Co wybrać koteczkę czy kocurka

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Gość

21 marca 2007, 13:30

U mnie na działce w piwniczce domku letnickowego okociła się kotka sasiadów. Urodziła dwa kocurki i jedna koteczkę. Dla jednego z kocurków znaleźlismy dom, a z pozostałych kociaków jednego biorę ja, a drugiego zostawiają sobie sąsiedzi. W przyszłym tygodniu będę zabierać malucha do siebie, ale nie mogę się zdecydować co wybrać koteczkę czy kocurka. (sąsiadom jest obojetne). Koteczka bardziej chwyciła mnie za serce i wolałabym ją, ale czytałam, że kocury są milsze sympatyczniejsze i bardziej przywiazują się do człowieka (prosze o wybaczenie włascicieli wszystkich kotek, to nie moje zadanie, ja tak tylko czytałam) i że kocur łatwiej niż kotka zaakceptuje w przyszłosci drugiego kota.
Co o tym sadzicie?
Będę wdzięczna za radę
Bubunia
Posty:72
Rejestracja:03 listopada 2006, 19:59
Lokalizacja:Bielsko-Biała

21 marca 2007, 14:04

Mam trzy ogony - dwa kocury i kotkę.Rzeczywiście kocury są bardziej przylepne,a czasem wręcz namolnie domagają się pieszczot.Kotka przychodzi na mizianie kiedy ona ma na to ochotę jednak wydaje mi się,że jest najweselsza z całej trójki mimo,że jest najstarsza.Obaj panowie to takie pieszchochy-smutasy.Jeśli chodzi o akceptację innych zwierząt to akurat kotka była w domu pierwsza i nie było problemów.Chyba była zbyt ciekawa przybyszów.Cała trójka jest wysterylizowana i to też wpływa na charakter zwierzaka - po prostu wycisza się.Jeśli masz zamiar wysterylizować kociaka to ja wolałabym kocurka.Moje chyba się nawet nie zorientowały,że coś straciły :wink: ,a u kotki to jednak cięcie i dłuższa rekonwalescencja.
Gość

21 marca 2007, 16:24

Dziekuję za odpowiedź!
A może znajdzie się ktoś, kto mi powie, że pieszczoch i koteczka to nie sprzeczność. Chciałabym kota "przytulaka", ale to koteczka mnie urzekła, a nie kocurek, choć też sympatyczny.
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

21 marca 2007, 16:48

Absolutnie koteczka i pieszczoch to NIE sprzeczność ;)
Moja kotka jest na to najlepszym dowodem :D
Jest straaaaasznie miziasta i przylepna, często wskakuje na kolana, domaga się pieszczot, głaskania, głośno mruczy, ociera się o moją głowę, liże mnie w ucho ;) , wszędzie mi towarzyszy (nawet podczas kąpieli siedzi na krawędzi wanny i się przygląda ;) )
Jeśli masz zamiar wysterylizować w przyszłości kotka, to moim zdaniem płeć nie ma tu większego znaczenia. Bardziej liczą się indywidualne cechy charakteru poszczególnego osobnika (co kot, to inny obyczaj) ;)
Skoro jesteś już zdecydowana na kotka, a kicia Cię urzekła ;) to bierz ją bez dalszego zastanawiania się :D
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

21 marca 2007, 16:58

Ja tak odpowiem
Moja Tusia (teraz już za TM - po 16 wspólnych latach) była bardzo miziasta. Chociaż może nie od początku. Żeby było krótko:
- przylepa (chociaż nie natrętna)
- uczuciowa i opiekuńcza (zawsze przy tym tym, komu coś leży na duszy albo ze zdrowiem jest nie tak)
- towarzyska (zawsze tak, gdzie ktoś jest, nigdy samotnie)
- bardzo pojętna (wiedziała, że po szafkach kuchennych i stolikach się nie chodzi; wystarczyło powiedzieć: Tusia teraz nie mogę, albo Tusia jeszcze nie i ona grzecznie czekała)
- uważny rozmówca (można było do niej gadać, a ona odpowiadała na tyle różnych sposobów, że aż trudno uwierzyć jak bogaty jest koci język)
- była prawdziwą, kulturalną kocią damą
- Kochała nas a my ją, byliśmy jedną rodziną
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

21 marca 2007, 17:16

Borysku, masz całkowitą rację. Mam w pracy koteczkę, która praktycznie nie schodzi z ludzkich rąk i kolan. Przylepa taka, że czasem próbuje nawet okręcić się wokół szyi i najlepiej zostałaby tam na stałe. Mruczy praktycznie bez przerwy i tak rozkosznie wywraca oczami kiedy jest myziana i drapana. Jest strasznie nieszczęśliwa kiedy na noc ze względu na alarm jest wypraszana na zewnątrz. Śpi na strychu, ale skoro świt pojawia sie pod drzwiami i grzecznie czeka. W odróżnieniu od niej mój własny kot jest delikatnie mówiąc chłodny. Czasem coś mu się pomyli i przychodzi się przytulić, ale zawyczaj ostro protestuje kiedy jest brany na ręce. Wytrzymuje na nich jakieś 30 sekund i daje drapaka. Często śpi razem ze mną, ale w dzień ledwo mnie toleruje. Dlatego podobnie jak Borysek uważam, że płeć nie ma znaczenia - każdy kotek może być przytulanką, to kwestia charakteru :D
Bubunia
Posty:72
Rejestracja:03 listopada 2006, 19:59
Lokalizacja:Bielsko-Biała

21 marca 2007, 17:46

No i masz nadal metlik w głowie? :( To co się kocha jest najpiękniejsze.Najlepiej jak posłuchasz swojego serducha.Cieszę się,że kolejny miziak będzie miał dobrą "mamę".Odwdzięczy się bez względu na płeć. :D
Gość

21 marca 2007, 18:00

Bardzo dziekuję za rady :D
W takim razie wezmę koteczkę. Już sie nie moge doczekać. :D
Pozdrawiam wszystkich
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

21 marca 2007, 18:05

Wspaniale, odezwij się czasem i napisz co u Was słychać.
Powodzenia :lol: :lol:
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

06 kwietnia 2007, 00:03

To jest kwestia osobnicza i płeć nie ma tu najmniejszego znaczenia
Agata_2
Posty:6
Rejestracja:30 kwietnia 2007, 21:22

30 kwietnia 2007, 22:55

Ja miałam kota (kocurka) i na krok mnie nie odstępywał. Łaził wszędzie za mną po całym domu. Bardzooo miziasty, polecam kocurki :D
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

02 maja 2007, 22:44

Borysek pisze:Absolutnie koteczka i pieszczoch to NIE sprzeczność ;)
Moja kotka jest na to najlepszym dowodem :D
Jest straaaaasznie miziasta i przylepna, często wskakuje na kolana, domaga się pieszczot, głaskania, głośno mruczy, ociera się o moją głowę, liże mnie w ucho ;) , wszędzie mi towarzyszy (nawet podczas kąpieli siedzi na krawędzi wanny i się przygląda ;) )
Jak najbardziej zgadzam się z Boryskiem! :D Ja też mam przekochaną, przecudowną koteczkę, która przejawia identyczne cechy jak koteczka Boryska! :D - no może poza tym, że moja nie siedzi na brzegu wanny, tylko w wannie za mną :lol:
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

05 maja 2007, 13:31

Ulla, no to żeby tego było mało...to powiem Tobie jeszcze, że moja Pola z buzioli identyczna jak Twoja kicia!!! :lol:
Taka mała, urwisowata krówka!!! :lol:
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

05 maja 2007, 23:46

Borysku! Aż ciężko mi uwierzyć, że drugie takie cudo jak moja niunieńka chodzi po tym świecie! :D
Dotychczas wydawało mi się, że pysio mojej kici z tymi ogromnymi i najpiękniejszymi na świecie ślepkami, jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju :D A tu masz :D Ma w Gdańsku sobowtóra! :D

Z niecierpliwością czekam na jakieś zdjęcie Poli :D
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

06 maja 2007, 15:29

Ulla, w niedalekiej przyszłości szykuje się niewielka sesja zdjęciowa ;) więc na pewno jakieś zdjęcie prześlemy ;)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości