niebezpieczeństwo ze strony kaktusów;/
Nie chciałabym się powtarzać, ale jeśli to czynię proszę zwróćcie mi uwagę Chodzi o sikanie poza kuwetą, ale nie jest to osikiwanie. Judka ma dopiero koło 13 tygodni więc raczej jeszcze nie wie co to znaczenie terenu. Niestety celem stały się kwiaty na oknie. Ale że są to kaktusy mogą być problemy z kolcami. Kotka może nie stale, ale upatrzyła sobie te kaktusy i wygrzebuje z nich ziemię. Kiedyś gdzieś słyszałam o preparatach odstraszających koty. Zastanawiam się czy coś takiego faktycznie skutkuje. Nawet byłoby fajnie jakby skutkowało. No bo oprócz tego sikania (raz jej się zdarzyło coś większego zrobić w doniczkę) ma dziwną manię obgryzania kolców. Nie chciałabym żeby coś się jej stało po prostu od takiego "pokarmu". Może ktoś miał podobne doświadczenie. Bo biedne kaktusy wylądują na śmietniku jak tak dalej pójdzie. A czytałam tutaj post na temat behawioru kotów, w jaki sposób można odwrócić uwagę od czynności w danej chwili przez koty wykonywanej i nie ma szans z tą mała paskudą. Jak jest w kaktusach to poza nimi świata nie widzi. A mam tam taki jeden gatunek, który ma bardzo małe kolce. Sama się nie raz na niego nadziałam i musiałam pęsetą wyciągać kolce. Ja to ja, gorzej jest z takim małym brzdącem który nie wie że dla jej dobra zbliżam się z pęsetą. Może ktoś coś wie na ten temat?:)
Majek powiem ci tak, po prostu nie wiem daj gdzieś indziej te kaktusy żeby kot się do nich nie zbliżył.A jak nie to po prostu sprzedaj te kaktusy lub wyrzuć,tu się nic więcej nie da zrobić. A jak weżmiesz jakiś środek na odstraszanie kotów to jak,twój koteczek to np:zje to może się zatruć nie radze takiego czegoś
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości