;-(
Witam, też źle spałam, bo myślałam o Dosi.
Ponieważ to ja miałam dokonać tej, jak to nazywacie "inspekcji" postanowiłam tu wyrazić swoje wątpliwości.
Dośka - Shakira, zaprosiła mnie do siebie co najmniej dwukrotnie.
To jedna z, chyba ośmiu, wiadomości, jakie od niej dostałam:
Shakira pisze:
absolutnie nie orientuje sie w zasadach takich adopcji na odległosc. Wiec jak to jest z tą wizytą przed adopcją? Pisałas ze mnie odwiedzisz, czy to bedzie wystarczający argument dla obecnej wlascicielki Wiruska? Działasz w powiazaniu z adopcjami na miau.pl? jesli tak to podaj termin kiedy byś mogła mnie odwiedzic. Chetnie przedstawie Ci moja kicie i pokaze jak jej sie zyje i co czeka na wiruska. Tak bym chciala juz go miec Laughing mam nadzieje ze szybko sie zaklimatyzuje u mnie i bedzie szczesliwy
Nie nalegałam na wizytę, czekałam na decyzję opiekunki kota, cieszyłam się, że poznam kogoś z mojej okolicy, kto o zwierzakach myśli podobnie, jak ja.
Jednak, kiedy na prośbę opiekunki Wiruska, poprosiłam Dośkę o spotkanie nastąpiła zmiana frontu.
Dośka zaczęła pytać, dlaczego to ja właśnie mam ją odwiedzić, czy uzgodniłam to z opiekunką kota, po co ta wizyta, skoro ona juz umówiła się na odbiór,nagle zrobiło się niezbyt przyjemnie.
A potem wydarzyła się rodzinna tragedia, która to wprawdzie - uniemożliwia adopcję kota, ale nie przeszkadza w zalogowaniu się tutaj, pozmienianiu swoich postów w tym wątku, oraz - co mnie najbardziej zdumiało - usunięciu swojego zdjęcia z wątku, w którym zamieszczaliście swoje fotki.
Jeśli niesłusznie napadam na Dośkę i uzyskam jakieś wyjaśnienie całej sprawy - chętnie przeproszę.
Póki co, czuję niesmak.
Ponieważ to ja miałam dokonać tej, jak to nazywacie "inspekcji" postanowiłam tu wyrazić swoje wątpliwości.
Dośka - Shakira, zaprosiła mnie do siebie co najmniej dwukrotnie.
To jedna z, chyba ośmiu, wiadomości, jakie od niej dostałam:
Shakira pisze:
absolutnie nie orientuje sie w zasadach takich adopcji na odległosc. Wiec jak to jest z tą wizytą przed adopcją? Pisałas ze mnie odwiedzisz, czy to bedzie wystarczający argument dla obecnej wlascicielki Wiruska? Działasz w powiazaniu z adopcjami na miau.pl? jesli tak to podaj termin kiedy byś mogła mnie odwiedzic. Chetnie przedstawie Ci moja kicie i pokaze jak jej sie zyje i co czeka na wiruska. Tak bym chciala juz go miec Laughing mam nadzieje ze szybko sie zaklimatyzuje u mnie i bedzie szczesliwy
Nie nalegałam na wizytę, czekałam na decyzję opiekunki kota, cieszyłam się, że poznam kogoś z mojej okolicy, kto o zwierzakach myśli podobnie, jak ja.
Jednak, kiedy na prośbę opiekunki Wiruska, poprosiłam Dośkę o spotkanie nastąpiła zmiana frontu.
Dośka zaczęła pytać, dlaczego to ja właśnie mam ją odwiedzić, czy uzgodniłam to z opiekunką kota, po co ta wizyta, skoro ona juz umówiła się na odbiór,nagle zrobiło się niezbyt przyjemnie.
A potem wydarzyła się rodzinna tragedia, która to wprawdzie - uniemożliwia adopcję kota, ale nie przeszkadza w zalogowaniu się tutaj, pozmienianiu swoich postów w tym wątku, oraz - co mnie najbardziej zdumiało - usunięciu swojego zdjęcia z wątku, w którym zamieszczaliście swoje fotki.
Jeśli niesłusznie napadam na Dośkę i uzyskam jakieś wyjaśnienie całej sprawy - chętnie przeproszę.
Póki co, czuję niesmak.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości