Mam ponadpółroczną białą kotkę rasy devon rex. Zamierzam ją kąpać, bo inaczej ciężko doczyścić takie futerko. I mam pytanie: kiedy mogę ją już bez obaw wykąpać? Bo już jest nieco przykurzona... I jak często można kąpać takiego kota?
Czy najlepiej suszyć suszarką czy w inny sposób?
I jeszcze jedno - od chrupek dość mocno brudzi się też jej pyszczek. Jak go myć?
pielęgnacja sierści białego devona - już po kąpieli :)
Kup specjalny szampon dla kociąt i już możesz wykapac kotkę po raz pierwszy. Uważaj na nosek, oczy i uszy, zeby woda ani szampon tam nie dotarły. Nie mam devona, ale moje kociambry tez sa białe. Kąpię w miare potrzeby, raz na trzy miesiace najczęsciej. Suszarka suszyć bym nie radziła, bo po peirwsze sierśc robi sie niezbyt ładna, a po drugie kotki boją sie suszarki (przynajmniej moje), nieprzyzwyczajone uciekają od niej. Jesli ktoka nie zna szumu suszarki to nie susz ją tym, bo zrazisz ja do kapieli. Dobrze wytrzyj i niech sama wyschnie, moje zima kładą sie pod grzejnik po kąpieli
A ten pyszczek brudzi się od suchej karmy??? Nie jest ona raczej brudząca, nie za bardzo umiem doradzić bo nie wiem jak suche granulki brudzą pyszczek, możesz najwyżej na razie przemywać chusteczką nasączoną ciepła wodą, ja niestety nie umiem nic w tej kwestii poradzić
A ten pyszczek brudzi się od suchej karmy??? Nie jest ona raczej brudząca, nie za bardzo umiem doradzić bo nie wiem jak suche granulki brudzą pyszczek, możesz najwyżej na razie przemywać chusteczką nasączoną ciepła wodą, ja niestety nie umiem nic w tej kwestii poradzić
Dzięki za odpowiedź, bo kicia już jest nieco przykurzona i już od jakiegoś czasu się przymierzałam do kapieli, ale bałam się, że jest jeszcze za mała
Ja do tej pory tylko wykąpałam mojego dachowca po remoncie, ale to był jednorazowy przypadek, a tę łobuzicę trzeba jakoś w miarę regularnie, żeby była biała, a nie szara. Z drugiej strony nie chciałabym jej zaszkodzić zbyt częstymi kąpielami.
No to jak będzie w weekend ciepło, to panna pójdzie pod prysznic!
Ja do tej pory tylko wykąpałam mojego dachowca po remoncie, ale to był jednorazowy przypadek, a tę łobuzicę trzeba jakoś w miarę regularnie, żeby była biała, a nie szara. Z drugiej strony nie chciałabym jej zaszkodzić zbyt częstymi kąpielami.
No to jak będzie w weekend ciepło, to panna pójdzie pod prysznic!
Rudy ją wylizuje, ale nawet on nie da rady jej dokładnie wymyć, zwłaszcza że mała kotłuje się teraz po balkonie, bo ciepło. Ale kąpiel już zaliczyła, nawet dwa razy, w specjalnym szamponie dla białych kotów. Najbardziej brudna była pod pachami
Podczas kąpieli krzyczy, aż uszy puchną . Na szczęście udręka moczenia trwa krótko.
Za to nie panikuje przy suszeniu suszarką, chociaż widać, że za tym też nie przepada . Wolę ją wysuszyć, bo już raz mi się porządnie przeziębiła, zaraz po zabraniu z hodowli
Ogólnie chyba nie jest źle, jeśli chodzi o utrzymanie białego brudasa w czystości
Podczas kąpieli krzyczy, aż uszy puchną . Na szczęście udręka moczenia trwa krótko.
Za to nie panikuje przy suszeniu suszarką, chociaż widać, że za tym też nie przepada . Wolę ją wysuszyć, bo już raz mi się porządnie przeziębiła, zaraz po zabraniu z hodowli
Ogólnie chyba nie jest źle, jeśli chodzi o utrzymanie białego brudasa w czystości
Święte słowa to są, oj święte Z moimi białasami to straszliwe problemy są. Mam dwa białe kotki i jednego białego w brązowe ciapki że tak niefachowo powiem. Jeden bialas to Psotka, dama w sędziwym dość wieku i z nią najłatwiej mi idzie, bo okres swej swietności ma już za sobą i siła już nie ta. Przycisnę ją mocniej, pogada sporo ale wyrywać się nie śmie. Drugi białas, Ziutek, toż to istny diabeł w kąpieli. Dorosły jest, w kwiecie wieku że tak powiem i siły ma jak młody tygrys. Tak właściwie to już od jakiegoś roku odpuściłam sobie jego kąpanie, bo nie ma z tego większego pożytku. Kot się zestresuje, ja go umyć i tak nie umyję, co najwyżej zmocze trochę wodą bo na więcej się nie da, a blizn i dziur po kocich pazurach i zębach mam na dłoniach, rękach i ramionach tyle, że nie sposób zliczyć. Trzeci potomek, Winston, też nie należy do amatorów kąpieli. Ciut ponad roczek ma i siły też niemało.kropka75 pisze:Jak dobrze mieć bure koty.
Dla wszystkich właścicieli kotów antywodnych mogę tylko polecić rękawicę Econetti i szampon Jean Pierre Hery w płynie bez spłukiwania
Pozdrawiam
Ania i koty
no coz nie wiem czy to bedzie dobrze jesli kotek bedzie nie wysuszony moze sie zaziebic. Powinien byc wysuszony. zawsze susze koty (persy) mozna do tego koty przyzwyczaic lajlepiej zabierac je ze soba w czasie kiedy sami suczyny wlosy aby przywyktly do sumy i powiewu. Moje trzy koty od poczatku nie bały sie suszarki wiec moze warto sprawdzic.
Moje nie przepadają za suszarką, ale na pewno wolą ją niż samą kąpiel. Nie suszę ich jednak za bardzo, bo samo mycie jest potwornym stresem i jak jest już po, to kotki mają serdecznie dosyć mnie i łazienki i chcą jak najszybciej z niej wyjść. Podsuszam je lekko, tak, żeby sierść była wilgotna ale żeby woda już absoltunie z niej nie kapała. Jak bym chciała suszyć do sucha trwałoby to dość długo i kotki denerwowałyby się jeszcze bardziej. Moje się nigdy po kąpieli nie przeziębiły, zawsze po myciu się myją a potem zaszywają gdzieś w ciepłym kąciku i śpią. Dopóki całkowicie nie wyschną siedzą w domu.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości