Witam
Chciałam się zapytać czy fikus beniamin i szeflera są kwiatami niebezpiecznymi dla kotów? Mam w domu fikusa i dracenę (chciałabym je zastąpić powyższymi), wyczytałam że są one toksyczne więc muszę je oddać póki kotek nie zainteresował się nimi bliżej.
Jeżeli szeflera i beniamin są również toksyczne, to jakie kwiaty mogę spokojnie mieć w domu ?
Pozdrawiam
Toksyczne kwiaty ?
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Mam całkiem sporą listę roślin szkodliwych dla kotów. Jak chcesz to wyślę Ci na maila to mi podaj na pw.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
mój kot jak ma w domu trawę do gryzienia to nie tyka żadnych kwiatków. Może tak spróbuj?
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
U mnie stoją (wielki i mały) beniamin, dracena była kiedyś, do tego kaktusy rożnej maści oraz bambusy w doniczkach i dziewczyny do żadnego z nich się nie dobierały. Pewnie dlatego, że jak były kociakami ziemia w doniczkach była od czasu do czasu posypywana zwykłym mielonym pieprzem
Inaczej wygląda sprawa jak w domu pojawią sie np róże w wazonie - chodzą, wąchają, podgryzają itd - ubaw jest niesamowity. Kiedyś też obgryzły calusieńki wrzos który dostałam w doniczce, tak samo obryzgają stroik na święta, dlatego też NIGDY nie mam stroików z jemiołą, bo jemioła (a szczególnie jej kulki) są dla kotów trujące.
Jak tylko jest okazja to sadze dziewczynom trawę w doniczce lub mąż (na wiosnę lub w lecie) wykopuje wielką kiść soczystej trawy z jakieś łąki blisko naszego osiedla i wsadzam do dużej donicy z ziemią
Polecam trik z pieprzem zamiast likwidować kwiaty
Inaczej wygląda sprawa jak w domu pojawią sie np róże w wazonie - chodzą, wąchają, podgryzają itd - ubaw jest niesamowity. Kiedyś też obgryzły calusieńki wrzos który dostałam w doniczce, tak samo obryzgają stroik na święta, dlatego też NIGDY nie mam stroików z jemiołą, bo jemioła (a szczególnie jej kulki) są dla kotów trujące.
Jak tylko jest okazja to sadze dziewczynom trawę w doniczce lub mąż (na wiosnę lub w lecie) wykopuje wielką kiść soczystej trawy z jakieś łąki blisko naszego osiedla i wsadzam do dużej donicy z ziemią
Polecam trik z pieprzem zamiast likwidować kwiaty
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
i kuleczki z jemiołymarikita pisze:Informacja ważna teraz, przed świętami: trująca dla kotów jest poinsecja, popularnie zwana gwiazdą betlejemską.
A ja dostałam właśnie dzisiaj piękną poinsecję. Zostałam od razu przez kolegę ostrzeżona więc, choć nie podejrzewam Stasia o niecne zamiary, kwiatek jutro wędruje do sąsiadów w charakterze prezentu.marikita pisze:Informacja ważna teraz, przed świętami: trująca dla kotów jest poinsecja, popularnie zwana gwiazdą betlejemską.
-
- Posty:1
- Rejestracja:27 października 2007, 17:40
Moje koty namiętnie objadają nam fiołki alpejskie. Miałam już kilka pokoleń kotów, wszystkie lubiły ten kwiatek i żaden się nie struł. Natomiast cycas revoluta trujacy chyba nie jest ale ma bardzo ostre liscie i moje koty kaleczyły sobie pyszczki, zatem wnioskuję że musi dla nich przychynie pachnieć skoro mimo ostrosci podejmowały próby spozycia w.w.
-
- Posty:1
- Rejestracja:22 grudnia 2011, 22:16
Wszystkie koty w mojej rodzinie (9/9 szt.) tak samo reagowały na zielistkę Sternberga - takie trawsko jasnozielone z białym paskiem na każdym liściu. Tak im smakowała, że zjadały spore krzaczki za jednym podejściem. Moim ptakom też smakowała, wiec mogę zielistkę polecić każdemu, kto chce mieć w domu rośliny inne niż kocia trawkamodliszkadc pisze:Moje koty namiętnie objadają nam fiołki alpejskie. Miałam już kilka pokoleń kotów, wszystkie lubiły ten kwiatek i żaden się nie struł. Natomiast cycas revoluta trujacy chyba nie jest ale ma bardzo ostre liscie i moje koty kaleczyły sobie pyszczki, zatem wnioskuję że musi dla nich przychynie pachnieć skoro mimo ostrosci podejmowały próby spozycia w.w.
o ile wiem, Koty nie powinny jeść cebuli (ani pora, tak przy okazji) - jest dla nich szkodliwa. A więc i szczypiorek także. Już lepiej niech szczypią papirus albo zielistkę.edziuchna pisze:Moje norwegi lubią szczypiorek. Naprawdę im smakuje, ale dzień później wymiotują. Nie wiem, może uczulenie?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości