sikająca kotka
Witam, jestem szczęśliwą właścicielką ok 5-letniej kotki. Jest wysterylizowana. Mieszkam w domu z ogrodem, kicia jest wychodząca. Mój problem jest taki, że od pewnego czasu kotka obsikuje rzeczy (i niestety też ludzi) w charakterystyczny sposób - na stojąco, tak jak kocury znaczą teren. Wydaje mi się, że robi to tylko na zewnątrz, w domu nigdy nie zauważyłam (ani nie poczułam;)). Jaki może być powód takiego zachowania? I jak z tym walczyć?
W tym, że nie znasz dnia ani godziny i np. moja mama grzebiąc w ogródku została przez kotkę oznaczona, a kuzynka zrobiła unik w ostatniej chwili. I to jest problem ostatnich kilku miesięcy, wcześniej kotka tak nie robiłaJesli robi to tylko na zewnątrz, w czym problem?
A może na podwórko przychodzą jakieś obce koty ? I próbują ją przeganiać? I ona ze stresu próbuje zostawiać wszędzie swój zapach...Nawet na ludziach
A nie myślałaś o drugim kocie ? Kotka miałaby kompana do zabawy, wspólnego odpoczywania...Może poczułaby się pewniej?
A nie myślałaś o drugim kocie ? Kotka miałaby kompana do zabawy, wspólnego odpoczywania...Może poczułaby się pewniej?
Mamy drugiego kota, ale one są zupełnie... niekompatybilne. Nigdy się razem nie bawią, ale nie traktują się wrogo, po prostu całkowita olewka... Tak myślałam, że może od tego kocurka nauczyła się takiego zachowania?
Raczej dzięki niemu. Wygląda na to, że Twoja kotka czuje się zagrożona i znaczy teren w obawie przez współlokatorem. Mamy ten sam problem - dwie kotki, które rywalizują o terytorium: która wyżej wskoczy, która położy się w ulubionym miejscu. Starsza potrafi przepędzić młodszą z nowokupionego dywanika, który zaanektowała natychmiast po zakupie. Sikanie też się zdarza, myśleliśmy nawet że to jakieś problemy z nerkami - dzięki badaniom odkryliśmy i mogliśmy podleczyć piasek w moczu, więc wyszło na dobre, ale problem pozostał .
Przy okazji - czy ktoś z Was ma pomysł, jak dowartościować "pierworodną"?
Przy okazji - czy ktoś z Was ma pomysł, jak dowartościować "pierworodną"?
Witam.Mam dwie kotki mame i córkę Roze i Czarnule,jak to w życiu kotów jest zapisane matka(Roza) chce wyrzucic z domu córkę(Czarnule). Roza cały czas obsikuje wszystkie rzeczy jak sie da a najbardziej lubi telewizory,monitory i ubrania.Próbowaliśmy wyganiac ja na dwór za kare,stosować gazete jako szelest którego nienawidzi nawet stosowaliśmy jakiś hormon szczęścia koci taki do kontaktu, ale w dalszym ciągu nic. Kocham je obie i chce żeby były razem w domu, a nie jak do tej pory Roza na dworze a Czarnula na noc do domu jest wpuszczana.Proszę pomóżcie!
Moje kotki zaczynały sikać jesienią (na ludzi też) i to był chyba wyraz frustracji że taka pogoda paskudna a one by pochodziły po dworze kupiliśmy nawet specjalny preparat do spryskiwania mebli, który miał kotki odstraszyć czy zniechęcić do sikania ale taki sam efekt byłby po opryskaniu mebli wodą - czyli żaden. Ale po kilku latach jesiennych obsikiwań kotki same przestały to robić, na szczęście.
moja kotka też sika i to w domu, na - właściwie - wszystko: ciuchy, łózka, szafki łącznie z blatami. Nie mam już siły... Wet twierdzi,że to behawioralne, no a ja niestety jej zachowania nijak zrozumieć nie mogę!
W jakim kotka jest wieku i od kiedy tak obsikuje przedmioty? Czy poza tym przejawia też inne dziwne zachowania? W jakim wieku została zabrana od matki i rodzeństwa?malpa-w-czerwonym pisze:moja kotka też sika i to w domu, na - właściwie - wszystko: ciuchy, łózka, szafki łącznie z blatami. Nie mam już siły... Wet twierdzi,że to behawioralne, no a ja niestety jej zachowania nijak zrozumieć nie mogę!
A czy wasze kotki(oprócz wymienionych przez Figusię w pierwszym poście)są wysterylizowane?
Kotka Figusi czuje poznaczony teren przez inne koty, więc oznacza swoim zapachem.Moja nie lubi psów i znaczy tam gdzie pies oblał ścianę budynku, w domu nie znaczy.
Kotka Figusi czuje poznaczony teren przez inne koty, więc oznacza swoim zapachem.Moja nie lubi psów i znaczy tam gdzie pies oblał ścianę budynku, w domu nie znaczy.
-
- Posty:2
- Rejestracja:20 maja 2013, 20:48
Witam! Ja mam ok 3-letnią kotkę Klarę, która pomimo sterylizacji wykonanej we właściwym czasie wciąż przechodzi ruje i niestety sika...niestety zwykle cierpią na tym moje rzeczy:( Daję jej wtedy proverę i po kilku dniach moja. Czy macie jakieś doświadczenia z takimi przypadkami???A może sprawdzone sposoby jak radzić sobie w takiej sytuacji?
joannab_nelly kotka miała sterylizację czy kastrację? U naszej starej kotki, której niestety już z nami nie ma zabieg sterylizacji został źle wykonany - spartolony i przez to miała dalej rujki do tego doszły ogromne cysty i coś jeszcze nie pamiętam co bo wszystko wiem z opowiadań HSB. Nie wyglądało to w każdym razie najlepiej. Kotka została poddana kolejnemu zabiegowi tym razem kastracji i rujki zanikły
Witam
Jestem szczęśliwą posiadaczką już 5-cio letniej kiciuni,którą przygarneliśmy.
Mieliśmy też problem przez jakiś czas,bo siusiała nam na fotele,pościel itd.Próbowaliśmy różnych odstraszaczy od tańszych po droższe,ale to działało tylko chwilowo.Będąc na zakupach w pewnym markecie,zauważyliśmy przysmak dla kota (mówimy na to kocie kabanoski ),pomyśleliśmy,że kupimy dla naszej kiciuni 1 paczke (10szt) i damy jej na spróbowanie.Na początku dawaliśmy jej o różnych porach dnia ten przysmak i mąż wpadł na pomysł,że możemy dzięki temu spróbować oduczyć naszą kicie siusiania tam gdzie nie powinna siusiać.Za każdym razem po załatwieniu owej sprawy w kuwetce,pochwaliliśmy naszą kicie i daliśmy jej połowę tego kabanoska.Po czasie zauważyliśmy,że to działa i od około 3 lat nasza księżniczka już nam niespodzianek nie zostawia.Teraz po wyjściu z kuwetki siada i łapką się dopomina o swoją nagrodę
Jestem szczęśliwą posiadaczką już 5-cio letniej kiciuni,którą przygarneliśmy.
Mieliśmy też problem przez jakiś czas,bo siusiała nam na fotele,pościel itd.Próbowaliśmy różnych odstraszaczy od tańszych po droższe,ale to działało tylko chwilowo.Będąc na zakupach w pewnym markecie,zauważyliśmy przysmak dla kota (mówimy na to kocie kabanoski ),pomyśleliśmy,że kupimy dla naszej kiciuni 1 paczke (10szt) i damy jej na spróbowanie.Na początku dawaliśmy jej o różnych porach dnia ten przysmak i mąż wpadł na pomysł,że możemy dzięki temu spróbować oduczyć naszą kicie siusiania tam gdzie nie powinna siusiać.Za każdym razem po załatwieniu owej sprawy w kuwetce,pochwaliliśmy naszą kicie i daliśmy jej połowę tego kabanoska.Po czasie zauważyliśmy,że to działa i od około 3 lat nasza księżniczka już nam niespodzianek nie zostawia.Teraz po wyjściu z kuwetki siada i łapką się dopomina o swoją nagrodę
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości