Czy z kotem można wychodzić na dwór żeby tam się załatwiał tak jak z psem
i ile razy dziennie trzeba to robić ??
Wychodzenei z kotem
nie wiem czy to da sie zorbić - ale kot wychodzący to chyba pod drzwiami miauczy sugerując, że chce wyjść. Tylko, że on to moze robic równiez w nocy. Więc albo masz kota w domu i kuwete albo wypuszczasz go samego. To nie pies, przy nodze nie pójdzie. Prędzej pomyśl nad nauczeniem go zalatwiania sie do sedesu. Sa nawet specjalne nakładki na deske, żeby kot nie wleciał do środka.
Jednak jak zależy ci na spacerach to weź sobie pieska
Jednak jak zależy ci na spacerach to weź sobie pieska
Niestety mama powiedziała że mogę mieć kota ale pod warunkiem że nie będzie się załatwiał w domu
nie chcę psa. Po za tym o tym kotku dowiedziałem się wczoraj. Mojej koleżance urodziły się i chciała je utopić to jej powiedziałem żeby nie topiła tylko niech mamusia je wychowa a potem ja je przygarnę.
I nie wiem co mam zrobić bo mamy do kuwety nie przekonam a na pole nie chcę go samego wypuszczać bo mieszkam w okolicy gdzie jest strasznie dużo aut i codziennie idąc do szkoły widzę nowego kotka spłaszczonego na jezdni więc moze wychodzić tylko zemną i tak musi się załatwiać
Więc jak myślicie czy 3 razy dziennie to za mało ??
nie chcę psa. Po za tym o tym kotku dowiedziałem się wczoraj. Mojej koleżance urodziły się i chciała je utopić to jej powiedziałem żeby nie topiła tylko niech mamusia je wychowa a potem ja je przygarnę.
I nie wiem co mam zrobić bo mamy do kuwety nie przekonam a na pole nie chcę go samego wypuszczać bo mieszkam w okolicy gdzie jest strasznie dużo aut i codziennie idąc do szkoły widzę nowego kotka spłaszczonego na jezdni więc moze wychodzić tylko zemną i tak musi się załatwiać
Więc jak myślicie czy 3 razy dziennie to za mało ??
żygać mi sie chce jak to czytam - koleżanka chce je utopić, a matka sie zgodzi na koty jak beda na smyczy wychodzić i robić kupe na zawołanie. A co z tym kotem co go ratować miałeś. Koleżnka to albo niech odda kotke albo ją wysteryslizuje, a małym poszukajcie domów - twój pomysł jest beznadziejny. Bo koty sikają równiez w nocy. Wcześniej czy później zsika sie w domu i co pójdziesz utopić??
Nie widzę w kuwetce problemu. Przy żwirku drewnianym, który się spłukuje raz dziennie w toalecie (zanieczyszczoną kulkę) i krytej kuwetce (wygląda jak transporter dla kota) nie ma ani zapachów, ani nic. Bywałam w eleganckich domach, gdzie kuweta w salonie stoi i nie ma najmniejszego problemu.
Widocznie jednak twoja mama nie dojrzała do zwierzęcia w domu, a szkoda, bo to jest świetna szkoła życia i miłości dla dzieci. A koleżance powiedz, że jak utopi kotki, to może policja po nią przyjść, bo to jest znęcanie się nad zwierzętami. Niech się sama rozbierze, wyjdzie na zewnątrz i założy worek foliowy na głowę na pół minuty, to zobaczy jak się taki kociak czuje. Kotkę do sterylizacji. A wszystkich i tak nie przygarniesz. Jak tak to czytam, to nie dziwię ci się Karolino, że tak się wkurzyłaś. w
Widocznie jednak twoja mama nie dojrzała do zwierzęcia w domu, a szkoda, bo to jest świetna szkoła życia i miłości dla dzieci. A koleżance powiedz, że jak utopi kotki, to może policja po nią przyjść, bo to jest znęcanie się nad zwierzętami. Niech się sama rozbierze, wyjdzie na zewnątrz i założy worek foliowy na głowę na pół minuty, to zobaczy jak się taki kociak czuje. Kotkę do sterylizacji. A wszystkich i tak nie przygarniesz. Jak tak to czytam, to nie dziwię ci się Karolino, że tak się wkurzyłaś. w
dobbinka: Moja mam dojrzała do decyzji o zwierzętach bo mam w domu ptaki i chomika (mają specjalne pomieszczenie) a kot by był zemną w pokoju. Moja mama lubi koty zreszta lubi wszystkie zwierzęta z tym że chomiczek robi bardzo małe kupki a zeby kot załatwiał sie w domu tego sobie nie wyobraża
Ale dobra dzięki za odpowiedzi
K@rOLcI@: Myślisz że ta tak łatwo znaleźć dom dla kota ??
Nikt nie chce jeszcze gdyby to były rasowce i by oddawać je za darmo to tak ale zwykłych dachowców nikt nie chce
Po za tym ja bym się nie posuną do czegoś takiego żeby utopić kota albo psa.
Ale dobrze skoro mówisz ze to pomysł beznadziejny to niech te koty łażą po mieście i się dalej mnożą
A tamtego kota którego znalazłem zaniosłem do lekarza on mu podał lekarstwa. Ale było za późno bo robaki mu zjadły prawie cały ogon same kostki zostały i tamten kot przebywa w szpitaliku, ale jak wyjdzie to ma już zapewniony domek -bo to rasowy kot tylko komuś się znudził
Ale dobra dzięki za odpowiedzi
K@rOLcI@: Myślisz że ta tak łatwo znaleźć dom dla kota ??
Nikt nie chce jeszcze gdyby to były rasowce i by oddawać je za darmo to tak ale zwykłych dachowców nikt nie chce
Po za tym ja bym się nie posuną do czegoś takiego żeby utopić kota albo psa.
Ale dobrze skoro mówisz ze to pomysł beznadziejny to niech te koty łażą po mieście i się dalej mnożą
A tamtego kota którego znalazłem zaniosłem do lekarza on mu podał lekarstwa. Ale było za późno bo robaki mu zjadły prawie cały ogon same kostki zostały i tamten kot przebywa w szpitaliku, ale jak wyjdzie to ma już zapewniony domek -bo to rasowy kot tylko komuś się znudził
ja bardzo dobrze wiem jak trudno znaleźć dom dla kota. Ja tobie tylko tłumacze, że kota nie nauczysz wołać na spacer - to nie pies. Psa wychowuje człowiek. Kot robi co chce. I co zorbisz jak załatwi sie w domu? Skoro kot ma siedzieć w twoim pokoju to ustaw u siebie kuwete i miski i sam sprzątaj.
I nie gadaj mi o jakims rozwiązaniu bo jak na razie to jest takie - albo je utopi, albo ty je wieźmiesz a potem bedziesz musial oddac bo mama sie wnerwi na zasrany dywan.
A jeśli nie chcesz, żeby łaziły i sie mnożyły to idź z koleżanką do weterynarza i powiedzcie, że chcecie ja wysterylizować ale nie macie na to kasy, a kotka niedawno urodziła. Najpierw pogadaj z nią i jej rodzicami i powiedz, że kotke należy wysterylizowac jak nie chcą żeby z nów miała małe i postrasz, że jak utopia koty to zgłosiśz to na policje - teraz zwięrzęta maja troszke lepsze prawa.
Mieszkasz na wsi czy w mieście?
W niektórych wsiach robia jakies akcje ze sterylkami.
I nie gadaj mi o jakims rozwiązaniu bo jak na razie to jest takie - albo je utopi, albo ty je wieźmiesz a potem bedziesz musial oddac bo mama sie wnerwi na zasrany dywan.
A jeśli nie chcesz, żeby łaziły i sie mnożyły to idź z koleżanką do weterynarza i powiedzcie, że chcecie ja wysterylizować ale nie macie na to kasy, a kotka niedawno urodziła. Najpierw pogadaj z nią i jej rodzicami i powiedz, że kotke należy wysterylizowac jak nie chcą żeby z nów miała małe i postrasz, że jak utopia koty to zgłosiśz to na policje - teraz zwięrzęta maja troszke lepsze prawa.
Mieszkasz na wsi czy w mieście?
W niektórych wsiach robia jakies akcje ze sterylkami.
Ehh nie trqaktuj nas jak wrogów - ja cie tylko uprzedzam o konsekwencjach. Tym bardziej, ze taki domowy kot nie będzie ci chciał wyjśc zimą na dwór, a juz tym bardziej sie tam załatwić. Zrobi to w domu - jak mama nie da ci na kuwete to kup miske jakąs głębsza, prostokątną. A od biedy jak ci braknie żwirku to szarym papierem toaletowym wyścielisz - tylko wtedy musisz na bierząco sprzątać.
I jezeli to kot nie kotka i będziesz go nie wykastrowanego trzymal w domu to jak ci sie zksika to Cie matka razem z kotem za drzwi wystawi. Albo sam uciekniesz jak poczujesz ten fetor.
Ile kociąt ma ta koleżanka? i kiedy sie mniej wiecej urodziły?
I jezeli to kot nie kotka i będziesz go nie wykastrowanego trzymal w domu to jak ci sie zksika to Cie matka razem z kotem za drzwi wystawi. Albo sam uciekniesz jak poczujesz ten fetor.
Ile kociąt ma ta koleżanka? i kiedy sie mniej wiecej urodziły?
Kot nie "sra w pokoju", kot załatwia się do kuwety, bo kot lubi czystość. To tak, jakby mama stwierdziła, że nie wyobraża sobie, że korzystasz z toalety, tylko musisz chodzić na trawkę lub do sąsiadów. Może uda ci się tak wyszkolić kota, żeby chodził w określonych godzinach ale bardzo wątpię. Skończy się załatwianiem po kątach. Koty błyskawicznie uczą się korzystania z kuwety, nawet te dzikie.
Z całym szacunkiem, chomik to zupełnie nie to samo, co kot czy pies w domu. Nie rozumiem zupełnie problemu z posiadaniem kuwety. Może jestem jakaś ograniczona.
Tak wyglada typowa kryta kuwetka (pierwsza lepsza z krakvetowego sklepu). Co tu jest niehigienicznego?
A co do kociaków, to co z pozostałą trójką?
Z całym szacunkiem, chomik to zupełnie nie to samo, co kot czy pies w domu. Nie rozumiem zupełnie problemu z posiadaniem kuwety. Może jestem jakaś ograniczona.
Tak wyglada typowa kryta kuwetka (pierwsza lepsza z krakvetowego sklepu). Co tu jest niehigienicznego?
A co do kociaków, to co z pozostałą trójką?
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
Matieusek pisze:dobbinka: Moja mam dojrzała do decyzji o zwierzętach bo mam w domu ptaki i chomika (mają specjalne pomieszczenie) a kot by był zemną w pokoju. Moja mama lubi koty zreszta lubi wszystkie zwierzęta z tym że chomiczek robi bardzo małe kupki a zeby kot załatwiał sie w domu tego sobie nie wyobraża
Ale dobra dzięki za odpowiedzi
K@rOLcI@: Myślisz że ta tak łatwo znaleźć dom dla kota ??
Nikt nie chce jeszcze gdyby to były rasowce i by oddawać je za darmo to tak ale zwykłych dachowców nikt nie chce
Po za tym ja bym się nie posuną do czegoś takiego żeby utopić kota albo psa.
Ale dobrze skoro mówisz ze to pomysł beznadziejny to niech te koty łażą po mieście i się dalej mnożą
A tamtego kota którego znalazłem zaniosłem do lekarza on mu podał lekarstwa. Ale było za późno bo robaki mu zjadły prawie cały ogon same kostki zostały i tamten kot przebywa w szpitaliku, ale jak wyjdzie to ma już zapewniony domek -bo to rasowy kot tylko komuś się znudził
dachowca to chętnie ja bym przygarnęła one są kochane ! większość ma wspaniałe charaktery,jeśli mama się nie zgadza na kota to popytaj w rodzinie,znajomych...nie weźmiesz przecież 4 kotó czy ile ona tam ich urodziła...
Jeśli sprząta się w kuwecie np.3 razy dziennie to nic nie czuć poważnie,hodowczyni mojego jednego kota w dniu gdy odbierałam kocie miała w domu ponad 10 kotów i 1 kuwetę i uwierz,że nic a nic nie poczułam wchodząc do pomieszczenia gdzie stała kuweta
dobbinka moje robią najczęściej wieczorem i w nocy i to tą grubszą sprawę
Jak chodziłam do podstawówki to koleżanka miała kotke-niewysterylizowaną i miała często kotki,zawsze to się nazywało "uciekła" taaa
kiedyś usłyszałam że jej mama ciągle topi koty jako mała dziewczynka poszłam zrobić jej awanturę i powiedziałam że wezmę wszystkie które się urodziły,a ona nie chciała ich dać moja mama nie chciała zwierząt w domu,ale jakoś się przekonała do 5,jeden został z nami a reszta rozeszła się jak ciepłe bułeczki po znajomych i rodzinie a co najlepsze jeszcze moja siostra doniosła na tą jej mamę,bo to przecież znęcanie się a raczej coś gorszego.
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
skąd jesteś ?Matieusek pisze:Na jednego (samczyka) namówiłem kolegę żeby wziął - on bardzo lubi koty
Ja chcę wziąć dwie samiczki (jedną na zawsze a jedna tymczasowo do póki nie znajdę domu.
a z 4 nie wiem co zrobić
Wszystko się da Ja ze swoim kotem wychodzę raz dziennie popołudniami i chodzimy z nim 4 godziny w tym czasie kotek się załatwia i zażywa świeżego powietrza,w domu oczywiście ma kuwetę,sam nigdy nie jest wypuszczany na pole,wychodzi na smyczce.Raz się z nim wyjdzie i jest przeszczęśliwy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości