Forum dla właścicieli psów. kotów i innych zwierząt

Zwracam się o pomocne rady w sprawie mojego kocura . Wziełam go od poprzedniego właściciela ok 9 miesięcy temu ,miał wtedy niecały rok . Dostałam informacje że nie ma żadnych problemów behawioralnych ,wiedziałam że w najbliższym czasie nie będzie mnie stać na behawioryste . Okazało się zupełnie inaczej i już nie mam do niego siły ,a nigdzie go nie oddam ,czuje się za niego odpowiedzialna . Kocur jest wykastrowany ,mieszka ze mną ,partnerem i półroczną kotką po sterylizacji . Gdy go wziełam mieszkałam sama i od razu zaczęły sie problemy ,do tego czasu nic się nie zmieniło . Kocur wskakuje na blaty ,wylizuje na moich oczach talerze ,nie reaguje ,nie słucha totalnie nic ,zrzuca na zlosc rzeczy z półek ,ewidentnie robi to specjalnie patrząc sie na mnie . Noce mam nie przespane ,bo drapie drzwi ,bardzo glosno miauczy i skacze po mnie . Musiałam mu kupic miskę spowalanającą bo tak rzucał sie na jedzenie a i tak zdaża mu sie dalej wymiotować bo sie podtruwa . Staram sie go pilnowac ale jest bardzo szybki i momentalnie zabierze mi coś z talerza a przy próbie odebrania tego jest agresywny . To wszystko bardzo utrudnia mi funkcjonowanie a nie stać mnie na behawioryste . Bardzi prosze o pomocne rady bo zalezy mi na tym żeby mu pomóc

Dzień dobry,
koty nie są złośliwe- ich problemy wynikają z problemów na tle zdrowotnych. Niestety ale należy skonsultować się w pierwszej kolejności z lekarzem weterynarii, potem z behawiorystą.
lek. wet. Karolina Miechowska