Cześć! Chciałabym zakupić kocura, ale martwi mnie jedna rzecz: koty wszystkich moich znajomych zawsze im uciekały i w skutek czego były zabijane na ulicach przez pędzące samochody
Nie chcę, żeby taki los spotkał mojego zwierzaka, jak więc zapobiec kocim wędrówkom?
Ucieczki
Miałam 10lat temu kota i niestety lubił wędrować i też zabił go samochód, mieszkam na wsi i wolałabym żeby sobie biegał razem z moimi psami po ogródku, tak po prostu.
Nie chcę wziąć zwierzaka i potem płakać i złościć się na siebie, że umarł:(
Co do kastracji to się zgadzam, tym bardziej, że słyszałam taką opinię, że kastrowany kocur nie wyrusza w poszukiwaniu kotek(ale nie wiem czy to prawda)
Nie chcę wziąć zwierzaka i potem płakać i złościć się na siebie, że umarł:(
Co do kastracji to się zgadzam, tym bardziej, że słyszałam taką opinię, że kastrowany kocur nie wyrusza w poszukiwaniu kotek(ale nie wiem czy to prawda)
robi się taki domator co nie znaczy, że nie jest ciekawski swiata, ale przynajmniej hormony mu nie buzująvivian pisze:Co do kastracji to się zgadzam, tym bardziej, że słyszałam taką opinię, że kastrowany kocur nie wyrusza w poszukiwaniu kotek(ale nie wiem czy to prawda)
oczywiscie ze nie
ja mam kotke wychowana w domu, w mieszkaniu, zadbnego wylazenia na dwor bo sie lawo pzreziebia,
i zapewniam ze jest szczesliwa, a od drzwi sie trzyma wyraznie z daleka
jak miliony kotow w mieszkaniach
nie widze problemu
trzeba tylko wyrobic sobie pewne nawyki zeby kota do takiej ucieczki nie zaprosic
ja mam kotke wychowana w domu, w mieszkaniu, zadbnego wylazenia na dwor bo sie lawo pzreziebia,
i zapewniam ze jest szczesliwa, a od drzwi sie trzyma wyraznie z daleka
jak miliony kotow w mieszkaniach
nie widze problemu
trzeba tylko wyrobic sobie pewne nawyki zeby kota do takiej ucieczki nie zaprosic
W sumie raz mi uciekl kot i to niespodziewanie szybko wyslizgnal mi sie po prostu ze smyczy naszczescie ja i kolezanka znaleslismy go pod balkonem 2 kolezanki.Byl skulony i przestraszony.Druga przygoda trafila sie w wakacje wylecial mi z balkonu najprawdopodobnie zobaczyl ptaka i nie wychamowal na krawedzi i spadl na dol.Musial go szukac moj tata poniewaz ja bylam z siostra i jej narzeczonym nad jeziorem.
- Asik L&L&L
- Posty:135
- Rejestracja:07 czerwca 2009, 11:47
- Lokalizacja:Mirosławiec
Kastracja, smycz, woliera, a przede wszystkim odpowiedzialność za swoje zwierzątko. Jeśli tego będziemy się trzymać to do tragedii nie dojdzie.