Dlaczego kocur zagryza wlasne kocieta

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

ewelina1410

06 października 2013, 14:26

Mam w domu 3 koty i jednego psa. Koty sa wspaniale, madre zero w nich agresji, uwielbiaja bawic sie z dziecmi nawet z sunia nasza tez sie swietnie dogaduja. Kocur ma 1,5 roku, kocica na oko lekko podad rok (pol roku temu przygarnelismy ja wchudzana i wyziebnieta z ulicy) trzeci kotek to 6 miesieczna kociczka. Wszystko byloby idealnie gdyby nie to ze nasz kocur zagryzl juz drugi miot naszej kotki. Pierwszy miot to bylo 6 kociat, pomagal kotce przy porodzie opiekowal wylizywal ogrzewal to trwalo dwa dni a potem wszystkie 6 rozszarpal na strzepy niektore czesciowo a niektore w calosci pozjadal. kotka w tym tygodniu znowu sie okocila tym razem byly to tylko dwa maluchy i znowu sytuacja sie powtorzyla popagal jej opiekowal sie, pozniej rozdzielilismy kotke od reszty zwierzat domowych gdyz myslelismy, ze ten ostatni miot ona zagryzla bo niedawala rady ich wykarmic pomagalam jej butelka, wiec chcac zeby teraz miala spokoj zostawilismy ja sama nie ruszalismy kociat wszystko bylo ok, pieknie je karmila dwa przecudne wielkie kociaki grubiutkie i spokojne, no ale wczoraj wyrwalam kocurowi ( OJCU) jednego z kociakow z pyska mial podgryzione gardlo nieudalo sie go uratowac, zatem okazalo sie ze poprzedni miot tez on zagryzl, tym bardziej ze po tym pierwszym zagryzonym miocie kotka byla nie do poznania ciagle wystraszona szukala mialczala a niewidzielismy wtedy kto to zrobil bo weszlam do pokoju i zobaczylam tylko kawalki kociakow rozrzucone po calej sypialni a wniaskujac ze miala problemy z wykarmieniem a kociaki byly slabe to myslelismy ze to byla matka, no ale tym razem przylapalismy kocura z kociakiem w zebach. Slyszalam ze kocury moga zagryzac obce kocieta ale dlaczego robia to z wlasnymi?? tym bardziej ze przy i po porodzie sie sam nimi zajmowali??
Xandra
Posty:30
Rejestracja:25 lipca 2008, 20:59
Lokalizacja:Śląsk

06 października 2013, 17:33

Wykastruj kocura, wysterylizuj kotki bo chyba nie chcesz aby sytuacja powtarzała się w nieskończoność.
A kocur pozagryzał kocięta aby kotka ich nie miała i zaczęła rujkować ponownie, żeby mógł sobie poużywać.
ewelina1410

06 października 2013, 17:43

No kocur bedzie wykastrowany tylko chcialam zeby jeszcze ta mala kicia jak podrosnie miala male ale chyba poprostu zapoznam ja z jakims innym Kocurkiem poza domem :) Bo tak czy inaczej to jego znaczenie teretorium szczegolnie na luzkach mnie dobija, Noa le tak czy inaczej chcialabym wiedziec czemu tak robi tym bardziej ze jak przynieslismy do domu nasze 3 kocie to mala miala niecale 6 tygodni bo niemogla dluzej byc pezy matce i niewykazywal w stosunku do niej zadnej agresji czy checi podgryzienia gardla wrecz przeciwnie odrazu ja przygarna spal z nia przytulal wylizywal wiec nierozumiem dlaczego pozagryzal swoje
ewelina1410

06 października 2013, 17:48

Kocurek pojedzie jeszcze do konca miesiaca na kastracje jak tylko weterynarz nasz wroci z urlopu a swoja droga ciekawe ile potem przytyje skoro bez kastracji wielkie to moje kocisko ponad 11 kilo zywej wagi i zaznaczam ze niejest gruby :)
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1876
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

06 października 2013, 18:23

ewelina1410 pisze:No kocur bedzie wykastrowany tylko chcialam zeby jeszcze ta mala kicia jak podrosnie miala male ale chyba poprostu zapoznam ja z jakims innym Kocurkiem poza domem :) Bo tak czy inaczej to jego znaczenie teretorium szczegolnie na luzkach mnie dobija, Noa le tak czy inaczej chcialabym wiedziec czemu tak robi tym bardziej ze jak przynieslismy do domu nasze 3 kocie to mala miala niecale 6 tygodni bo niemogla dluzej byc pezy matce i niewykazywal w stosunku do niej zadnej agresji czy checi podgryzienia gardla wrecz przeciwnie odrazu ja przygarna spal z nia przytulal wylizywal wiec nierozumiem dlaczego pozagryzal swoje
Po co? PO CO?
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1876
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

06 października 2013, 18:24

Kot, który ma 11kilo na Zachodzi byłby odebrany właścicielowi za znęcanie się.

A na zagryzany miot jest rada - sterylka aborcyjna. Naprawdę rozmnażanie kotów w dzisiejszym świecie jest bardzo nieodpowiedzialne. :evil:

Nawet nie mogę tego spokojnie czytać. tyle kotów ginie w okrutny sposób, głoduje, a wy sobie hodowalnię robicie. No, głupota totalna. I jeszcze się tym publicznie chwalisz. Paranoja. Jak chcesz mieć kontakt z małymi kotkami, to się zgłoś do wolontariatu w schronisku. Poogladasz kociaki z wyżartymi od kociego katary oczami, koty, których nikt nie chce, nikt w życiu nie pogłaskał, które na ulicy padline jadły. Takim znajdź dom, a nie rozmnażaj bezmyślnie i nie hoduj obiadków dla swojego kocura. :evil: :evil: :evil:
ewelina1410
Posty:15
Rejestracja:06 października 2013, 18:51

06 października 2013, 19:05

Zacznijmy od tego ze nierobie sobie hodowli tylko wole raz jeden dopuscic kotke i znalezc potem dla kociakow dobry dom niz potem patrzec jak choruje bo i kobiety i suki i kotki ktore nie rodzily sa narazone na rozne horoby macicy i takie inne pierdoly przechodzilam to juz raz z kotka znajomej i sunia mojego meza wiec osobiscie wole zeby kotka chociaz raz urodzila. moja urodzila 2 razy druga ciaza byla nie planowana fakt probowalismy kocura izolowac ale byl sprytniejszy. o drugiej ciazy nawet niewiedzielismy praktycznie do poki nie urodzila bo brzuszka niebylo widac wogle bo urodzila tylko dwa kociaki podejzewalam cos tydzien przed jej porodem bo brzuszek miala strasznie twardy ale maz swierdzilze dzisiaj z nim gotowala wiec sie mieska objadla.
Co do mojego kocura to podobno zwykly dachowiec tylko ze od dachowca jest conajmniej dwa razy wiekszy i niejest spasiony ani nawet utuczony jest poprostu ogromny, koty jedza zdrowo bez przesady w ilosciach (moze poza mala bo ona nawet banany dziecia podjada ) i zaden nie cierpi na nadwage i weterynarz twierdzi ze to okazy zdrowia i energi wiec za przeproszeniem zastanow sie zanim zaczniesz cos pisac i oskarzac kogos ze sie niepotrafi zajmowac zwerzetami, tak sie sklada ze ze zwierzetami wychowuje sie od dziecka a ty rotowalas raptem dwa kotki i robisz z siebie eksperta
ewelina1410
Posty:15
Rejestracja:06 października 2013, 18:51

06 października 2013, 19:08

A ja mieszkam na zachodzie tak sie sklada ekspertko, a jesli chodzi o rozmnazanie kotow to jest miliony hodowli kotow rasowych i to jest dobre a jak dachowiec zachodzi w ciaze to dla ciebie to paranoja, ja uwazam za glupote wlasnie twoje myslenie, bo ja kociakow niewyzucam na smietnik czy na dwor zebys mi tu pisala o kotach ktore gloduja i jest miliony ludzi na swiecie ktore maza o kocie ktorego jeszcze nie maja i idac za Twoim mysleniem jesli nikt by kotow nie dopuszczal to wkoncu te zwierzeta by wyginely.
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

06 października 2013, 19:19

ewelina1410 pisze:Zacznijmy od tego ze nierobie sobie hodowli tylko wole raz jeden dopuscic kotke i znalezc potem dla kociakow dobry dom niz potem patrzec jak choruje bo i kobiety i suki i kotki ktore nie rodzily sa narazone na rozne horoby macicy i takie inne pierdoly przechodzilam to juz raz z kotka znajomej i sunia mojego meza wiec osobiscie wole zeby kotka chociaz raz urodzila.
Boże, Ty widzisz i nie grzmisz :evil:
Wystarczy wykastrować (potocznie wysterylizować) kotkę. Nie będzie macicy i jajników, nie będzie chorób. To, że raz urodzi nie uchroni jej przed ropomaciczem w przyszłości. Nawet już podczas pierwszej ciąży może się to przydarzyć.
Kocura tez wykastruj, im wcześniej tym lepiej, bo potem może nie przestać znaczyć mimo kastracji. Nie będzie biegał za kotkami i nie będzie miał takich krwiożerczych zapędów.
ewelina1410
Posty:15
Rejestracja:06 października 2013, 18:51

06 października 2013, 19:32

No juz trzeci raz pisze ze kota wykastruje i jest w planach to juz dawno do tej pory ze wzdledu na jego znaczenie terenu, a teraz po pozarciu malych bedzie to zrobione w trybie natychmiastowym. Kotek niechcem sterylizowac, za czesto widzialam ze koty po sterylizacji strasznie tyja pozatym spia 24 godziny na dobe i sa osowiale, moje kotki sa energiczne wesole bawia sie i chce zeby takie zostaly tym bardziej ze mieszkaja z dwojka dzieci ktora uwielbia sie z nimi bawic. Kocur tak czy inaczej odkad skonczyl pol roku spi przez 20 godzin dziennie a pozostale 4 zneca sie nad psem. I co w tym zlego ze kotki niebeda sterylizowane?? Kot bedzie wykastrowany a one na dwor nie wychodza wiec mi niebeda co chwile kociakow przynosic, jedna z kotek teraz ma jednego bo jeden niestety zostal zagryziony, za rok druga bedzie jeden raz dopuszczona i na tym final wiecej kotkow nie bedzie nie bedzie wiecej zagryzania bo kocur jedzie zaraz na kastracje i po co robic panike nie rodzi ani nie bedzie sie rodzic u mnie w domu 20 kociat rocznie. iwele moich znajomych po kastracji czy sterylizacji mowilo ze wiecej by sie na to niezdecydowalo bo kot zmienil sie nie do poznania, wiem ze to nie musi tak byc ale mimo wszystko wole zeby zostalo jak jest
ewelina1410
Posty:15
Rejestracja:06 października 2013, 18:51

06 października 2013, 19:59

dobbinka pisze: Poogladasz kociaki z wyżartymi od kociego katary oczami, koty, których nikt nie chce, nikt w życiu nie pogłaskał, które na ulicy padline jadły. Takim znajdź dom, a nie rozmnażaj bezmyślnie i nie hoduj obiadków dla swojego kocura. :evil: :evil: :evil:

no tak sie sklada ze takim kociaka tez znajdowalam domy jesli niemoglam ich sama przygarnac, a nie rozmnazam bezmyslnie tylko za pierwszysm razem nikt niemial pojecia ze to kocur zagryzl te maluchy kotka miala wiecej nie rodzic ale kocur nas przechytrzyl i dopiero przy drugim miocie okazalo sie ze to kocur zagryzl dlatego on zostanie wykastrowany
Xandra
Posty:30
Rejestracja:25 lipca 2008, 20:59
Lokalizacja:Śląsk

06 października 2013, 20:34

Ewelina to bzdury że po sterylizacji kotki tylko śpią i jedzą. Mam kotkę 11 letnią , jest smukła jak była i pełna energii, rozrabia, skacze. Kocurek też po kastracji i tak samo jak kotka rozrabia. Ma 10 lat.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

06 października 2013, 20:57

Jak to przeczytałam to aż mi szczęka opadła.
Moja suka miała szczyle, stąd druga w domu. (nikt jej nie chciał tak na marginesie) 3 psy poszły w świat.
Gratuluję sumienia, bo mnie wyrzuty zżerają, obsesyjnie przeszukuję str. schronisk czy przypadkiem jakiś potomek mojej suki tam nie trafił, zastanawiam się czy na pewno dobrze trafiły, bo ludzie są różni, człowieka się nie prześwietli. A ty sobie dopuszczasz kotkę, w imię zabobonów.

Wiesz, zwierzęta nie tyją z powietrza. Jak pies/kot tyje to znaczy, że je za dużo i nie spala tego co zjadł. Proste, prawda?

Jak usuwasz macicę i spółkę to czego ma dostać ropomacicza?

Szczerze mówiąc to nie wiem czy ten wasz kocur nie zaoszczędził kociakom przykrego losu w przyszłości. Właśnie dlatego, że są dachowcami, ludzie mają je za nic. Jest ich najwięcej, tak jak kundli. Często widnieją w świadomości ludzi jak coś gorszego, pospolitego.

A o chorobach przenoszonych to już mi się nawet pisać nie chce.
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

06 października 2013, 21:28

ewelina1410 pisze:A ja mieszkam na zachodzie tak sie sklada
No to wszystko wyjasnia 8) . Nie od dzis wiadomo,ze edukacja w krajach zachodnich jest na o wiele nizszym poziomie, niz w Polsce. A Ty jesteś tego doskonałym przykładem. Tak, tak...
Piszesz takie bzdury jakbyś żyła w jakimś ciemnogrodzie. Mity o tyjących, ciagle śpiących kotach po kastracji już dawno zostały obalone! Nie wiedziałas? Przeciez masz internet. Wystarczy trochę poczytać ...
A poza tym jak wyobrażasz sobie zycie z dwiema ciagle rujkującymi kotkami?
Biedne te Twoje koty... :(
Gość

06 października 2013, 21:56

[quote="asiryś"
No to wszystko wyjasnia 8) . Nie od dzis wiadomo,ze edukacja w krajach zachodnich jest na o wiele nizszym poziomie, niz w Polsce. A Ty jesteś tego doskonałym przykładem. Tak, tak...
Piszesz takie bzdury jakbyś żyła w jakimś ciemnogrodzie. Mity o tyjących, ciagle śpiących kotach po kastracji już dawno zostały obalone! Nie wiedziałas? Przeciez masz internet. Wystarczy trochę poczytać ...
A poza tym jak wyobrażasz sobie zycie z dwiema ciagle rujkującymi kotkami?
Biedne te Twoje koty... :([/quote]
moje kotki ruje przechodza spokojnie nawet mozna by tego bylo nie zauwazyc gdyby nie to ze kocur sie wtedy nimi interesuje. moze to i mit ale czasami jednak sie tak zdarza. co do postu wyzej aprobo kundli i niechcianych dachowcow moja sunia to mieszanka labradora zostala jedyna z miotu bo nieprzypominala rasowca, moje 3 koty do dachowce jeden zgarniety z wiochy zabitej dechami, drugi bezdowny przygarniety z ulicy a 3 kociak uratowany przed schroniskiem tylko i wylacznie moj waz byl ze sklepu i nic mu nie grozilo po za tym ze to zagrozony gatunek. To uwazam kundle sa najwiernieszymi psami a dachowce najmadrzejszymi kotami i biarac kolejne zwierze do domu kieruje sie nie wygladem czy rasa tylko tym ktore potrzebuja pomocy i domu, a rozumiem ze nigdy sie niewie do kogo trafi szczeniak czy kociak, ja mam ten lus ze pracuje w salonie fryzjerskim i domu dla zwierzakow szukam w srud swoich klientow od ktorych z wczesniejszych rozmow wiem ze sami sa milosnikami zwierzat i maja z nimi doswiadczenie takich ludzi dzieki bogu jest nie malo. Nie rozmnazam zwierzat na potege dla zarobku czy z checi pobawienia sie kociakami czy szczeniakami i nigdy bym nie oddala zwierzaka w zupelnie obce rece. Cholera jasna robicie ze mnie potwora bo niechcem wysterylizowac moich dwoch kotek, skoro kot bedzie wykastrowany to niema takiej konkretnej potrzeby, a jesli nie mam 100% gwarancji ze faktycznie kot zostanie jaki byl to po co mam to robic, jak juz powiedzialam ruje sa na tyle spokojne ze prawie niezauwazalne, na dwor nie wychodza, kocur bedzie kastrowany, swoja mlodsza kotke chcem raz dopuscic wlasnie dlatego ze niechcem kastrowac ok dopuszczenie nie gwarantuje ze uchronie ja przed wszystkimi chorobami zwiazanymi z macica w tym wypadku ok sterylizacja bylaby lepszym wyjsciem. ale po za moja niepewnoscia czy kotki sie stana sie mniej ruchliwe i osowiale to dochodzi jeszcze opcja ze i zwierzeta i ludzie sa stworzeni zeby podtrzymywac gatunek, i ja jako kobieta tez niechcialabym zeby ktos mnie zabral do szpitala wycial macice i powiedzial ze to dla mojego dobra i ja niemam zwyczajnie sumienia, rozumcie sobie to jak chcecie. co do tycia kotow co zostalam opiepszona ze jesli tyja to za duzo jedza ok prawda ale jesli jedza normalnie a sie nieruszaja i nie bawia to tez tyja tak jak ludzie. I sorry ale tekst biedn te Twoje koty jest totalnie nie na miejscu koty sa szczesliwe zdrowe maja dom i ludzi ktorzy je kochaja i dzieci ktore sie z nimi bawia, a mogly skonczyc w schronisku badz umzec z glodu na ulicy gdyby nie my, wiec nie uwazam ze robie im az taka krzywde niechcach wysterylizowac kotek.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości