Witam.
Mam od paru dni 8 tygodniową kotkę.na początku bardzo sie bała jak ją przyniołam,ale to było normalne w nowym miejscu , po około 2 dniach sie zaklimatyzowała.Chyba moim błędem było to ,że już od pierwszego dnia pozwoliłam jej spać w łóżku,była wystraszona i w nowym miejscu,do tego miałczała wiec sie zlitowałam,przytuliłam do siebie w łożku,tylko wtedy nie płakała.Teraz mój problem polega na tym , że nie chce spac nigdzie indziej,budzi nas w nocy bo buszuje ,drapie i gryzie.jak ją wyrzucam do jej legowiska i zamykam drzwi od sypialni to mialczy i strasznie drapie.Do tego pare razy zrobila nam na posciel siusiu i raz kupke.Zalatwia sie do kuwety normalnie w ciagu dnia wiec niewiem dlaczego w nocy tam nie idzie tylko robi do lozka.Niewiem co zrobic wiec prosze o pomoc i porade.mamy spory problem co chwile zmieniam posciel i nie spie dobrze juz 4 noce.Dodatkowym problemem jest straszne drapanie po nogach i wieszanie sie na nich.jak tylko gdzies ide lub stoje wdrapuje sie pazurami na moje nogi i wisi strasznie mnie przy tym raniąc.nic nie pomaga.
prosze o porady,
bardzo kocham tą kicię i dlatego chce jak najszybciej rozwiązać te problemy
to mój pierwszy tak mały kotek wiec nie mam jeszcze takiego doświadczenia.
Z góry dziekuje i pozdrawiam
Nowy kotek w domu -pomocy
Droga mag11, nie jestem specjalistką od kotów i mogę jedynie podzielić się swoimi doświadczeniami - mam nadzieje, że choć trochę pomogą.
To, że kotki szaleją po nocach jest niestety normalne i naturalne, w moim przypadku identycznie też było, jesli chodzi o podgryzanie nóg - każde wysunięcie nogi spod kołdy kończyło się dla mnie podrapaniem. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że z czasem kicia przestanie Cię budzić - a przynajmniej nie tak często. Moja wcześniej po szaleństwach ok. 23.00, budziła mnie ok. 3 nad ranem, potem o 6. Teraz idzie spać razem z nami, a wstaje o 6 - ale przynajmniej cała noc przespana. Nogi też już mniej podgryza.... Ale swoje przeczekac niestety musisz - ja przynajmniej nie poznałam sposobu na to, żeby móc przesypaić całą noc. Trochę pomagało, jak smarowałam drzwi, które drapała, mocno pachnącym olejkiem do ciasta (np. cytynowy, migdałowy).
Co do drugiego problemu, tj. kuwety, myślę, że u Twojej kici moze to być kwestia stresu związanego z tym właśnie, że w nocy nie czuje się bzpiecznie i nie może być tam, gdzie chce. Może jak odpuścisz (choć tak naprawde nie wiem, czy to właściwe postępowanie, jeśli chodzi o względy wychowawcze), przestanie się załatwiać gdzie indziej? Zresztą, o kuwetowych problemach zostało już sporo napisane na tym forum, poszukaj.
Pozdrawiam i życzę mocnego snu:)
To, że kotki szaleją po nocach jest niestety normalne i naturalne, w moim przypadku identycznie też było, jesli chodzi o podgryzanie nóg - każde wysunięcie nogi spod kołdy kończyło się dla mnie podrapaniem. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że z czasem kicia przestanie Cię budzić - a przynajmniej nie tak często. Moja wcześniej po szaleństwach ok. 23.00, budziła mnie ok. 3 nad ranem, potem o 6. Teraz idzie spać razem z nami, a wstaje o 6 - ale przynajmniej cała noc przespana. Nogi też już mniej podgryza.... Ale swoje przeczekac niestety musisz - ja przynajmniej nie poznałam sposobu na to, żeby móc przesypaić całą noc. Trochę pomagało, jak smarowałam drzwi, które drapała, mocno pachnącym olejkiem do ciasta (np. cytynowy, migdałowy).
Co do drugiego problemu, tj. kuwety, myślę, że u Twojej kici moze to być kwestia stresu związanego z tym właśnie, że w nocy nie czuje się bzpiecznie i nie może być tam, gdzie chce. Może jak odpuścisz (choć tak naprawde nie wiem, czy to właściwe postępowanie, jeśli chodzi o względy wychowawcze), przestanie się załatwiać gdzie indziej? Zresztą, o kuwetowych problemach zostało już sporo napisane na tym forum, poszukaj.
Pozdrawiam i życzę mocnego snu:)
-
- Posty:11
- Rejestracja:02 listopada 2009, 14:58
- Lokalizacja:masz takiego kotka?
- Kontakt:
Ja mam prawie ten sam problem tylko, że na odwrut. Mój kot właśnie niechce spać w łóżku. W nocy maszeruje po mieszkaniu a najgorsze jest to jak wskakuje na parapet.Trzeba go chyba na noc zamknąć w tym pokoju(innym) może jedna noc będzie zła ale w następnych dniach myślę, ze się przyzwyczaj. A co do tego załatwiania się w pościel myślę, że nie chce mu się ruszać z miejsca i dlatego tu to załatwia. mam nadzieję, że pomogłem
Cześć,
Mag11 własnie jestem na etapie wychowywania 2 kota w moim zyciu i przyznam ze nie spotkalam sie u moich maluszków z problemami z kuwetą.
Spróbuj na poczatek przenieść kuwete do sypialni i postawić przy łóżku. Jak kicia bedzie sie załatwiala do niej w nocy to stopniowo przesuwaj ją w miejsce jej przeznaczenia. Ja tak musialam zrobic z przestawieniem miseczki mojego kota. Koty to straszne rutyniarze wiec każda zmiana może u nich powodować bunt. Co do spania w łożku może byc tak że kicia z tego wyrośnie. Mój pierwszy kotek przestał ze mna spać jak zrobilo mu sie ciasno w łóżku (czyli po jakims roku).
Jeżeli chodzi o czepianie się o nogi - kup spryskiwacz do kwiatków, napelnij wodą i jak kicia Cie dopadnie to potraktuj ją ze spryskiwacza. Wiem ze moze to brzmi brutalnie ale nie boj sie kici nic nie bedzie a że koty za woda nie przepadaja to po kilku razach powinna sie tego oduczyć. Ja tę samą metodę zastosowałam w szkoleniu kota że nie wolno mu łazic po stole - tylko spryskiwaczka musi być wtedy dużego zasięgu .
Mag11 własnie jestem na etapie wychowywania 2 kota w moim zyciu i przyznam ze nie spotkalam sie u moich maluszków z problemami z kuwetą.
Spróbuj na poczatek przenieść kuwete do sypialni i postawić przy łóżku. Jak kicia bedzie sie załatwiala do niej w nocy to stopniowo przesuwaj ją w miejsce jej przeznaczenia. Ja tak musialam zrobic z przestawieniem miseczki mojego kota. Koty to straszne rutyniarze wiec każda zmiana może u nich powodować bunt. Co do spania w łożku może byc tak że kicia z tego wyrośnie. Mój pierwszy kotek przestał ze mna spać jak zrobilo mu sie ciasno w łóżku (czyli po jakims roku).
Jeżeli chodzi o czepianie się o nogi - kup spryskiwacz do kwiatków, napelnij wodą i jak kicia Cie dopadnie to potraktuj ją ze spryskiwacza. Wiem ze moze to brzmi brutalnie ale nie boj sie kici nic nie bedzie a że koty za woda nie przepadaja to po kilku razach powinna sie tego oduczyć. Ja tę samą metodę zastosowałam w szkoleniu kota że nie wolno mu łazic po stole - tylko spryskiwaczka musi być wtedy dużego zasięgu .
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości