piękna rozpiska!
Dziękujemy!!!
Życie poboczne właściciela kota
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Ponawiam propozycje zlotu międzymiastowego! Kwestia organizacji i miejsce dla każdego się znajdzie
Grażynko imiona kociaków rewelacja skąd takie pomysły czyżby podpowiedź kryła się w samym zachowaniu i wyglądzie kotów, poproszę o zdjęcie testosterooona wobec tego
To może by tak rozwinięcie zlotu na międzywojewódzki to niesprawiedliwe z tym międzymiastowym.
To może by tak rozwinięcie zlotu na międzywojewódzki to niesprawiedliwe z tym międzymiastowym.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Retriver, a gdzie ja napisałam, że chodziło tylko o miasta z małopolski!?
Miałam na myśli wszystkie miasta
Miałam na myśli wszystkie miasta
Ej, a wiecie co będzie w Łodzi w niedzielę?
Arek wpadł do pokoju, nieśmiało kręcąc palce w koszulkę i z miną 6latka, któremu podoba się zabawka i koniecznie by ją chciał, informuje mnie, że w niedzielę będą kotki w Galerii Łódzkiej. Czyli muszę wcześnie rano wstać jak mamy przed urodzinami jego siostry zahaczyć jeszcze o kotki. Co kot robi z facetem...
Widzę, co planujecie.
Arek wpadł do pokoju, nieśmiało kręcąc palce w koszulkę i z miną 6latka, któremu podoba się zabawka i koniecznie by ją chciał, informuje mnie, że w niedzielę będą kotki w Galerii Łódzkiej. Czyli muszę wcześnie rano wstać jak mamy przed urodzinami jego siostry zahaczyć jeszcze o kotki. Co kot robi z facetem...
Widzę, co planujecie.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Arki już takie są
Co to zlotu będzie trzeba wypośrodkować
Co to zlotu będzie trzeba wypośrodkować
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Hej Kochane moje, co u Was i Waszych futrzastych słychać?
U nas nic nowego, dziewczyny już się całkowicie wyciszyły, dokazują i terroryzują nas czują chyba wiosnę bo śpiewy przed balkonem urządzają nieziemskie. Aferka wydaje mi się troszkę już schudła (wg zaleceń dr Orła), ale czy na pewno to się okaże przy następnej wizycie.
Z wieści od Pauliny wynika, że Młody szaleje ze swoim nowym bratem na całego i nie tęskni za nami. Ja natomiast zaliczyłam mega doła z płaczem i wyrzutami w ostatni piątek (że go oddałam) - istny koszmar! Myślałam, że już mi przeszło, a tu lipa. Do dziś mnie troszkę trzyma i jak zdjęcia przeglądam to mam olbrzymi żal do siebie...
U nas nic nowego, dziewczyny już się całkowicie wyciszyły, dokazują i terroryzują nas czują chyba wiosnę bo śpiewy przed balkonem urządzają nieziemskie. Aferka wydaje mi się troszkę już schudła (wg zaleceń dr Orła), ale czy na pewno to się okaże przy następnej wizycie.
Z wieści od Pauliny wynika, że Młody szaleje ze swoim nowym bratem na całego i nie tęskni za nami. Ja natomiast zaliczyłam mega doła z płaczem i wyrzutami w ostatni piątek (że go oddałam) - istny koszmar! Myślałam, że już mi przeszło, a tu lipa. Do dziś mnie troszkę trzyma i jak zdjęcia przeglądam to mam olbrzymi żal do siebie...
U nas:
Nina neguje istnienie Mikołaja poprzez wyparcie (dziecko?jakie dziecko? o, jakie piękne niebo! Widzisz to niebo?)
Wariuje z Neyą, ganiają się po pokojach.
Skubie psu surowe; lubi serca wołowe. (muszę ją powstrzymywać przed pędzeniem do kuchni jak pies je, mogłaby tego żałować, o ile by przeżyła capnięcie)
Wymaga od Arka napalenia w piecu, aby mogła rozkoszować się ciepłem; rozwala się przed piecem jak długa i szeroka.
Dręczy moje włosy, co doprowadza mnie do spazmów wściekłości.
Myślimy nad umówieniem jej na sterylizacje.
Nina neguje istnienie Mikołaja poprzez wyparcie (dziecko?jakie dziecko? o, jakie piękne niebo! Widzisz to niebo?)
Wariuje z Neyą, ganiają się po pokojach.
Skubie psu surowe; lubi serca wołowe. (muszę ją powstrzymywać przed pędzeniem do kuchni jak pies je, mogłaby tego żałować, o ile by przeżyła capnięcie)
Wymaga od Arka napalenia w piecu, aby mogła rozkoszować się ciepłem; rozwala się przed piecem jak długa i szeroka.
Dręczy moje włosy, co doprowadza mnie do spazmów wściekłości.
Myślimy nad umówieniem jej na sterylizacje.
U nas:
Stach jakiś taki z lekka osowiały, je beż przekonania, dziś mnie zbudził wyciem, już kolejny raz i każe się miziać. Nie wiem, czy warto iść na krew, bo podejrzewam, że jest to samo, co przedtem. Udało mi się umyć uszka i obciąć większość pazurów.
Może z tym osowieniem to mój wymysł, ale pląsać z sznurówką nie chce za bardzo. chodzi i mędzi.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości