gumtree znam i mam zamiar dać ogłoszenie .
Poszukam jeszcze innych serwisów i dam ogłoszenia w sklepach może się uda .
Ale muszę mieć kontakt z przyszłym właścicielem kociaków .
Tak jak ma poprzednia pani Ateny kontakt ze mną , zaprosiłam ją na kawę aby zobaczyła jak się ma malutka i jakie ma warunki , powiedzieć można dużo a to jak jest faktycznie to są dwie inne sprawy i chcę aby miała pewność , że kicia dobrze trafiła
Może i niema u mnie wszystkiego co najlepsze i tego o czym marzę dla nich ale pracuję nad tym i powoli dojdziemy do wszystkiego , od października będę miała dla siebie ok. 240 zł więc większość pójdzie na kociaki
Na wszystko potrzebny jest czas i pieniądze ale już niedługo moje skarby będą miały wszystko oczywiście w granicach rozsądku
Narazie najważniejsze jest odrobaczenie i badania Śnieguska bo strasznie chudzinka jest i nie podoba mi się to .
I przyznam się wam , że przy większości osób kiedy o tym mówię to uważają mnie za idiotke bo to przecież tylko kot i poco wydawać na niego pieniądze ?
Smuci mnie takie podejście do tego i kiedy np. moja druga połówka mówi , że to tylko kot aż szlag mnie trafia i potrafię się pokłócić o dwa głupie słowa ...
Widząc podejście części ludzi z miasta przeraża mnie fakt , że moja babcia mieszkając na wsi potrafiła jechać do weterynarza kawał drogi i wydać naprawdę duuużo pieniędzy na jego leczenie ...
A jakiś skur***** z miasta zrobił krzywdę zwierzakowi , mówię tu choćby o tym kociaku bez łapki ;(
Nie kieruję się przekonaniem , że ludzie ze wsi są gorsi a z miasta lepsi czy odwrotnie ale jeszcze parę lat temu na wsi nikt nie przejmował się , że zwierze niema co jeść , że jest zima i buda nie ocieplona a teraz to wielcy miastowi o dobrym sercu krzywdzą zwierzęta .
I powiem wam , że polskie prawo jest moim zdaniem za mało ostre , patrzę co się dzieje w okół i widzę jedynie 2 lata zawieszenia za zabicie psa itp.
Za zrobienie krzywdy zwierzakowi powinna być taka sama kara jak w wypadku człowieka !
Zwierze jest tak samo ważne jak człowiek a nawet ważniejsze bo gdyby nie zwierzęta to ludzie już dawno by wymarli .!
Trochę się rozpisałam ale ciśnienie mi się podniosło
Znajda możliwe , że w ciąży proszę o pomoc :(
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
Ostatnio zmieniony 01 sierpnia 2011, 04:39 przez vampirre_69, łącznie zmieniany 1 raz.
Widzę, że też nocny marek z ciebie:) Zawsze możesz spisać umowę adopcyjną. w necie jest dużo wzorów. Podoba mi się, że jesteś taka odpowiedzialna i "pozbierana". Ja to chodzący chaos, niestety. Gumtree przyszło mi do głowy ale nie bardzo wiem.Na miau i na dogomanii na pewno znajdziesz różne adresy. Tam wystawiają całe zestawy ogłoszeń zwierzakom do adopcji i można popatrzeć gdzie się reklamują. Tzn piszą wolontariusze, że tu i tu zwierzaki maja ogłoszenia i aukcje.
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
jeszcze cosik dopisałam powyżej ...
Ja osobiście nie jestem za umową adopcyjną .
Może i to zabrzmi głupio ale nie wzięła bym zwierzaka poprzez umowę adopcyjną .
Źle mi się to kojarzy - przychodzi ktoś do mnie do domu i sprawdza warunki przed adopcją i jeśli wszystko jest ok. to dostaję zwierze , po jakimś czasie przychodzą z niezapowiedzianą wizytą i sprawdzają i jeśli nie wiem zwierze jest chore niewiem powiedzmy świerzb w uszach a mnie w danej chwili nie stać na leczenie zwierzęcia to zabierają mi w sumie członka rodziny i jeszcze są przez to problemy bo sprawa idzie na policję itp.
Tak mi się to kojarzy niewiem czemu a o chorobie napisałam bo w życiu bywa różnie dziś mam dla kotow najdroższą karmę na świecie a jutro sama niemam co włożyć do garnka .
Nie myśl że mam coś do ukryć czy coś takiego ale mam takie skojarzenie z umową adopcyjną ...
Ja osobiście nie jestem za umową adopcyjną .
Może i to zabrzmi głupio ale nie wzięła bym zwierzaka poprzez umowę adopcyjną .
Źle mi się to kojarzy - przychodzi ktoś do mnie do domu i sprawdza warunki przed adopcją i jeśli wszystko jest ok. to dostaję zwierze , po jakimś czasie przychodzą z niezapowiedzianą wizytą i sprawdzają i jeśli nie wiem zwierze jest chore niewiem powiedzmy świerzb w uszach a mnie w danej chwili nie stać na leczenie zwierzęcia to zabierają mi w sumie członka rodziny i jeszcze są przez to problemy bo sprawa idzie na policję itp.
Tak mi się to kojarzy niewiem czemu a o chorobie napisałam bo w życiu bywa różnie dziś mam dla kotow najdroższą karmę na świecie a jutro sama niemam co włożyć do garnka .
Nie myśl że mam coś do ukryć czy coś takiego ale mam takie skojarzenie z umową adopcyjną ...
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
jak myślicie może być takie ogłoszenie ??
Do oddania mam dwie małe kotki urodzone 12 czerwca .
Ich historia jest inna niż pozostałych kociaków .
Kotki uratowałam dwukrotnie przed śmiercią przeczytaj ich historię i daj im szansę na ten jedyny kochający dom
Więc zacznijmy od początku .
Niedziela 12 czerwca 2011 około godziny 16 dostałam telefon , że kotka znajomych okociła się kilka godzin temu i jeśli nie wezmę jej razem z trójką maluszków to cała rodzinka zostanie wywieziona i porzucona jak zwykłe śmieci .
Więc zgodziłam się zabrać kociaki .
I wszystko było by dobrze gdyby nie to , że 20 czerwca 2011 zauważyłam iż mama maluszków zniknęła prawdopodobnie poprzedniego dnia
Przypuszczam , ze kotka wyskoczyła przez okno bo wcześniej mieszkała w domku gdzie tak robiła .
Zostałam sama z 8 dniowymi kociakami a gdy weterynarz powiedział , że małe przeżyją może jeden dzień bez jedzenia wiedziałam , że nie mogę skazać tych małych na śmierć głodową , uznałam że jeśli raz udało mi się je uratować to teraz tym bardziej nie pozwolę im umrzeć !
Kupiłam u weterynarza mleko Mixol za kwotę ok. 50 zł i karmiłam małe butelką - trudne zadanie dla kogoś bez doświadczenia a i wet. nie powiedział jak mam je karmić .
Wiedziałam , że maluszki nie potrafią również same się załatwić czy umyć więc brudna robota nie unikniona - udało mi się wymusić siusianie ale po 2 dniach karmienia małych mlekiem Mixol dalej brak kupki więc zaczęłam się martwić , znów odwiedziłam weterynarza i tym razem za podanie kociakom parafiny skasował mnie na 20 zł i kazał masować brzuszki , że to niby pomoże .
Jak się okazało i to nie pomogło , dopiero na forum o kociakach zostałam poinformowana jak mam wymusić kupkę i faktycznie udało się !!
Maluszki karmiłam w dzień i w nocy co 2-3 godzin i po każdym karmieniu zmuszałam do załatwiania .
Było ciężko ale udało się !!
Teraz maluszki dalej są karmione mlekiem oraz karmą royal cannin dla kociąt i rosną bardzo dobrze i szybko .
Kochają się bawić .
Do człowieka lgną i mruczą przy głaskaniu
Są przyzwyczajone do psa i innych kotów
Ja nie mogę zatrzymać maluszków ponieważ mam już swoje 2 koty i dużego psa więc to trochę za dużo .
Kocurek ma już domek więc szukam go również dla jego sióstr .
Kociaki oddam tylko i wyłącznie w dobre ręce osobie odpowiedzialnej , która zapewni im dużo dużo miłości do końca życia !
Nie oddam maluszków byle komu bo są dla mnie jak dzieci - wykarmiłam je kosztem nieprzespanych nocy i sporo się namęczyłam aby przeżyły .
Osoby zainteresowane kociakami proszone o kontakt pod numerwm 516 511 517
Zastrzegam sobie prawo do nie oddania kociaka jeśli potencjalny właściciel nie wzbudzi mojego zaufania i nie zapewni odpowiednich warunków.
Zapraszam na osobiste obejrzenie maluszków przy dobrej kawie i rozmowie
Kto pyta nie błądzi więc śmiało pisz lub dzwoń jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć !!
Kociaki załatwiają się do kuwety
Do oddania mam dwie małe kotki urodzone 12 czerwca .
Ich historia jest inna niż pozostałych kociaków .
Kotki uratowałam dwukrotnie przed śmiercią przeczytaj ich historię i daj im szansę na ten jedyny kochający dom
Więc zacznijmy od początku .
Niedziela 12 czerwca 2011 około godziny 16 dostałam telefon , że kotka znajomych okociła się kilka godzin temu i jeśli nie wezmę jej razem z trójką maluszków to cała rodzinka zostanie wywieziona i porzucona jak zwykłe śmieci .
Więc zgodziłam się zabrać kociaki .
I wszystko było by dobrze gdyby nie to , że 20 czerwca 2011 zauważyłam iż mama maluszków zniknęła prawdopodobnie poprzedniego dnia
Przypuszczam , ze kotka wyskoczyła przez okno bo wcześniej mieszkała w domku gdzie tak robiła .
Zostałam sama z 8 dniowymi kociakami a gdy weterynarz powiedział , że małe przeżyją może jeden dzień bez jedzenia wiedziałam , że nie mogę skazać tych małych na śmierć głodową , uznałam że jeśli raz udało mi się je uratować to teraz tym bardziej nie pozwolę im umrzeć !
Kupiłam u weterynarza mleko Mixol za kwotę ok. 50 zł i karmiłam małe butelką - trudne zadanie dla kogoś bez doświadczenia a i wet. nie powiedział jak mam je karmić .
Wiedziałam , że maluszki nie potrafią również same się załatwić czy umyć więc brudna robota nie unikniona - udało mi się wymusić siusianie ale po 2 dniach karmienia małych mlekiem Mixol dalej brak kupki więc zaczęłam się martwić , znów odwiedziłam weterynarza i tym razem za podanie kociakom parafiny skasował mnie na 20 zł i kazał masować brzuszki , że to niby pomoże .
Jak się okazało i to nie pomogło , dopiero na forum o kociakach zostałam poinformowana jak mam wymusić kupkę i faktycznie udało się !!
Maluszki karmiłam w dzień i w nocy co 2-3 godzin i po każdym karmieniu zmuszałam do załatwiania .
Było ciężko ale udało się !!
Teraz maluszki dalej są karmione mlekiem oraz karmą royal cannin dla kociąt i rosną bardzo dobrze i szybko .
Kochają się bawić .
Do człowieka lgną i mruczą przy głaskaniu
Są przyzwyczajone do psa i innych kotów
Ja nie mogę zatrzymać maluszków ponieważ mam już swoje 2 koty i dużego psa więc to trochę za dużo .
Kocurek ma już domek więc szukam go również dla jego sióstr .
Kociaki oddam tylko i wyłącznie w dobre ręce osobie odpowiedzialnej , która zapewni im dużo dużo miłości do końca życia !
Nie oddam maluszków byle komu bo są dla mnie jak dzieci - wykarmiłam je kosztem nieprzespanych nocy i sporo się namęczyłam aby przeżyły .
Osoby zainteresowane kociakami proszone o kontakt pod numerwm 516 511 517
Zastrzegam sobie prawo do nie oddania kociaka jeśli potencjalny właściciel nie wzbudzi mojego zaufania i nie zapewni odpowiednich warunków.
Zapraszam na osobiste obejrzenie maluszków przy dobrej kawie i rozmowie
Kto pyta nie błądzi więc śmiało pisz lub dzwoń jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć !!
Kociaki załatwiają się do kuwety
To twój domek, czy jednak oddajesz Terrora? http://www.dogomania.pl/threads/73988-S ... kot%C3%B3wvampirre_69 pisze: Kocurek ma już domek więc szukam go również dla jego sióstr .
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
Mój domek , napisałam żeby tak dziwnie nie wyszło
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
zaraz dam fotki robione przed chwilką w wannie ;D
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
i porównanie futra po lewej coca po prawej cola
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
Hihi wiem słodkie to zdjęcie ^^
A wracając do Terrora to z moją połówką drugą się niemogłam dogadać , który zostaje ale wyszło na moje dzięki argumentom:
Ja zostawiam sobie Terrorka a ty Cole ale jak tylko będzie można idziesz i sam płacisz za sterylizację , szczepienia , ja nie sprzątam jej kuwety i żwirek też sam kupujesz ;D
Na wszystko się zgodził ale nie na sprzątanie kuwety
Więc zostaje "tylko" Śniegusek , Atenka [ coraz lepiej jest ! Z dnia na dzień ma więcej zaufania do mnie ] i Terrorysta kochany ^^
A wracając do Terrora to z moją połówką drugą się niemogłam dogadać , który zostaje ale wyszło na moje dzięki argumentom:
Ja zostawiam sobie Terrorka a ty Cole ale jak tylko będzie można idziesz i sam płacisz za sterylizację , szczepienia , ja nie sprzątam jej kuwety i żwirek też sam kupujesz ;D
Na wszystko się zgodził ale nie na sprzątanie kuwety
Więc zostaje "tylko" Śniegusek , Atenka [ coraz lepiej jest ! Z dnia na dzień ma więcej zaufania do mnie ] i Terrorysta kochany ^^
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Vampirko, ależ pięknie wyrosły te Twoje dzieciaki, a do tego są naprawdę śliczne!!!
-
- Posty:130
- Rejestracja:07 czerwca 2011, 17:58
- Lokalizacja:Sosnowiec
hihi ale bez waszej pomocy by się to nie udało
Dziękuję w imieniu swoim i kociaków
Tylko dziwi mnie czemu cola ma dłuższą sierść od rodzeństwa
Dziękuję w imieniu swoim i kociaków
Tylko dziwi mnie czemu cola ma dłuższą sierść od rodzeństwa
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Może się wdała w tatusia
A tak na marginesie (dawno mnie nie było) nie wiem czy wszystko masz i czy nie trzeba coś nie coś pomóc?
A tak na marginesie (dawno mnie nie było) nie wiem czy wszystko masz i czy nie trzeba coś nie coś pomóc?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości