Jak znaleźć dom dla kota

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

30 listopada 2011, 07:08

Oooo widzę, że Grażyna zdecydowała się zalogować :) super! Może będziesz nas teraz częściej odwiedzać?
Wiem, ze ktoś się znajdzie i mocno w to wierze. Podziwiam Cię i szanuję za to co robisz! Super babka z Ciebie, wiesz?
Miłego dnia :)
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

30 listopada 2011, 08:51

Grażynko ja sobie zdjęcia skopiuję i wydrukuję z któregoś z ogłoszeń np lub z facebooka także nie ma potrzeby :). W tym tygodniu z rana być może jutro pojedziemy z naszym kocurkiem na badanie krwi to wtedy powieszę :)
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

30 listopada 2011, 09:23

Widzisz ta jedna kotka co mieszka na tamim zamkniętym podwórku co miala 5 kociąt a jedno juz zabrane do niej popnoć wzywali tych z naszego Kalisza ale oni przyjechali, obadali i pwoiedzieli ze zdrowa. Nic nie wspomnieli o kastracji. Ja z kieszenie nie sypne bo nie mam z czego. Ale na dziś dzień sa do sterylki co najmniej 3 matki. Potem trzeba będzie ogarnąc płcie dzieci. Te z tej wylęgarni co nazwałam to tam jedna kotke ciachneli mieszkańcy chyba na swoj koszt ale przyszła druga albo to któras z dzieci i teraz ona zasila podwórko biedami. Te z podwórka co mijam co dzien maja ze 3 miesiące juz ale nie podejda do nikogo - nawet zdjecia nie moge zorbic bo ja sie porusze to uciekaja. Matke bedzie złapac bez problemu bo ona przychodzi. Koleżanka dzis mówiła ze przychodza te do tych misek 2 takie futrzaste koty czarny i grafitowy - widąc jakieś mieszańce - PLAGA jest :(
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

30 listopada 2011, 21:36

K@rOLcI@ pisze:Widzisz ta jedna kotka co mieszka na tamim zamkniętym podwórku co miala 5 kociąt a jedno juz zabrane do niej popnoć wzywali tych z naszego Kalisza ale oni przyjechali, obadali i pwoiedzieli ze zdrowa. Nic nie wspomnieli o kastracji. Ja z kieszenie nie sypne bo nie mam z czego. Ale na dziś dzień sa do sterylki co najmniej 3 matki. Potem trzeba będzie ogarnąc płcie dzieci. Te z tej wylęgarni co nazwałam to tam jedna kotke ciachneli mieszkańcy chyba na swoj koszt ale przyszła druga albo to któras z dzieci i teraz ona zasila podwórko biedami. Te z podwórka co mijam co dzien maja ze 3 miesiące juz ale nie podejda do nikogo - nawet zdjecia nie moge zorbic bo ja sie porusze to uciekaja. Matke bedzie złapac bez problemu bo ona przychodzi. Koleżanka dzis mówiła ze przychodza te do tych misek 2 takie futrzaste koty czarny i grafitowy - widąc jakieś mieszańce - PLAGA jest :(
Karolci, czy w takim razie jesteś zainteresowana dofinansowaniem? Ja wiem, że to problemu w całości nie rozwiązuje, ale przynajmniej kasa nie będzie przeszkodą. Trzeba powstrzymać to błędne koło. Fizycznie Ci nie pomogę bo mam zdecydowanie za daleko, ale może jesteś w stanie się jakoś zorganizować. Pamiętaj, że nie jesteś sama i możesz na mnie liczyć. Cenne jest to, że nie przechodzisz obok i nie odwracasz głowy, udając, że nie ma problemu. :D Daj znać tu na forum albo na maila.
asiryś
Posty:2309
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

30 listopada 2011, 21:40

Grażyno, Karolciu - chylę czoła! Szacun !
K@rOLcI@
Posty:884
Rejestracja:08 lipca 2011, 14:08

02 grudnia 2011, 08:48

Grażynko powiem wprost, że chodzi miedzy innymi głównie o kasę - ja nie pracuje a mieszkam na swoim z dzieckiem i nie jestem w stanie kastrowac, ani wziąć pod swój dach więcej kotów niż te 2 co mam. Z drugiej strony to boje się czy jak zabiore matke na sterylke, dzieci nie zaczna jej szukać i skończą pod kołami - mają juz ok 3 miesiące ale są ciągle z matką. Pozostają jeszcze te 2 kotki z innych podwórek. Kto je przechowa na czas po zabiegowy. Musze podpytać bo ja tam nikogo nie znam. Jedna jest u koleżanki matki a druga u mojej koleżanki ale to takie podwórko z 3 budynków i muru do którego jest brama i kotka na ulice nie wychodzi ale przeciez przy takiej pogodzie nikt jej nie wypuści po zabiegu na dwór i znowu te jej dzieci - sa chyba mniejsze. Może u mamy koleżanki dało by sie zorganizowac nocleg na te pare dni, ale nie wiem co z 3cią kotką - moja koleżanka nie weźmie jej na pewno bo mąż sie nie zgodzi dlatego nawet nie proponuje.
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

02 grudnia 2011, 10:33

Karolci, jak matka jeszcze karmi to do wiosny (lutego mniej więcej) powinien być spokój.To jest czas na ewentualne zapewnienie zaplecza na okres po zabiegu (jakieś 3 dni przy dobrym układzie). Ja sterylizowałam dzikie kotki na wiosnę, niektóre były już w ciąży :( , ale byłam bez wyjścia bo nikt nie mógł ich wziąć. Pomagała mi przy tym fundacja tzn. ich weterynarz przetrzymywał te kotki przez niezbędny czas, szwy były samo-rozpuszczalne, więc dziewczyny wracały od razu do swojego środowiska. Nie było innego wyjścia, ale się udało. Oczywiście za wszystko płaciłam...mogłam sobie na to pozwolić. Twoja sytuacja jest diametralnie inna i Cię rozumiem. Pomyśl czy nie jesteś w stanie zorganizować się z pomocą jakiejś fundacji lub dogadać się z Wetem. Ja postaram się zorganizować kasę. Dowiedz się ile to może kosztować z przechowaniem dziewczyn przez niezbędny czas np. w lecznicy i będziemy działać. Czekam na wieści.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2011, 10:04

Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

08 grudnia 2011, 10:34

Podziwiam Joannę za wytrwałość, której mi zaczyna brakować i jestem jej niezmiernie wdzięczna za to, że nie odpuszcza. Sprawa jak najbardziej AKTUALNA! Jeżeli możecie jakoś pomóc, to przyłączcie się do poszukiwań domu dla Feliksa i Filemona. Niech mają szansę pokazać jak potrafią kochać człowieka! A potrafią, oj potrafią, pokazują mi to codziennie, a mnie się serce kroi bo nie mogę się im odwdzięczyć w taki sposób jak na to zasługują. Trochę pieszczot i zabawy, krótkie chwile wykrojone między moją "namolną" 7-kotową bandą, pracą, domem itp to zdecydowanie za mało.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2011, 10:57

Grażynko to Tobie należy się uznanie i podziw! Zdecydowanie powinnaś nosić miano "KOCI BOHATER" :)
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2011, 11:31

Powiesiłam ogłoszenie w lecznicy i kilka na osiedlu przy sklepach :) może to coś pomoże... Tak czy siak próbować zawsze warto :)
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2011, 12:19

Dla Hedwy: Obrazek
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

08 grudnia 2011, 15:10

Dołączam się do Joanny bo nie potrafię znaleźć takiego emotka - blondynka jestem! Hedwa, dzięki bardzo, bardzo.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2011, 15:32

Grażyna to tak na przyszłość: http://emotikona.pl/emotikony/index.php?page=0
adzi
Posty:1
Rejestracja:13 października 2011, 20:26

30 grudnia 2011, 22:50

A czy kociaki mają tablica.pl, allegro, gumtree i jakieś lokalne portale ? m
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości