Czy kot potrafi pluć?

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

18 czerwca 2006, 21:24

Wydaje mi się, że mam taką aparatkę w pracy. Na widok psa nie ucieka ale rozdziawia pyszczek, zwija język w trąbkę i imituje plucie. Kiedy pierwszy raz to widziałam myślałam, że się dusi. Czyżby to było to? :D
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

19 czerwca 2006, 20:23

Pierwsze słyszę o pluciu kotów :shock:
mjs
Posty:1
Rejestracja:16 czerwca 2006, 18:19
Lokalizacja:Kraków

22 lipca 2006, 22:41

Lamy owszem, ale koty? :shock: :D
zosia
Posty:6
Rejestracja:14 sierpnia 2006, 23:32
Lokalizacja:Łódź

14 sierpnia 2006, 23:43

mjs pisze:Lamy owszem, ale koty? :shock: :D
A co koty gorsze? :lol:
Może robiła tak zwyczjnie khy? Straszyła odgłos do plucia podobny. :D
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

18 sierpnia 2006, 21:34

No ale tu chyba nie chodzi o odgłos ale o kocią ślinę, która przy zwyczajnym "khy" na kimś lub czyms by się nie znalazła :D

Pozdrawiam

Ania i koty
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

29 marca 2007, 16:43

Ja miałam taką kotkę. Potraktowała w ten sposób młodego ONKA i jamnika oraz wiele razy nas (domowników).
Jadła trawkę przed blokiem i piesek mimo jej ostrzegawczego warczenia podszedł zbyt blisko. Napluła mu w oczy, a potem przyłożyła pazurami po głowie i w nogi. Ze strachu wskoczyła na najbliższy balkon w sąsiednim bloku. W podobny sposób potraktowała jamnika mojej siostry u nas w domu. Dodam, że zawsze ignorowała psy jeżeli nie podchodziły zbyt blisko. Nas potrafiła opluć jak była zła, gdy przytrzymywliśmy ją na siłę, a nie miała odwagi ugryźć (Tusia w zabawie czasem zapominała, że my nie jesteśmy kotami i trzeba było ją hamować). Poza tym uwielbiała zapasy, ale do najdelikatniejszych nie należała. Moje dzieci zakładały grubą, skórzaną rekawiczkę, aby mogła się wyszaleć. Jeśli przegrywała zaczynała warczeć, potem pluła i szybko uciekała. Z wiekiem jej przeszło.
Teraz mam kocurka, który jeśli zbyt długo nie może upolować piórka głośno syczy. Śmiesznie to wygląda jak zwinie język w trąbkę i syczy jak wąż.
Awatar użytkownika
Ciocia Stasia
Posty:18
Rejestracja:17 maja 2007, 16:36
Kontakt:

22 maja 2007, 19:26

oj plują koty :lol: zwłaszcza, jak nie chcą zjeśc tabletki 8)
Jillina
Posty:1
Rejestracja:22 maja 2007, 20:21

22 maja 2007, 20:29

oj plują koty zwłaszcza, jak nie chcą zjeśc tabletki
No dokładnie! Kiedyś dałam swojemu kotu jakiś środek na odrobaczenie w domu, to później pluł cały dzień!

I jeszcze jedna sprawa mnie ciekawi: mój kot ma tak, że jak wskoczy mi na łóżko i go głaszczę, to przestaje łykać ślinę i mu kapie :D później mam całe łóżko zaplute. Ktoś jeszcze tak ma?
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

22 maja 2007, 20:56

Mój w łóżeczku się nie ślini, ale na niektóre tabletki rzeczywiście reaguje pluciem. Ostatnio kiedy dostał no-spe (chyba niezbyt dokładnie opatuliłam ją pasztetem) to najpierw ją wypluł dalej niż widział a później strzykał śliną przez pół dnia. Wszystko wokoło było mokre :lol:
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

23 maja 2007, 10:12

Ojjj! Kot naprawdę potrafi pluć! :D I to jeszcze jak! - ostatnio przekonałam się o tym na własnej skórze, właśnie przy okazji aplikowania mojej koteczce tabletki aviomarinu.
Pierwszym razem przeszło nam to gładko, ale gdy chciałam jej podać aviomarin na drogę powrotną, dopiero zaczęła się zabawa :D
Tabletka nie została połknięta za 1 razem (może była za słabo opakowana... :? ), musiała się już pewnie trochę rozpuścić w pyszczku, bo zaczęło się takie plucie, że zużyłam cały recznik papierowy na wycieranie śliny, jej futerko było całe mokre, a jeszcze pańcia miała zaślinione całe rękawy!! :lol: :lol: :lol:
Coś niesamowitego! :D I tak się potem wycwaniła, że gdy po jakimś czasie próbowałam wcisnąć jej tabletkę, potrafiła ją trzymać w pyszczku przez kilka minut, by potem zacząć plucie po całej kuchni! :lol:
Awatar użytkownika
ewa1003
Posty:81
Rejestracja:10 lipca 2006, 13:52
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

30 maja 2007, 19:17

:lol: no a jakze, pluja jak nie wiem co. Maciej nie daje sie wrobic w zadne pakowane w cokolwie tabletki ale raczej je zjada oprocz tych na robale ( lekoman jeden ) nie ma nic przeciwko lekom. Natomiast jak cos do jedzenia mu nie lezy to ojej :!: :!: :!: :!: Cala kuchnia spluta. Albo wystawi jezor i tak trzepie glowa ze slina lata wszedzie gdzie moze. Albo mamla cos w pyszczku mamla i mamla a potem robi poprostu "tfu..." i juz. Wszystko splute. Łe :!: :!: .
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 22 gości