Wielki odwieczny problem z uszami :/
: 23 lipca 2008, 00:06
Witam
Zacznę od tego, że sie przywitam.
Niestety od razu jestem z problemem. Pierwszy raz jestem na tego typu forum. Niniejszym witam.
Problem dotyczy kota w wieku lat 9 o wadze około 8 kg, płeć samiec
Kot jest kochany, cieszy sie wigorem, jednak od wielu lat ma problem z uszami.
Mianowicie zarastają mu..... czymś.... świerzbem uszy ? Takie duże czarne kulki.
Dodatkowo kotek przejściowo miewał stany zapalne (ostatnio ma stale)
Towarzyszy im wydzielina ropna i nie przebierajac w słowach smród:/ o tak... potwornie śmierdzi. Są to różne zapachy, w zalezności od okresu.
Z kotem od wielu lat łazimy po weterynarzach, każdy sie mądrze wypowiada o dietach, o tym że jest za cięzki, blablabla... a w sumie żadnej konkretnej diagnozy nie ma
po wielu miesiacach śmierdzenia i drapania się ciągłego w uszy zaczelismy kuracje na powaznie (miesiac temu)
z kotem łazilismy codziennie na zastrzyki antybiotykowe, miał tez regularnie czyszczone uszy. trwalo to 2 tygodnie.
Przed tą kuracją kot miał pod narkozą czyszczone uszy oraz dostał jakiś "steryd"?? Miało to zdajsie na celu aby przestał sie drapać itd.
Skutek jest marny, nie minął miesiac a objawy wracają.
Przestaje wierzyć w możliwości lekarzy weterynarzy.
To była dobra klinika, za cięzkie pieniądze, obserwowali go różni lekarze..
Mało tego, najlepsze jest to że lekarze nie wierza że kot słyszy. Ma tak zarośnięte według nich kanały słuchowe, że nie ma prawa słyszec.
Jednak jestem pewny że kot słyszy, reaguje na dźwięki ptaków, a także na huki, grzmoty, błyskawice, a także na nawolywanie.
No po prostu nie bede Was przekonywac, nie trudno jest sprawdzić czy kot słyszy czy nie
Nie wiem co jeszcze pownienem napisac.. kot to kastrat.
Czekam na Wasze wypowiedzi na ten temat, z góry dziękuje
Zacznę od tego, że sie przywitam.
Niestety od razu jestem z problemem. Pierwszy raz jestem na tego typu forum. Niniejszym witam.
Problem dotyczy kota w wieku lat 9 o wadze około 8 kg, płeć samiec
Kot jest kochany, cieszy sie wigorem, jednak od wielu lat ma problem z uszami.
Mianowicie zarastają mu..... czymś.... świerzbem uszy ? Takie duże czarne kulki.
Dodatkowo kotek przejściowo miewał stany zapalne (ostatnio ma stale)
Towarzyszy im wydzielina ropna i nie przebierajac w słowach smród:/ o tak... potwornie śmierdzi. Są to różne zapachy, w zalezności od okresu.
Z kotem od wielu lat łazimy po weterynarzach, każdy sie mądrze wypowiada o dietach, o tym że jest za cięzki, blablabla... a w sumie żadnej konkretnej diagnozy nie ma
po wielu miesiacach śmierdzenia i drapania się ciągłego w uszy zaczelismy kuracje na powaznie (miesiac temu)
z kotem łazilismy codziennie na zastrzyki antybiotykowe, miał tez regularnie czyszczone uszy. trwalo to 2 tygodnie.
Przed tą kuracją kot miał pod narkozą czyszczone uszy oraz dostał jakiś "steryd"?? Miało to zdajsie na celu aby przestał sie drapać itd.
Skutek jest marny, nie minął miesiac a objawy wracają.
Przestaje wierzyć w możliwości lekarzy weterynarzy.
To była dobra klinika, za cięzkie pieniądze, obserwowali go różni lekarze..
Mało tego, najlepsze jest to że lekarze nie wierza że kot słyszy. Ma tak zarośnięte według nich kanały słuchowe, że nie ma prawa słyszec.
Jednak jestem pewny że kot słyszy, reaguje na dźwięki ptaków, a także na huki, grzmoty, błyskawice, a także na nawolywanie.
No po prostu nie bede Was przekonywac, nie trudno jest sprawdzić czy kot słyszy czy nie
Nie wiem co jeszcze pownienem napisac.. kot to kastrat.
Czekam na Wasze wypowiedzi na ten temat, z góry dziękuje