dzień dobry!
mam problem! chcę kupić tu smycz, planowałam kupić taką 3-metrową, ale przeczytałam recenzję i piszą, że się zacina mam na oku jeszcze taką 180-metrową, ale czy to nie jest za mało??
proszę o jak najszybszą odpowiedź. Dodam, że mieszkam na wsi i kot nie będzie miał do czynienia z samochodami.
smycz- jakiej długości??
Jeśli masz w planach spacery po łąkach, polach i innych terenach niezabudowanych i odludnych to im dłuższa smycz, tym lepiej będzie dla kota. Z autopsji polecam wykonanie własnej uprzęży (szelki + dobrej jakości sznurek). Na pewno będzie taniej, długość dobierzesz sobie sama, no i zacinać się też nie będzie
U mnie wygląda to mniej więcej tak:
U mnie wygląda to mniej więcej tak:
ja jestem zwolennikiem wolności dla kociaków i nie trzymania ich na smyczy, zwłaszcza jeśli mieszkasz na wsi. Po co wiązać kota, skoro to nie leży w ich naturze?
roal pisze: Po co wiązać kota, skoro to nie leży w ich naturze?
A trzymanie kota (albo kilku) w mieszkaniu leży w ich naturze, skoro już o tym mowa?
Do końca życia miałbym wyrzuty sumienia, gdyby coś się stało mojemu futrzakowi albo nie daj Boże zgubiłby się. Za bardzo mi na nim zależy, żeby puszczać go samopas.
Witam! Masz rację, kot zamknięty w mieszkaniu zdecydowanie cierpi. Koty to mocne osobowości i dlatego należy wybierać takiego kota, który będzie zdecydowanym domownikiem. Uwierz mi, to da się zrobić, ale trzeba sporo doświadczenia. Zapewne wielu z nas ma koty, które pomimo otwartego okna lub drzwi nigdzie się nie wybierają. Kot kochający swojego pana zawsze wróci do niego. Znam ludzi mieszkających w bloku i wypuszczających swoje koty z powodzeniem już kilka lat. Ryzyko utraty kota istnieje zawsze (upadek z parapetu, choroba - często będąca wynikiem przebywania kota w zbyt ciepłym i suchym pomieszczeniu, stres wywołany zamknięciem itp...) Uwierz mi, zagrożeniem dla kota może być nawet własna żona... (właściciela oczywiście, a nie kota) ale to już nie jest wiadomość dla "ogólnego forum".
Roal, podałem ten przykład z mieszkaniem, mając na myśli to, iż obecne otoczenie (środowisko) kota, czy psa tak uległo zmianie, iż z naturalnym praktycznie ma niewiele wspólnego, ale inteligencja tych zwierząt pozwala im na dostosowanie się do wielu odmiennych warunków (tak, jak i ludziom).
Rzeczywiście są koty, które nie nadają się do życia w zamknięciu i zawsze wybiorą wolność (ale z drugiej strony nie sądzę, żeby wszystkie koty mieszczuchy - czytaj niewychodzące - cierpiały)
Rzeczywiście są koty, które nie nadają się do życia w zamknięciu i zawsze wybiorą wolność (ale z drugiej strony nie sądzę, żeby wszystkie koty mieszczuchy - czytaj niewychodzące - cierpiały)
nie wspomniałam o tym wcześniej, ale mam jeszcze jedną kotkę, która żyje na wolności. Miała kilkumiesięcznego synka, który jeszcze nie wiedział jakie zagrożenie stanowią moje 3 ogromne psy i ... . ta kotka, którą zamierzam wyprowadzać na smyczy też nie wie jakie niebezpieczeństwo czycha od strony tych "bydlaków" i nie wiadomo co może się jej przytrafić. wiesz... wolę nie ryzykowaćroal pisze:ja jestem zwolennikiem wolności dla kociaków i nie trzymania ich na smyczy, zwłaszcza jeśli mieszkasz na wsi. Po co wiązać kota, skoro to nie leży w ich naturze?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości