Też mam 6-miesięcznego kociego rozbójnika i jestem w trakcie oduczania go wchodzenia na stół. Ja osobiście już jako dziecko jadałam z kotem jajecznice z jednego talerza (dopóki mama nie zauważyła...), więc pewnie i toksoplazmozę mam za sobą i kocich bakterii się nie boję, ale mój luby bardzo tego nie lubi, więc ćwiczymy. Kocurek ma tak samo jak Twoja Tosia, wie, że nie powinien, ale w jego mniemaniu kara jest nierównomierna z wygraną jak coś na tym stole znajdzie. U nas najlepiej sprawdziła się metoda sadzania na krześle obok, w najgorszych przypadkach psikania wodą. Albo jeżeli coś wyjątkowo intrygująco pachnie to mu się daję do powąchania/spróbowania i zazwyczaj się okazuję że to chleb albo jakiś inny paskudny pomidor i daję sobie spokój. Po około 1,5 miesiąca konsekwencji tylko w największym ferworze zabawy zdarza mu się wskoczyć na stół i czasem jeszcze jak goście przychodzą, ale tego już sobie nie umiem wytłumaczyć co się w jego kocim łebku wtedy dzieje.
Wydaję mi się też, że im starszy kociak tym mniej mu się będzie chciało szabrować. I pewnie się musisz przyzwyczaić, że kociak to nie dorosła kocica i z wiekiem wiele głupiutkich zachowań jej przejdzie
Pozdrawiam,
trzmiel
Edit: dopiero teraz zauważyłam, że pisałaś we wrześniu więc temat już prawdopodobnie nieaktualny. Daj znać jak poszło
Wychowanie: żadnego wchodzenia na stół
-
- Posty:1
- Rejestracja:26 lutego 2015, 23:38
Mój birman też nie może i nie wolno mu wchodzić, generalnie nie wchodzi ale czasami mu się zdarza
Kot zwierze inteligentne więc rozumie napewno... a czy się dostosuje czy nie to już inna kwestia Ja swoją kocicę przygarnęłam gdy miała 7 tygodni, teraz to 10-miesięczna pannica. Jak odrosła od podłogi na tyle, że była w stanie doskoczyć do blatu kuchennego czy stołu zaczęła zwiedzać. Cierpliwością, zdejmowaniem z "miejsc nie pożądanych" po kilkanaście razy pod rząd udało się uzyskać efekt taki, że kotka wie gdzie wchodzić nie wolno (stół w pokoju i blat w kuchni więc nie jest to zbyt duża liczba ograniczeń) i może nie zaprzestała tych wycieczek ale zdarza się to od czasu do czasu. Zapewne bez żadnej reakcji z naszej strony byłaby w tych miejscach stałym gościem (lub może wręcz przeciwnie skoro wolno to przestały by być atrakcyjne), więc nie wydaje mi się żeby odpuszczenie tematu i uznanie "taka kocia natura" było ok jeśli faktycznie kocia obecność w takich miejscach nam przeszkadza.
Mój kot wchodzi na stół w kuchni natychmiast kiedy gaszę światło i idę spać :)
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości