Kwiatki raczej odpadają, a jakbym poszedł z nią do weterynarza to co on mi poradzi ?
- Bedzie ją badał , czy od razu coś przepisze ?
- Gdzie sie potem leki kupuje dla zwierzat ? w zwyklej aptece?
problem z malym kotkiem i qpą
Myślę, że dobrze by było gdybyś mimo wszystko jeszcze dzisiaj (przed zbliżającym się weekendem) pokazał kicię lekarzowi. On już będzie wiedział co robić i na pewno kotka dokładnie przebada, a jak będzie trzeba to poda odpowiednie lekarstwa. Biegunka u takiego malucha jest groźna, bo łatwo o odwodnienie, więc po co kociaka dłużej narażać na ryzyko.
Jrd, czy to Twój futrzaczek na emblemaciku? Śliczniutki jest i ma bardzo fajny kolorek Trudno powiedzieć co zrobi lekarz. Może przeprowadzić wywiad, wydać zalecenia żywieniowe, zlecić badania i tyle. Może też coś przepisać (choćby lakcid), a czy to będzie do kupienia w ludzkiej aptece to będzie zależeć od leku. Niektóre lekarstwa kupuje się u weta np. antybiotyki, na niektóre np. w przypadku mojego kota był to Furosemid i Relanium dostaje sie receptę do normalnej apteki. Czasem nawet bardziej opłaca się kupić ludzki lek bo bywa tańszy, oczywiście jeśli wet wyrazi na to zgodę. A jak się kicia teraz czuje? Cały czas to samo? Jeśli tak to podobnie jak Borysek doradzam Ci pilną wizytę u weta. Jeszcze dzisiaj!
Tak , kicia to ta jak na zdjeicu , wieksze foto wkleje tam do posta co sa inne fotki kotków.
Co do samopoczucia kotki to wciaz to samo,chociaz przez tydzien duzo z tym nie robilem, bo myslalem ze to moze przelotne, dzis dalem mu tylko karme z jednego gatunku - whiskas junior, bo taka dostawal wczesniej od osoby ktora ja miala , wiec nie powinno byc problemu, dzis musze sie skontaktowac jeszcze z tą osobą , do weter. nie mam dzis czasu bo za chwile do pracy lece
Odmowilem od wczoraj podawania jej też konserw kitikat, czasami raz na 2 dni to jej dawalem, bo przychodzila i poprostu czulem ze chce ode mnie konserwe , tak samo dzis robi, jednak nie dam jej juz tego.
W pierwszy dzien osoba co ją miała wczesniej dała mi tez konserwe whiskas i mowila zebym dawal raz dziennie , jednak po tym tez byly takie same efekty .
Mysle ze jutro z nią rano gdzieś zajadę, bo dziś juz za chwile musze zmykać...
Co do samopoczucia kotki to wciaz to samo,chociaz przez tydzien duzo z tym nie robilem, bo myslalem ze to moze przelotne, dzis dalem mu tylko karme z jednego gatunku - whiskas junior, bo taka dostawal wczesniej od osoby ktora ja miala , wiec nie powinno byc problemu, dzis musze sie skontaktowac jeszcze z tą osobą , do weter. nie mam dzis czasu bo za chwile do pracy lece
Odmowilem od wczoraj podawania jej też konserw kitikat, czasami raz na 2 dni to jej dawalem, bo przychodzila i poprostu czulem ze chce ode mnie konserwe , tak samo dzis robi, jednak nie dam jej juz tego.
W pierwszy dzien osoba co ją miała wczesniej dała mi tez konserwe whiskas i mowila zebym dawal raz dziennie , jednak po tym tez byly takie same efekty .
Mysle ze jutro z nią rano gdzieś zajadę, bo dziś juz za chwile musze zmykać...
ojoj.. nie wiedziałam że to tak długo trwa.. trzymaj sie kiciu jeszcze jeden dzien.. jutro pan cie wezmie do lekarza.. głaski dla kotka
To nie myśl tylko idź. Mam nadzieję, że wreszcie zatroszczysz się o kicię.jrd pisze:
Mysle ze jutro z nią rano gdzieś zajadę, bo dziś juz za chwile musze zmykać...
Myślałam, że jesteś niepelnoletni. Już wiem, że nie. Dlatego teraz powiem bez ogródek i jest mi obojętne czy się na mnie obrazisz, czy nie.
Rozumiem, że jesteś początkującym kociarzem i pytasz o rady. Tylko dlaczego z nich nie korzystasz . Mały kociak jest jak małe dziecko i czekanie przez tydzień z biegunką zamiast pójść z nim do weta jest dla mnie bardzo niezrozumiałe i nieodpowiedzalne.
Wizytę u weta radziłam Ci już 3 dni temu, Ata 2 dni temu też to samo radziła, dzisiaj Borysek. A Ty piszesz: "Myślę, że jutro ...."
Trzymam kciuki za kicię i czekam jutro na wieści, co powiedzial doktor.
Nie chodzi o to ze nie chce isc tylko , bardziej o to,że kot nie miał choroby wczesniej ,więc może poprostu musial sie przyzwyczaic do nowego miejsca.
Skoro przy odbieraniu mówili,że nie bylo wczesniej zadnych problemów, to dziwne ze tak nagle od razu zachorował , nie sadzisz?
kicia nie robiła non stop qup, więc to nie była az taka nachłanna biegunka, tylko jak robila to poprostu taka zlewająca się
Dzis dostała przez strzykawkę polowę tabletki rozpuczonej przez sasiadke ktora ma koty i wie co w takich sytuacjach robić, ale jak to nie pomoże to i tak jutro pójdę.
Skoro przy odbieraniu mówili,że nie bylo wczesniej zadnych problemów, to dziwne ze tak nagle od razu zachorował , nie sadzisz?
kicia nie robiła non stop qup, więc to nie była az taka nachłanna biegunka, tylko jak robila to poprostu taka zlewająca się
Dzis dostała przez strzykawkę polowę tabletki rozpuczonej przez sasiadke ktora ma koty i wie co w takich sytuacjach robić, ale jak to nie pomoże to i tak jutro pójdę.
Brzydkie kupy raczej nie są reakcją na stres zwiazany z przeprowadzką. Może poprzedni właściciel nie powiedział Ci prawdy o kotku. Dobrze, że doraźnie pomoże Ci sąsiadka. Ale szczerze radzę, nawet jesli jutro będzie poprawa, idź z kotkiem do weta. Biegunki u każdego kota są bardzo niebezpieczne, a u takiego maluszka w szczególności.
I zdradź wreszcie jak mu na imię, bo jakoś tak mi dziwnie stale pisać kotek i kotek.
Trzymam kciuki i czekam na wieści o prześlicznym maluszku.
Pomiziaj go ode mnie
I zdradź wreszcie jak mu na imię, bo jakoś tak mi dziwnie stale pisać kotek i kotek.
Trzymam kciuki i czekam na wieści o prześlicznym maluszku.
Pomiziaj go ode mnie
A nie wiesz dokładnie co to było? Jeśli coś na zatrzymanie biegunki to może pomóc na chwilę, a przyczyna i tak pozostanie. Ja bym poszła do weta - to już stanowczo za długo trwajrd pisze:Dzis dostała przez strzykawkę polowę tabletki rozpuczonej przez sasiadke ktora ma koty i wie co w takich sytuacjach robić, ale jak to nie pomoże to i tak jutro pójdę.
To ja chyba muszę zmienić okularyjrd pisze:Już dawno ma '' maja ''Amika pisze: I zdradź wreszcie jak mu na imię,
EDIT: Doczytałam. To nie moje okulary, tylko ta pisownia małą literą mnie zmyliła. Myślałam, że to błąd (literówka)
Ostatnio zmieniony 27 października 2007, 12:27 przez Amika, łącznie zmieniany 1 raz.
Mój Ptyś też miał biegunkę przez dłuższy czas nie tak dawno. I zaczęłam mu podawać Lakcid, jak mi tutaj poradzono. Po kliku dawkach problemy się skończyły. A wcześniej nie pomogły ani zastrzyki, ani leki.
A to tak sama od siebie kupilaś , czy ktos poradził ? Czy jak ?Iza-Erin pisze:Mój Ptyś też miał biegunkę przez dłuższy czas nie tak dawno. I zaczęłam mu podawać Lakcid, jak mi tutaj poradzono. Po kliku dawkach problemy się skończyły. A wcześniej nie pomogły ani zastrzyki, ani leki.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości