Życie poboczne właściciela kota

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

19 grudnia 2010, 21:09

Ostatnio mój ulubiony motyw :wink:
Obrazek
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

19 grudnia 2010, 22:13

Hansik- informatyk amator :lol: A może profesjonalny haker :wink:
Oj :shock: czy te łapki sa białe? To Erwin ?
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

20 grudnia 2010, 09:17

To żaden mój kot. To fotka z kotburger.pl. Ale świetnie oddaje zamiłowania mojego stada :lol:
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

20 grudnia 2010, 09:40

No własnie, cos mi się wydał ten HansoErwin za mały :lol: . Pomyslałam wtedy,że zdjęcie było robione dawniej...Tym razem konkursu bym nie wygrała :cry:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

22 grudnia 2010, 14:43

Oj, Asiu za próbę dopasowania mojego tałatajstwa do tego ślicznego kociaczka masz ode mnie napój w zielonej butelce :D
Coś nam forum zamarło... :roll:
A ja dzisiaj zajadam przepyszny piernik, który upiekła jedna z pacjentek. Piernik jest przekładany dwoma kremami i powidłami śliwkowymi. PYSZNY!
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

22 grudnia 2010, 19:41

To prawda Justynko, cisza na forum :( Myślę, ze to przez natłok pracy związany ze świętami i kończącym sie rokiem.
Dziękuję za to coś zielonego, właśnie to popijam :lol:
U Ciebie zawsze jakieś smakołyki ! Zazdroszczę, bo sama jestem noga w kuchni, a pacjentek u mnie jakos nie ma :(
Właśnie synek zjechał do domu :D po 1,5 mies nieobecnosci :roll: Jest przerażony wyglądem Rysiowego ogona :| Obawiam sie ,że po usunieciu tłustych kołtunów stracił 2/3 objetości ogona :cry: Prześwituje mu skóra! Obawiam sie,ze juz nigdy jego puszysty ogon nie powróci do poprzedniego stanu :cry: Z perspektywy czasu myslę,ze lepszym rozwiązaniem byłoby jednak jego ogolenie, a nie rozplątywanie połączone z mimowolnym wyrywaniem :? w Niektórych miejscach prześwituje mu skóra! Jak u szczura :(
Ale przeciez i tak najważniejsze jest to, że Rysio ...żyje i wraca do zdrowia :D
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

24 grudnia 2010, 06:59

Dziewczyny macie racje, troszkę się z forum wyłączyłam (i pewnie nie tylko ja) bo kupę zajęć przed tymi świętami. Jak ktoś to dobrze ujął 3 tygodnie szaleństwa i natłoku zajęć, a tylko 3 dni świętowania ;)
Hip, hip hura, hura, hura, że Ryś do zdrowia wraca :D
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

26 grudnia 2010, 19:42

Świeta, swięta i...po świętach! Od jutra szara rzeczywistość :(
Święta spędziłam ciekawie. W piatek, wiadomo, wigilia ( tzn 2 wigilie: u rodziców TŻ i moich ). A w sobotę ..pobudka 6 rano :shock: i... wypad na narty do Czech :lol: .A tam: "gwiazdy tańczą na lodzie" :shock: Chodzi o to ,ze w czasie odwilzy śnieg stopniał, w sobote chwycił mróz i cały stok stał się lodowiskiem. Nieświadomi niczego kupilismy całodniowe karnety narciarskie. Po podejściu do wyciągu przerazilismy się. Ale cóz, kasa wydana trzeba było jeździć :roll: . Ratraki troche pokruszyły lód, ale za to zrobiły się potworne lodowe grudy. A do tego okropna pogoda: -10 stopni, wiatr i mgła. Istny hardcore :lol: :lol: Ale za to pusto na stokach, w sumie było może 15 narciarzy ( na osrodek liczący kilka wyciągów )
A w niedziele dla odmiany narty biegowe w pobliskim lesie :D .W dodatku w miłym towarzystwie. Otóz towarzyszył nam cały czas piekny, wielki owczarek niemiecki z hotelu, obok którego zaparkowaliśmy nasze auto. Nie wiem , dlaczego się przyczepił 8) :?: Bardzo sympatyczne stworzenie :lol: Bardzo lubię zwierzęta. One mnie, najwidoczniej, też :D
A Wy Babki ( no i Faceci :roll: ) jak spędziliscie swieta :?: Czy Dobbinka porwała juz do siebie Pikocurrra :?: Piszcie!
Rysio juz całkiem zdrowy :D , a to miejsce ( puste :roll: ) stało się pomarszczone :( Biedny Rysiak :cry:
Ostatnio zmieniony 26 grudnia 2010, 21:19 przez asiarysia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

26 grudnia 2010, 20:32

Rysiowi zarośnie i się skurczy i będzie miał takie włochate porzeczki zamiast wisienek;-)
Transporterek już czeka a ja się zbieram dopiero na czwartek, więc kotecek sobie jeszcze w domu pohasa. Wczoraj zostałam podrapana na własne życzenie - bawiliśmy się i wbił mi pazurzyska w nogę, a ma długaśne. Widocznie musimy się nauczyć wzajemnej obsługi. Pozdrawiam Rysia i jego braki.
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

26 grudnia 2010, 21:17

Rysia braki mają raczej konsystencje rodzynków :D Dobbinko, jesli kocur będzie niewychodzący musisz go przyzwyczajać do obcinania pazurków! W przeciwnym razie Twoje ciało będzie porysowane, jak klata Bruce Lee :lol: :lol:
Juz sobie wyobrażam, jaki z niego jest tłusciutki lew salonowy :)
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1878
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

26 grudnia 2010, 21:31

No oczywiście, że będziemy się obcinać ale i tak pewnie mnie to nie uratuje przed kontuzjami. Rodzynki to też fajne owocki. Tzn początkowo.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

27 grudnia 2010, 07:38

Witam SZA-nowne Panie :) już po świętach - ufff teraz trzeba strawić ;)
Nie wiem jaka u was była pogoda, ale w Krakowie Wigilia i I dzień świat to był koszmar, dopiero w II dzień świat sypnęło śniegiem i zrobiło się świątecznie.
Dzielny ten nasz Rysio i nie ważne jakie ma teraz owocki, najważniejsze, ze najgorsze już za nim!
Dobbinko, a pan Kocurro ma już wybrane ostateczne imię :) ? Jeśli chodzi o pazurki to moje dziewczyny lubią obcinanie, bo po wszystkim dostają przysmaki :)
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

27 grudnia 2010, 09:13

Dobrze, że Rysiu już coraz lepiej.
Asiu, nie bałaś się zostawić go samego po tych wszystkich przygodach?
Ja dzisiaj w pracy. Ale się nie przemęczam. Zresztą, ledwie na oczy patrzę. Nie wyspałam się. Przez ostatnie dni wstawałam ok.9ej to teraz 3 godziny wcześniej boli jak nie wiem co...
Jak byście miały ochotę zobaczyć rozwój kici w łonie matki i poród, to zapraszam:
http://www.filmy-dokumentalne.pl/w-loni ... oty-2.html
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

27 grudnia 2010, 19:56

Rysio ma się wspaniale! Pieknie doszedł do siebie. cubnie sie bawi. :) Absolutnie nie boje się go zostawiać nawet na 8 godzin.
Film próbowałam oglądac, jednak wyłączyłam przed porodem. Jakoś nie moge się na to patrzeć :roll: Nawet , jak czytałam o przebiegu porodu u kotów ( ze zdjęciami), robiło mi się słabo :oops:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

27 grudnia 2010, 20:02

Przepraszam, nie wiedziałam Asiu...
Ale możesz sobie pooglądać inne fajne filmy z tej strony. Z jednego np dowiedziałam się, ze od momentu narodzin nasze oczy wcale nie rosną :shock:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości