AFERA i FURIA - ukochane dziewczyny :-)
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Dziękuję dziewczyny za wsparcie!!!
Asiu, pięknie to ujęłaś. Przykro mi (*)asiryś pisze:To tylko świadczy o tym,ze był szczęsliwym, kochanym przez Was pięknym Kocurkiem. I ze miał u Was doskonałą opiekę i miłość.Furia i Afera pisze:był z nami prawie 17 lat
Naprawdę marzę, aby moje koty dożyły tak sędziwego wieku. Bo jego wiek to świadectwo wystawione Twojej Rodzinie. Swiadectwo z czerwonym paskiem...
Uroniłam łezkę...
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Esme, zgodzę się z Tobą w 100%
Asia to ma wyczucie chwili i zawsze potrafi ując emocje w odpowiednie słowa - podziwiam!
Asia to ma wyczucie chwili i zawsze potrafi ując emocje w odpowiednie słowa - podziwiam!
Kochane, to były słowa płynące z głębi serca. Ja bardzo przeżywam takie sytuacje i bardzo, bardzo kocham dobrych Ludzi. Bo ci, którzy kochają, dbają o zwierzęta zasługują na najwyższy szacunek.
Asiu, przekaż ode mnie ukłony Szanownym Rodzicom. I, przy okazji, połóż kwiatka na grobie naszego Dziadzia Zyzia...Od cioci Asi
Bo to przecież był ( niestety był ) pełnoprawny Członek Rodziny.
17 lat...
Asiu, przekaż ode mnie ukłony Szanownym Rodzicom. I, przy okazji, połóż kwiatka na grobie naszego Dziadzia Zyzia...Od cioci Asi
Bo to przecież był ( niestety był ) pełnoprawny Członek Rodziny.
17 lat...
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Hej Asiu co tam słychać ??
Jakie plany wakacyjne ? Ja teraz wyjeżdżam na 3,5 dnia. I dziewczyny normalnie same będą Nie wiem jak one to przeżyją, a ja
Jakie plany wakacyjne ? Ja teraz wyjeżdżam na 3,5 dnia. I dziewczyny normalnie same będą Nie wiem jak one to przeżyją, a ja
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Cześć Moniczko
Dziękuję, u nas (odpukać) wszystko dobrze. A u Ciebie?
Plany wakacyjne w tym roku to jedna wielka niewiadoma, więc mogę powiedzieć, że na chwilę obecną nie mam żadnych.
Same? Jak to same?
Dziękuję, u nas (odpukać) wszystko dobrze. A u Ciebie?
Plany wakacyjne w tym roku to jedna wielka niewiadoma, więc mogę powiedzieć, że na chwilę obecną nie mam żadnych.
Same? Jak to same?
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Świeże informacje...
ostatnie dwa dni zyję losem pewnego kociego maleństwa
A mianowicie dziś odbyłam kolejną wizytę w Krakvecie i wiadomo, że znów koci dzidziuś - 100% chłopak - którym mam się opiekować jako tymczasowa mama, został na kolejną dobę obserwacji w Krakvecie.
Mały został brutalnie podrzucony przez płot do ogródka p. Tosi :/ Prawdopodobnie leżał w trawie kilka dni - mogły podziobać go kury lub inna bestia go maltretowała.
Armia kobiet z naszego biura, uzbrojonych w czułe serca zjednoczyła siły i zaopiekowałyśmy się maleństwem. Mały miał na ciałku wstrętne i wielkie ropnie, które zostały fachowo oczyszczone przez p. weterynarz. Rany wyglądają paskudnie, bo na wychudzonej istotce, niespełna 4 tygodniowej, pierwsze co widać to gigantyczne dziury
Rekonwalescencja potrwa jakieś 10-14 dni, dostaje antybiotyk, maść na świerzba w uszkach, ma apetyt, pięknie mruczy, zdrowo gaworzy i wbija pazurki w co popadnie - doświadczyłyśmy tego podczas dzisiejszej wizyty na własnej skórze
Trzymajcie kciuki, gdyż prawdopodobnie szykuje się Zgredkowi domek na stałe, jeśli dziewczyna nie przestraszy się tego jak mały wygląda...
ostatnie dwa dni zyję losem pewnego kociego maleństwa
A mianowicie dziś odbyłam kolejną wizytę w Krakvecie i wiadomo, że znów koci dzidziuś - 100% chłopak - którym mam się opiekować jako tymczasowa mama, został na kolejną dobę obserwacji w Krakvecie.
Mały został brutalnie podrzucony przez płot do ogródka p. Tosi :/ Prawdopodobnie leżał w trawie kilka dni - mogły podziobać go kury lub inna bestia go maltretowała.
Armia kobiet z naszego biura, uzbrojonych w czułe serca zjednoczyła siły i zaopiekowałyśmy się maleństwem. Mały miał na ciałku wstrętne i wielkie ropnie, które zostały fachowo oczyszczone przez p. weterynarz. Rany wyglądają paskudnie, bo na wychudzonej istotce, niespełna 4 tygodniowej, pierwsze co widać to gigantyczne dziury
Rekonwalescencja potrwa jakieś 10-14 dni, dostaje antybiotyk, maść na świerzba w uszkach, ma apetyt, pięknie mruczy, zdrowo gaworzy i wbija pazurki w co popadnie - doświadczyłyśmy tego podczas dzisiejszej wizyty na własnej skórze
Trzymajcie kciuki, gdyż prawdopodobnie szykuje się Zgredkowi domek na stałe, jeśli dziewczyna nie przestraszy się tego jak mały wygląda...
Biedne maleństwo
Mam nadzieje,ze wszystko dobrze się skończy.
Asiu, uwazaj, żebyś w czasie tego tymczasowania nie zakochała się w kocurku na amen Przecież Ty uwielbiasz takie bidy!
Twoim blondynom nie przydałby się do zabawy bury przystojniak?
Trzymam kciuki
Mam nadzieje,ze wszystko dobrze się skończy.
Asiu, uwazaj, żebyś w czasie tego tymczasowania nie zakochała się w kocurku na amen Przecież Ty uwielbiasz takie bidy!
Twoim blondynom nie przydałby się do zabawy bury przystojniak?
Trzymam kciuki
KICIUŚ JEST REWELACJA I PIESZCZOCH DO GRANIC MOŻLIWOŚCI KOCIEJ.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Pan Doktor ma absolutną rację
A co najważniejsze Kiciuś vel Zgedek (a nowe imię najprawdopodobniej Dziobek) ma już swój NOWY KOCHAJĄCY DOM
Dziewczyna, która go adoptowała zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia! W domu nowej mamusi "Zgredka" jest już 1,5 roczna kotka i chyba nie zgadniecie jak ma na imię... Afera
Jak tylko będę coś wiedzieć, co u kociaka słychać dam znać.
PS. Asiu Ty nawet nie kracz o rodzeństwie dla moich dziewczyn, bo Arek tego chyba nie "przełknie" Już teraz otwierał szeroko oczy (ze strachu ) jak wspomniałam, że "Zgredek" może trafić na "chwilę" pod naszą opiekę!
A co najważniejsze Kiciuś vel Zgedek (a nowe imię najprawdopodobniej Dziobek) ma już swój NOWY KOCHAJĄCY DOM
Dziewczyna, która go adoptowała zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia! W domu nowej mamusi "Zgredka" jest już 1,5 roczna kotka i chyba nie zgadniecie jak ma na imię... Afera
Jak tylko będę coś wiedzieć, co u kociaka słychać dam znać.
PS. Asiu Ty nawet nie kracz o rodzeństwie dla moich dziewczyn, bo Arek tego chyba nie "przełknie" Już teraz otwierał szeroko oczy (ze strachu ) jak wspomniałam, że "Zgredek" może trafić na "chwilę" pod naszą opiekę!
Furia i Afera pisze:W domu nowej mamusi "Zgredka" jest już 1,5 roczna kotka i chyba nie zgadniecie jak ma na imię... Afera
Niesamowity zbieg okoliczności. Moja czarownicza natura miała jednak intuicję. Teraz młody będzie zabawiał sie z Afera, tylko inną .
Doskonale ta spawa sie skończyła.
No i spotkał Cie zaszczyt : Pan Doktor odwiedził Twój wątek No, no
Chociaz znacie sie pewnie osobiscie Zazdroszczę
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asiu nie Twoja czarownicza, ale kobieca intuicja (z resztą jak zwał tak zwał ) tak czy inaczej nie myliłaś się Kochana!
Rzeczywiście, mamy to wielkie szczęście znać dr. Orła osobiście i jest nam niezmiernie miło gościć Pana Doktora na wątku Furii i Afery
Rzeczywiście, mamy to wielkie szczęście znać dr. Orła osobiście i jest nam niezmiernie miło gościć Pana Doktora na wątku Furii i Afery
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
PS. Kasia (nowa mama Zgredka) napisała dziś, że wszystko jest ok. Apetyt mu dopisuje (co 4 godziny jeździ do domu z pracy - ma nie daleko - nakarmić Młodego), załatwia się ładnie, rozpanoszył się po mieszkaniu Afera natomiast przekonuje się do niego z minuty na minutę coraz bardziej, nawet bawić się chciała, ale Kasia jeszcze jej nie pozwala.
Ach... cieszę się
Ach... cieszę się
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości