GADAJĄCY KOT
Moje dwa koty też gadają, ktoś tu pisał wcześniej o sytuacji gdy idzie się kąpać, no więc moje gdy tylko usłyszą że woda leje się do wanny też od razu gadają Starszy Kleks bo martwi się o mnie, że się pomoczę ;p (serio!już to przerabiałam na mieszkaniu z natryskiem i wyczaiłam, że o to mu chodzi) a Młody bo musi wejść popatrzeć ;p Oczywiście jak pewnie każdy inny kot gadają też do much i innych insektów typu pająk gadają między sobą gdy nawołują się do zabawy z dwóch różnych pokoi no i jak czegoś ode mnie chcą. Prócz tego Młody łobuziak karcony zawsze gdy wlazł na szafę hasłem :"KOT!", myśli, że na imię mu KOT, i teraz za każdym razem gdy wejdzie na szafę sam się ochrzania gadając
-
- Posty:5
- Rejestracja:16 stycznia 2014, 20:52
Mój znajomy miał kota, z którym ciągle przebywał i nawet udało mu się nauczyć czegoś z ludzkiej mowy. Miałczał w strasznie zmutowany sposób, ale daje słowo, że brzmiało to trochę jak mleko. Wyobraźcie sobie kota miałczącego mleko. Oczywiście musiał je też przy tym dostawać ; D
Na pewno męcząca sprawa.
Kot sąsiadki cały czas miauczał i szału dostawała. Kot szczęśliwy- miauczał, kot smutny miauczał, kot zły miauczał, kot chce się bawić miauczy... i chodził krok w krok.
Na szczęście moje koty spokojniej Jerry zdarza mu się - czasem nawet opowiadał cale historie, ale bardzo rzadko, a Lemcia jak chce wyjść z domu albo wejść do środka to potrafi być namolna.
Kot sąsiadki cały czas miauczał i szału dostawała. Kot szczęśliwy- miauczał, kot smutny miauczał, kot zły miauczał, kot chce się bawić miauczy... i chodził krok w krok.
Na szczęście moje koty spokojniej Jerry zdarza mu się - czasem nawet opowiadał cale historie, ale bardzo rzadko, a Lemcia jak chce wyjść z domu albo wejść do środka to potrafi być namolna.
-
- Posty:1
- Rejestracja:19 maja 2014, 13:52
Moja koteczka też miauczy. pomagają pieszczoty, głaskanie
Pozdrawiam
Pozdrawiam
hej! mój kocur od małego strasznie dużo gadał, w dodatku wstawał około 5 nad ranem. Siedział i miauczał, nic nie chciał, po prostu miauczał. Dopiero po 5latach przeszedł "szkolenie" za każdym razem gdy zaczynał zawodzić zamykaliśmy go w łazience (gdzie oczywiście miał kuwetę, jedzenie i wodę). Jak się uspokajał to go wypuszczaliśmy. Jeśli zaraz po wyjściu z łazienki znów histeryzował trafiał tam ponownie. Krzywda mu się nie działa, po jakimś czasie zrozumiał. Teraz już bardzo mało miauczy. Jeśli czasem mu się zdarzy zapomnieć i zaczyna ostro zawodzić idzie do łazienki, ale zdarza się to sporadycznie.
-
- Posty:1
- Rejestracja:22 maja 2014, 13:32
U mnie głównie gada kotka Tosia, mimo że jest już po zabiegu. Ale jej kolega Albert stara się jej dotrzymać kroku, zwłaszcza w porze wydawania śniadania.
Witam, mój kocur ma 3 lata. Jak chce jeść to "mówi" o tym głośno. Ja oczywiście z nim rozmawiam iczęsto udaje, że nie wiem o co mu chodzi. Jeżeli trwa to zbyt długo to pokazuje mi o co chodzi idąc w stronę miski w łazience:)
Jest to bardzo meczące. I w dodatku sąsiedzi też różnie to znoszą. Mozna się przyzwyczaić do pewnego stopnia, ale kot tez chyba nie jest szczęśliwy.doominion pisze:trudno mi sobie wyobrazić takie ciagłe miałczenie. Miałam kocurka ale on oddzywał sie w konkretnych sytuacjach np kiedy się czegoś domagał lub na przywitanie. uwielbiam koty ale takie gadanie chyba by mnie męczyło