zbitych klakow - -weterynarz stwierdzil, ze to jego sierc. do tej pory nadal ma twardy brzuszek i zero apetytu na cokolwiek;-/
weterynarz stwierdzil, ze ma zapchany zoladek tymi kudlami;-(
poradzil aby zmienic mu malt paste na Bezo -Pet oraz - co jest dla mnie najbardziej kontrowersyjne - zmienic karme Biomill Kitten (Borys ma dopiero skonczone 6 miesiecy ) na karme Hill's Hairball (ktora jest dla kotow od 1 roku zycia) lub Royal Canin Hairball dla doroslych.
proponowal aby zmienic poki sie nie odklaczy ten nieszczesny zoladeczke albo aby mieszac z dotychczasowa karma lub po prostu przejsc calkowicie na ta nowa...
MARTWI MNE BARDZO TO, ZE TE SPECJALNE KARMY DLA KOTOW DLUGOWLOSYCH SA PRZEZNACZONE DLA DOROSLYCH OSOBNIKOW A NIE KOCIAKOW.
BOJE SIE CZY ABY TA KARMA MU NIE ZASZKODZI - tyle naczytalam sie o odpowiednim dopasowaniu kamy do wieku, ze ho ho...No chyba ze faktycznie teraz priorytetem jest pozbycie sie klakow, a w tej perspektywie "doroslosc" tej karmy nie jest juz takim problemem...?
i CO WY NA TO???
pisze do Was z prosba o rade - i nie ukrywam ,ze licze rowniez na odp. naszego kochanego weta...
moj Borysek ma bardzo powazne problemy zoladkowe, ale juz zabieram sie do opisania calej sytuacji:
Borysek jest przeslodkim syberyjczykiem, co do tej pory bylo dla nas jedynie przyczyna samych radosci...ale niestety ostatnio sprawy sie nieco skomplikowaly:
na codzien stosowalismy Malt - Paste Gimpetu ale okazalo sie ,ze to zbyt malo: od soboty do niedzieli wieczor Borysek nie "sprezentowal" nam qpki...co bylo dosc nienormalne gdyz pod tym wzgledem jest wzorem jesli chodzi o regulanosc:-)
do tego wszystkiego mial potwornie twardy, wzdety brzuszek.
na szczesie jakims cudem - przy pomocy malt pasty i parafiny oraz intensywnych masazow udalo mi sie zmobilizowac jego jelitka i w koncu wyproznił sie co nieco ...
natomiast w poniedzialek znalazlam w qpce mnostwo zbitych klakow - -weterynarz stwierdzil, ze to jego sierc. do tej pory nadal ma twardy brzuszek i zero apetytu na cokolwiek;-/
weterynarz stwierdzil, ze ma zapchany zoladek tymi kudlami;-(
poradzil aby zmienic mu malt paste na Bezo -Pet oraz - co jest dla mnie najbardziej kontrowersyjne - zmienic karme Biomill Kitten (Borys ma dopiero skonczone 6 miesiecy ) na karme Hill's Hairball (ktora jest dla kotow od 1 roku zycia) lub Royal Canin Hairball dla doroslych.
proponowal aby zmienic poki sie nie odklaczy ten nieszczesny zoladeczke albo aby mieszac z dotychczasowa karma lub po prostu przejsc calkowicie na ta nowa...
MARTWI MNE BARDZO TO, ZE TE SPECJALNE KARMY DLA KOTOW DLUGOWLOSYCH SA PRZEZNACZONE DLA DOROSLYCH OSOBNIKOW A NIE KOCIAKOW.
BOJE SIE CZY ABY TA KARMA MU NIE ZASZKODZI - tyle naczytalam sie o odpowiednim dopasowaniu kamy do wieku, ze ho ho...No chyba ze faktycznie teraz priorytetem jest pozbycie sie klakow, a w tej perspektywie "doroslosc" tej karmy nie jest juz takim problemem...?
i CO WY NA TO???