Witam
We wtorek, 12 czerwca o 4 nad ranem moja kotka zaczęła się kocić. Poród przebiegł bez najmniejszych problemów. Był to jej pierwszy miot, a mimo to poradziła sobie jak prawdziwa profesjonalistka. Urodziła dwa zdrowo wyglądające kociątka, piszczące, ruchliwe, oba po chwili leżały przyssane do sutków swojej młodej mamy. Od początku wydawało mi się, że jeden z kociaków jest odrobinę większy od drugiego - uznałam, że to normalne, a i weterynarz nie zasygnalizował żeby było się czym martwić. Dzisiaj jednak kociaki mają już 5 dni i o ile jeden wygląda jak mała, pulchna kuleczka, drugi jakby w ogóle nie urósł. Martwię się tym przeokropnie, żeby nie powiedzieć, że odchodzę od zmysłów. Wczoraj ważyłam oba kociaki - większy ważył 120 g, mniejszy 80 g. Dzisiaj - odpowiednio 130 i 80. Praktycznie nie odstępuję na krok ich legowiska, staram się dopilnować żeby ten mniejszy ssał co 1-1,5 godziny, pomagam jeśli ma problemy ze znalezieniem sutka - choć sam radzi sobie całkiem nieźle... W porównaniu z drugim jest taki wątły.. Jutro jestem umówiona z weterynarzem, który powiedział, że po prostu jeden może być słabszy i tyle, ale chce obejrzeć kociaki.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć i boję się o życie tego maleństwa
prawidłowy rozwój kociąt?
A więc. Moja Pani weterynarz skontaktowała się z jakimś znajomym położnikiem i zgodnie z jego poradą zamówiła dla mojego maleństwa mleko zastępcze. Właśnie chwilę temu skończyłam go karmić. Pił bardzo chętnie, pod koniec zaczął jednak odwracać główkę, więc uznałam, że ma dość. Ku mojemu zdziwieniu po odłożeniu do legowiska zaczął głośno miauczeć i zawzięcie szukać sutka. I tak leży przyssany już od paru ładnych minut.
Czy to możliwe że to mleko zastępcze tak mu dodało energii/pobudziło apetyt?
Póki co jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że już niebawem zacznie przybierać na wadze i dogoni swojego braciszka.
Czy to możliwe że to mleko zastępcze tak mu dodało energii/pobudziło apetyt?
Póki co jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że już niebawem zacznie przybierać na wadze i dogoni swojego braciszka.
Mam nadzieje,że kotek da radę!
Może jest słabszy i mimo,ze jest przyssany do sutka nie ma siły ssać. Dlatego nie przybierał na wadze...
Dlatego, na wszelki wypadek, dokarmiaj go regularnie ( co 3 godziny). Nie jest to wielki wysiłek, bo kocia mama zajmie sie resztą( czyli wylizywaniem, ogrzewaniem, pobudzaniem do robienia siku i kupy)
Ja trzymam kciuki nieustannie
Dawaj znać co u maluchów
Może jest słabszy i mimo,ze jest przyssany do sutka nie ma siły ssać. Dlatego nie przybierał na wadze...
Dlatego, na wszelki wypadek, dokarmiaj go regularnie ( co 3 godziny). Nie jest to wielki wysiłek, bo kocia mama zajmie sie resztą( czyli wylizywaniem, ogrzewaniem, pobudzaniem do robienia siku i kupy)
Ja trzymam kciuki nieustannie
Dawaj znać co u maluchów
Jestem z miasta dużego. Mamy ujęcie oligocenu, fotoradar i wędzarnie u Zdzicha - to chyba świadczy, że dotarła do nas świadomość!sunshain pisze:nie ma co karmić trola ... szkoda czasu na takichasiulka9 pisze:A jednak wieśniak...
Co to trol? Ja nie lubię filmów o kosmosie więc się nie znam na takich rzeczach.
Minęła pierwsza doba dokarmiania mojego kociątka. Je chętnie, po każdym karmieniu ze strzykawki jeszcze ssie sutka (nie ma problemu żeby do niego trafić), nieraz nawet przez 20-25 minut, wymachując przy tym łapkami jak opętany.
Jedyne co mnie martwi to twardy brzuszek - zwróciło to moją uwagę po przedostatnim karmieniu, koło 18. Natychmiast zadzwoniłam do mojej Pani wet, kazała masować brzuszek i okolice odbytu przez 5-10 minut. Jest już po dwóch takich masażach, które nawet wydłużyłam do 15-20 minut, jednak bez efektu - ani siusiu ani kupki. Zdałam sobie sprawę, że o ile często widzę jak moja kotka zawzięcie "wyjada" coś spod ogona drugiego kociaka, tak u maleństwa do tej pory tego nie zaobserwowałam, ale też nie siedzę nad nimi 24h/dobę, więc po prostu mogłam nie zauważyć...
Nie wiem co robić, martwić się, nie martwić? Może skontaktować się z innym weterynarzem? Podać wodę zamiast mleka, albo bardziej je rozcieńczyć? Może napar z rumianku, espumisan? Może jakieś badania pod kątem problemów z układem pokarmowym?
Jedyne co mnie martwi to twardy brzuszek - zwróciło to moją uwagę po przedostatnim karmieniu, koło 18. Natychmiast zadzwoniłam do mojej Pani wet, kazała masować brzuszek i okolice odbytu przez 5-10 minut. Jest już po dwóch takich masażach, które nawet wydłużyłam do 15-20 minut, jednak bez efektu - ani siusiu ani kupki. Zdałam sobie sprawę, że o ile często widzę jak moja kotka zawzięcie "wyjada" coś spod ogona drugiego kociaka, tak u maleństwa do tej pory tego nie zaobserwowałam, ale też nie siedzę nad nimi 24h/dobę, więc po prostu mogłam nie zauważyć...
Nie wiem co robić, martwić się, nie martwić? Może skontaktować się z innym weterynarzem? Podać wodę zamiast mleka, albo bardziej je rozcieńczyć? Może napar z rumianku, espumisan? Może jakieś badania pod kątem problemów z układem pokarmowym?
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Myślę,że u kociąt - podobnie jak u szczeniąt - sztuczne mleko może powodować wzdęcia i zaparcia. W takiej sytuacji szczeniętom podaję płynną parafinę do pyszczka (trzeba ustalić dawkę dla kociaka). Brzuszek dobrze jest masować np watą zwilżoną parafiną. Masować trzeba dość energicznie - podobnie jak robi to kocia mama. Po masażu można maluszka układać na termoforze (nie za ciepłym oczywiście).
A na wzdęcia pomocny jest Infacol (dostępny w aptekach), trzeba tylko ustalić dawkę, bo będzie malutka.
A na wzdęcia pomocny jest Infacol (dostępny w aptekach), trzeba tylko ustalić dawkę, bo będzie malutka.
albo wysmarować mu brzuszek i okolice odbytu masełkiem, aby zachęcic kotkę do lizania...
Dlaczego kotka nie chce go lizać...
Dlaczego kotka nie chce go lizać...
Kotka go liże, po prostu nie zauważyłam żeby poświęcała jakąś szczególną uwagę jego intymnym okolicom
Chyba wszystko jest już ok, kociak przybrał na wadze od wczoraj 8g, a dzisiaj z pomocą kotki zmusiłam go do zrobienia siusiu. Brzuszek też nie wydaje się już taki twardy. Mam nadzieję, że jeszcze wyrośnie z niego wielki, zdrowy kocur.
Chyba wszystko jest już ok, kociak przybrał na wadze od wczoraj 8g, a dzisiaj z pomocą kotki zmusiłam go do zrobienia siusiu. Brzuszek też nie wydaje się już taki twardy. Mam nadzieję, że jeszcze wyrośnie z niego wielki, zdrowy kocur.
To dobrze że przybrał na wadze I że mama jednak go myje
Też mam nadzieje,ze będzie rósł jak na drożdżach
Też mam nadzieje,ze będzie rósł jak na drożdżach
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości