Wczoraj użyłam sporych skrótów myślowych. Postaram się teraz opisać wszystko od początku.
To był straszny weekend
Naprawdę poważnie się wahałam. Wieczorem zasypiałam z postanowieniem, że absolutnie nie, nie ma mowy o kolejnym kocie
Nasze mieszkanie ma ograniczoną powierzchnię, kolejny kot to spore zobowiązanie na kilkanaście lat. W nocy się budziłam i myślałam. Miałam sny o kotach. Rano budziłam się z postanowieniem, ze to dobra decyzja
- maluch odciąży Dziewczyny w poskramianiu energii Hansa, puszki będą bardziej efektywnie wykorzystane (dla każdego ćwiartka 400g puszki), suchą karmę i tak zamawiamy w ilości 7 lub więcej kg.
W końcu powiedziałam HSB: dla mnie to żadne obciążenie opieka nad kolejnym kotem, ty się zastanów, czy nas na to stać. I w końcu podjęliśmy decyzję na tak
Na weekend byliśmy u teściów i w drodze powrotnej zajechaliśmy do naszej lecznicy. Przychodnia jest na tyłach sklepu zoologicznego. W sklepie jest spora klatka z trzema kociakami. Wczoraj zajechaliśmy przed 18tą i maluchy były już na noc przeniesione do szpitaliku-w niedzielę sklep i gabinet są otwarte do 18:00. Wystraszyłam się, że juz ktoś zabrał maluszka, na którego się zdecydowaliśmy
Postanowiliśmy, że weźmiemy najbardziej kolorowego łobuza z białymi skarpetkami. Okazało się, ze właśnie ten kociak przygorączkował-czyli kolejny raz intuicja podpowiedziała mi który kotek jest najbardziej potrzebujący. Pani dr, która miała dyżur zaproponowała, że poobserwują malucha jeszcze 2-3 dni i zadzwonią do nas, gdy Ernest będzie już gotowy do zabrania. Powiedziała, że będzie wołać na malucha Ernest
Przez te kilka dni maluch nie będzie wynoszony do klatki, która stoi na terenie sklepu. Po prostu maluch jest już dla nas zarezerwowany- jest już nasz
Oby szybko zdrowiał
Po Hansie zostało nam jedzenie dla juniorka. Jak wcześniej pisałam, Hans postanowił nie jeść karmy dla juniorków i wcina Acanę
W krakvecie zamówiliśmy wczoraj kolejną kuwetę. Za jakiś czas kolejny kontenerek i będziemy mieli pełne wyposażenie