Cornish rex - siusiu i kupcia w lozku :-(
: 16 lipca 2011, 19:40
witam,
sprawa dotyczy ok. rocznego cornish rex, wziętego z adopcji internetowej.
Kot oddany w duzym pospiechu, poprzednia wlascicielka przywiozla mi go do domu, bez zadnych dokumentow, wyjasniła ze ksiazeczka zginela, kot jest bez rodowodu a oddac go musi bo nie lubią się z innymi zwierzakami w domu.
Kot mial miec ok. 8 miesięcy, po wizycie u weterynarza okazalo się ze ma ok, roku, ale pomyslalam ze moze poprzednia wlascicielka wziela go od kogos i sama nie zna dokladnie jego historii itp.U mnie na początku był spokoj, po 2 dniach kot zaczął załatwiac się na lozko,często moje, czasem dziecka.robił siusiu, nie popuszczał kilku kropelek ale regularnie siusiał,robił tez kupkę.oprocz tego załatwiał się do kuwety.
pilnowanie zeby sypialnie były zamknięte było dosyc uciazliwe, ale myslalam ze damy radę.
Powazna sprawa zaczela się , gdy po kilku dniach cornish rex ( wykastrowany ) zaczał był bardzo agresywny wobec mojej 6 - miesięcznej kotki(wysterylizowanej ).Doszlo do tego ze mala ukrywała się w kącie i uciekala przed kocurem.
Ich spięcia nie wyglądały na kocie " przepychanki " , on naprawdę na nia napadal, gryzł, polował na nią a malutka była przerazona.
Oddałam kocura po 2 tygodniach bo nie mogłam patrzec jak moja kotka, wzięta ze schroniska i generalnie niepewna i bojąca się wielu rzeczy, traci poczucie bezpieczenstwa w swoim domu.dodam ze aktualnie " rezyduje " u nas kot sąsiadow, 2 letni z ktorym nie mają zadnych spięc.Oddalam cornisha do domu, gdzie nie ma innych zwierząt, są za to male dzieci.
Kot fajny, łagodny,bawi się z dziecmi, przepiękny, przez pewien czas wszystko było ok, ale od mniej więcej 3 tygodni, po ponad miesięcznym pobycie w tym domu, zaczął siusiac i kupciac na lozka, szczegolnie dziecka.Kolezanka podjela decyzje o oddaniu go, ja nie mogę zabrac go z powrotem, poprzednia włascicielka nie odbierala ode mnie tel. wiec nie wiem skąd jest kot, jaka jest jego historia itp.
Nie wiem co robic, aktualnie szukamy dla niego osoby, ktora pokocha i będzie miala duzo cierpliwosci, wiedzy i doswiadczenia aby się z nim "ulozyc".Moze macie jakies sposoby, aby kot zmienił swoje zachowanie?Dzieci kolezanki kochają tego kocura, ale jezeli nic się nie zmieni, będzie musiala go oddac.Psikała juz i odstraszaczami i tez probowala feromonow kocich, zeby poczuł się bezpiecznie, nie pomogło.
będę wdzięczna za rady, pozdrawiam
sprawa dotyczy ok. rocznego cornish rex, wziętego z adopcji internetowej.
Kot oddany w duzym pospiechu, poprzednia wlascicielka przywiozla mi go do domu, bez zadnych dokumentow, wyjasniła ze ksiazeczka zginela, kot jest bez rodowodu a oddac go musi bo nie lubią się z innymi zwierzakami w domu.
Kot mial miec ok. 8 miesięcy, po wizycie u weterynarza okazalo się ze ma ok, roku, ale pomyslalam ze moze poprzednia wlascicielka wziela go od kogos i sama nie zna dokladnie jego historii itp.U mnie na początku był spokoj, po 2 dniach kot zaczął załatwiac się na lozko,często moje, czasem dziecka.robił siusiu, nie popuszczał kilku kropelek ale regularnie siusiał,robił tez kupkę.oprocz tego załatwiał się do kuwety.
pilnowanie zeby sypialnie były zamknięte było dosyc uciazliwe, ale myslalam ze damy radę.
Powazna sprawa zaczela się , gdy po kilku dniach cornish rex ( wykastrowany ) zaczał był bardzo agresywny wobec mojej 6 - miesięcznej kotki(wysterylizowanej ).Doszlo do tego ze mala ukrywała się w kącie i uciekala przed kocurem.
Ich spięcia nie wyglądały na kocie " przepychanki " , on naprawdę na nia napadal, gryzł, polował na nią a malutka była przerazona.
Oddałam kocura po 2 tygodniach bo nie mogłam patrzec jak moja kotka, wzięta ze schroniska i generalnie niepewna i bojąca się wielu rzeczy, traci poczucie bezpieczenstwa w swoim domu.dodam ze aktualnie " rezyduje " u nas kot sąsiadow, 2 letni z ktorym nie mają zadnych spięc.Oddalam cornisha do domu, gdzie nie ma innych zwierząt, są za to male dzieci.
Kot fajny, łagodny,bawi się z dziecmi, przepiękny, przez pewien czas wszystko było ok, ale od mniej więcej 3 tygodni, po ponad miesięcznym pobycie w tym domu, zaczął siusiac i kupciac na lozka, szczegolnie dziecka.Kolezanka podjela decyzje o oddaniu go, ja nie mogę zabrac go z powrotem, poprzednia włascicielka nie odbierala ode mnie tel. wiec nie wiem skąd jest kot, jaka jest jego historia itp.
Nie wiem co robic, aktualnie szukamy dla niego osoby, ktora pokocha i będzie miala duzo cierpliwosci, wiedzy i doswiadczenia aby się z nim "ulozyc".Moze macie jakies sposoby, aby kot zmienił swoje zachowanie?Dzieci kolezanki kochają tego kocura, ale jezeli nic się nie zmieni, będzie musiala go oddac.Psikała juz i odstraszaczami i tez probowala feromonow kocich, zeby poczuł się bezpiecznie, nie pomogło.
będę wdzięczna za rady, pozdrawiam